Witam Postanowiłem wejść jednak na listę mailingową. Zobaczyć, co robi tzw. grypsera. Dotąd tego nie robiłem, chyba, że ktoś dał mi linka do jakiegoś fragmentu, cytatu, itd.
Cieszę się, że dopiero teraz wszedłem na tą listę. Część wypowiedzi niektórych osób tu pisujących zjerzyła mi włosy. Nigdy i niegdzie dotąd nie spotkałem się z taką ilością wrogości, z tak nienawistnymi wypowiedziami, z takim przykrym nastawieniem percepcyjnym. Mogę to zrozumieć, bo znacznie łątwiej udowodnić sobie, że jest się kryształowo dobrym, jeśli widzi się w drugiej osobie same złe strony.
Niestety nie potrafię się do końca posługiwać listą. Nie wiem np. jak się wysyła list do pojedynczej osoby i chętnie przeczytam poradę. Nie chcę bowiem, by posądzono mnie także tu o spamerstwo... tak łatwo przykleja się niektórym łatki. Szczególnie, gdy się nie zastanowią, że np. aby dotrzeć do kogogokolwiek na wikipedii z jakimkolwiek apelem trzeba go napisać do kilkudziesięsiu osób, bo pojedynczą zmianę zrewertuje zawzięty TAW... i nawet cień apelu nie dotrze do chcących żyć w przekonaniu, że pokonali tego wrednego diabła.
I jeszcze jedna sprawa - mój apel był jak najbardziej szczery. Mogę nadal zakładać konta. Oczywiście mam konta, które można rozpoznać, ale też pisuje z kilku, których nie można łatwo rozpoznać. Doprawdy, to nic trudnego. Szczególnie, że część osób starająca postawić na swoim spowodowała, że przekroczyłem sam swoje własne ogrzniczenie i wyprodukowałem sobie z 50 figurantów... w większości tak banalnie rozpoznawalnych, że aż się dziwię tym banującym, którzy myślą, że banując te konta coś poza samoośmieszeniem osiągają. Może te osoby po prostu wolą być oszukiwane? Kwiecień nie pisze oficjalnie, to zwyciężyliśmy i jest "porządek"... hi hi ha, to przecież takie...
Jedno na koniec - nie zaakceptowałem i niezaakceptuje decyzji TAWa, ponieważ jest ona całkowicie sprzeczna z zasadami wiki. Jako taką będę ją olewał. Czy sobie mnie zabnauje na 300 lat, czy na 3000. Nie ma on żadnego umocowania w swojej decyzji. Złamał nią zasady i wymusił tą sytuację, która jest. Ja nie jestem bez winy, nie do końca podporządkowałem się nazywanej przez niektórych chamów tutaj "głupią" mediacji Pioma i Alxa... szkoda, może gdybym zamknął wtedy dziób i dał im możliwość tłumaczenia najzawziętszym moich słów na bezosobowy format... może, choć sądząc po apelu i rekacji, jaką zgotowano Kwietniowi zaraz na przyjściu oraz tatalnie bezpodstawnym i wyssanym z palca banie homo economicusa... nie można liczyć na neutralne nastawienie tych, którzy nie dorośli do niego.
Moja propozycja jest aktualna. Poczekam... gdybym przeczytał tą listę kilka tygodni temu, chybam bym się przy niektórych tekstach nabawił mdłości... Beno, nie pomyliłem się w ocenie Twojej osoby. Ale to nie ważne.
I ostatnia sprawa - troll, trollowanie, etc. Nie jestem podludziem jakkolwiek komukolwiek łatwiej byłoby uważać, wielokrotnie pisałem, ale tylko i wyłącznie w celu PRZESTRZEGANIA ISTNIEJĄCYCH ZASAD... problem w tym, że one nie są przestrzegane i nawet najwięksi wierzący tylko w siebie na wiki zdają sobie sprawe jak wiele razy naginali je tak jak im to pasowało.
Subject: [Wikipl-l] Kwiecień na liście mailingowej
Witam Postanowiłem wejść jednak na listę mailingową. Zobaczyć, co robi tzw. grypsera. Dotąd tego nie robiłem, chyba, że ktoś dał mi linka do jakiegoś fragmentu, cytatu, itd.
Kochani, umówmy się, ż to ostatni post w tym wątku.
EOT
beno