Nadal jesteś nowicjuszem. Przyglądanie się pracy szewca nie czyni członkiem cechu.
prawa admina = członkowstwo w cechu?
lepiej być porządnym partaczem niż byle jakim szewcem w cechu rozmawialem z Ency na priva i z toba. Ency szanuje...
zero
Użytkownik zero napisał:
Nadal jesteś nowicjuszem. Przyglądanie się pracy szewca nie czyni członkiem cechu.
prawa admina = członkowstwo w cechu?
lepiej być porządnym partaczem niż byle jakim szewcem w cechu rozmawialem z Ency na priva i z toba. Ency szanuje...
zero
Nie dziwię Ci się. Trudno w pewnych kręgach o szcunek dla ciot.
mzopw
2005-09-22 (21:34:10) mzopw wrote:
prawa admina = członkowstwo w cechu?
lepiej być porządnym partaczem niż byle jakim szewcem w cechu rozmawialem z Ency na priva i z toba. Ency szanuje...
zero
Nie dziwię Ci się. Trudno w pewnych kręgach o szcunek dla ciot.
mzopw
Czy na liście obowiązuję inne standardy netykiety, niż na Wikipedii?
szwedzki
-------------------- Samoobrona lista nr. 15 www.samoobrona.org.pl
Czy na liście obowiązuję inne standardy netykiety, niż na Wikipedii?
szwedzki
Tak. Standardy chamstwa i "pjur-nonsensu-pl".
Nie wiem, co Michałek nam udowodnił - jaki jest ważny i silny kryjąc się po drugiej strony Sieci?
Jako czytelnik tej listy i członek społeczności Wikipedii czuję się jednak w obowiązku "się odniść" do słów piszącego i admina:
Nadal jesteś nowicjuszem. Przyglądanie się pracy szewca nie czyni członkiem cechu.
Interesujące. Abstrahując od kultury wypowiedzi - admin to nic wielkiego, czy moze autorzy Wikipedii to cech, z "miszczostwem", tytulatura, "koceniem", rytualami inicjacji itp.? Dziekuje, postoje. Jesli ktos jest nie wyzyty, niech zaciagnie sie do porzadnej korporacji. Albo wojska (bez urazy Joy ;) - przeciez Cie lubie >>za co zaraz sie o czym o sobie pewnie dowiem<<).
Dalej jest jednak jeszcze ciekawiej:
Co Beno miał na myśli to jego sprawa.
Jesli Beno cos komunikuje, to chyba chcemy to zrozumiec?
Wychodzi, że w logicznym myślenieniu to już nie jesteś raczej nowicjuszem, bo namiętnie uprawiasz, ale pozostałeś amatorem (żeby nie było nieporozumienia >czytaj drugie znaczenie http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=1117). mzopw
"Druzgocaca precyzja". Wiesz, nadmiar jadu bywa smieszny.
A koncowka to majstersztyk:
Nie dziwię Ci się. Trudno w pewnych kręgach o szcunek dla ciot.
mzopw
Nie rozumiem, i nie wiem, czy chce rozumiec.
Do Siebie pijesz? Do Ency? Do kogo wlasciwie?
I daruj sobie wypowiedzi o niezrozumieniu itp. prosze. Jestes nam winien wyjasnienie.
Natomiast smiertelnie powaznie: te liste czytuje juz dlugo i nie raz widzialem akty roznych "fauli personalnych". Chce powiedziec wyraznie - nie zycze sobie czytac podobnych personali. Chce wyjasnien - mam nadzieje, ze sie myle co do mzopwa.
W przypadku ich braku i "powtorek z rozrywki" nie bedzie zadnego protestu, a prosba do Stewarda i administratora listy dyskusyjnej o wykluczenie.
Pozdrawiam
aegis maelstrom.
Jako że dokładnie rozumiem o co chodzi mzopwowi, to pozwolę sobie parę rzeczy wyjaśnić. W razie czego on z pewnością zdementuje, jeśli będzie coś nie tak.
Dalej jest jednak jeszcze ciekawiej:
Co Beno miał na myśli to jego sprawa.
Jesli Beno cos komunikuje, to chyba chcemy to zrozumiec?
Otóż Beno określił głosowanie przeciw Joymasterowi jako nauczkę. Ency podczepił taki powód pod wszystkich głosujących przeciw, co jest nielogiczne i niesłuszne. M.in. w moim przypadku - bo i ja byłam przeciw. Mzopw skrytykował więc takie błędne myślenie.
A koncowka to majstersztyk:
Nie dziwię Ci się. Trudno w pewnych kręgach o szcunek dla ciot.
mzopw
Nie rozumiem, i nie wiem, czy chce rozumiec.
Już spieszę wyjaśnić, bo rzeczywiście nie rozumiesz. Tym nieprzyjemnym określeniem nazwał mzopwa pewien doświadczony wikipedysta w polemice na temat artykułu. Zapewne można to odnaleźć jeszcze w archiwach wikipedii. Ja wtedy wtrąciłam się w spór, zaś wikipedysta Zero pospieszył tamtemu z odsieczą. Jakże słusznie... Uważam że jest to nawiązanie do tamtego faktu - może i niesłusznie wyciągnięte tutaj, bo raczej ku osobistej pamięci Zero. Gorsze rzeczy jednak działy się na tej liście.
Chce powiedziec wyraznie - nie zycze sobie czytac podobnych personali. Chce wyjasnien - mam nadzieje, ze sie myle co do mzopwa.
Mylisz się. Przeczytaj poprzednie posty - tak mzopw jak i pośrednio ja zostaliśmy określeni jako coś w rodzaju "ciemnoty" bez horyzontów głosującej bezmyślnie przeciwko kandydaturze na admina. Był to jednak swoisty atak, przed którym można chcieć się bronić. Zaś to, że komuś odmawia się publicznie SZACUNKU i to jako człowiekowi, też nie jest grzeczne. I do tego także nawiązał mzopw w swoim poście. Nikt z nas nie jest niewinny, każdy popełnia błędy, ale szacunek należy się każdemu.
W przypadku ich braku i "powtorek z rozrywki" nie bedzie zadnego protestu, a prosba do Stewarda i administratora listy dyskusyjnej o wykluczenie.
Najgorzej bywa, gdy zbyt pochopnie rzuca się takie teksty... Jeśli do takiej sytuacji dojdzie, to i ja się wykluczę. Sama. Bez pomocy stewarda.
Dobranoc - i umiejętności właściwego osądu życzę.
Selena
Predko.
Dzieki Seleno za list i wyjasnienia.
Pozwole sobie jednak i tu sie odniesc:
Otóż Beno określił głosowanie przeciw Joymasterowi jako nauczkę. Ency podczepił taki powód pod wszystkich głosujących przeciw, co jest nielogiczne i niesłuszne. M.in. w moim przypadku - bo i ja byłam przeciw. Mzopw skrytykował więc takie błędne myślenie.
Nie jest nielogiczne, tylko jest prywatnym osadem Ency. Mozna sie z tym dosc radykalnym a szczerym sadem nie zgadzac, ale rozpatrywanie go w warstwie logicznej uwazam za grube nieporozumienie. Natomiast sama forma "nauczki" mzopwa... właśnie "nauczki", niestety.
Już spieszę wyjaśnić, bo rzeczywiście nie rozumiesz. Tym nieprzyjemnym określeniem nazwał mzopwa pewien doświadczony wikipedysta w polemice na temat artykułu. Zapewne można to odnaleźć jeszcze w archiwach wikipedii. Ja wtedy wtrąciłam się w spór, zaś wikipedysta Zero pospieszył tamtemu z odsieczą. Jakże słusznie... Uważam że jest to nawiązanie do tamtego faktu
- może i niesłusznie wyciągnięte tutaj, bo raczej ku osobistej pamięci
Zero. Gorsze rzeczy jednak działy się na tej liście.
Wszystko to prawda. I osobiście nie chciałbym, żeby zdarzaly sie wiecej, nawet blisko tego progu. Prosze o potraktowanie mojej ostrej reakcji jako alergicznego sprzeciwu na takie zagrania.
Chce powiedziec wyraznie - nie zycze sobie czytac podobnych personali. Chce wyjasnien - mam nadzieje, ze sie myle co do mzopwa.
Mylisz się. Przeczytaj poprzednie posty - tak mzopw jak i pośrednio ja zostaliśmy określeni jako coś w rodzaju "ciemnoty" bez horyzontów głosującej bezmyślnie przeciwko kandydaturze na admina. Był to jednak swoisty atak, przed którym można chcieć się bronić.
Nie odebralem tego tak ostro, ale oczywiscie, bronic sie mozna, a nawet warto - nie tylko dla siebie, ale i dla innych, by wyprowadzic ich - np. mnie - z bledu, za co dziekuje. Dziekuje jednak przede wszystkim za zachonie przy tym jakiejs formy i szacunku do innych wlasnie...
Zaś to, że komuś odmawia się publicznie SZACUNKU i to jako człowiekowi, też nie jest grzeczne. I do tego także nawiązał mzopw w swoim poście. Nikt z nas nie jest niewinny, każdy popełnia błędy, ale szacunek należy się każdemu.
No tak, i znow racja - kazdemu. Czyli Ency i Zero rowniez.
W przypadku ich braku i "powtorek z rozrywki" nie bedzie zadnego protestu, a prosba do Stewarda i administratora listy dyskusyjnej o wykluczenie.
Najgorzej bywa, gdy zbyt pochopnie rzuca się takie teksty... Jeśli do takiej sytuacji dojdzie, to i ja się wykluczę. Sama. Bez pomocy stewarda.
Dobranoc - i umiejętności właściwego osądu życzę.
Selena
Za zyczenia dziekuje - zawsze sie przyda.
Wykluczac sie nie ma sensu - lepiej dzialac i zapobiegac.
Prosbe natomiast powtorze - zadnych personali. To bylo przeciez walkowane wielokrotnie.
W skrzynce pocztowej mam w naturalny sposob maile z listy posegregowane odwrotnie, i moze byc mi trudno dojsc, dlaczego ktos pisze nagle takie posty. Zwlaszcza, ze wczesniejszy atak moze byc bardzo subiektywny. Dotyczy to pewnie wielu z nas.
Pozdrawiam. Oby EOT.
a.m.
Użytkownik selena napisał:
Jako że dokładnie rozumiem o co chodzi mzopwowi, to pozwolę sobie parę rzeczy wyjaśnić. W razie czego on z pewnością zdementuje, jeśli będzie coś nie tak.
Dalej jest jednak jeszcze ciekawiej:
Co Beno miał na myśli to jego sprawa.
Jesli Beno cos komunikuje, to chyba chcemy to zrozumiec?
Otóż Beno określił głosowanie przeciw Joymasterowi jako nauczkę. Ency podczepił taki powód pod wszystkich głosujących przeciw, co jest nielogiczne i niesłuszne. M.in. w moim przypadku - bo i ja byłam przeciw. Mzopw skrytykował więc takie błędne myślenie.
A koncowka to majstersztyk:
Nie dziwię Ci się. Trudno w pewnych kręgach o szcunek dla ciot.
mzopw
Nie rozumiem, i nie wiem, czy chce rozumiec.
Już spieszę wyjaśnić, bo rzeczywiście nie rozumiesz. Tym nieprzyjemnym określeniem nazwał mzopwa pewien doświadczony wikipedysta w polemice na temat artykułu. Zapewne można to odnaleźć jeszcze w archiwach wikipedii. Ja wtedy wtrąciłam się w spór, zaś wikipedysta Zero pospieszył tamtemu z odsieczą. Jakże słusznie... Uważam że jest to nawiązanie do tamtego faktu - może i niesłusznie wyciągnięte tutaj, bo raczej ku osobistej pamięci Zero. Gorsze rzeczy jednak działy się na tej liście.
Chce powiedziec wyraznie - nie zycze sobie czytac podobnych personali. Chce wyjasnien - mam nadzieje, ze sie myle co do mzopwa.
Mylisz się. Przeczytaj poprzednie posty - tak mzopw jak i pośrednio ja zostaliśmy określeni jako coś w rodzaju "ciemnoty" bez horyzontów głosującej bezmyślnie przeciwko kandydaturze na admina. Był to jednak swoisty atak, przed którym można chcieć się bronić. Zaś to, że komuś odmawia się publicznie SZACUNKU i to jako człowiekowi, też nie jest grzeczne. I do tego także nawiązał mzopw w swoim poście. Nikt z nas nie jest niewinny, każdy popełnia błędy, ale szacunek należy się każdemu.
W przypadku ich braku i "powtorek z rozrywki" nie bedzie zadnego protestu, a prosba do Stewarda i administratora listy dyskusyjnej o wykluczenie.
Najgorzej bywa, gdy zbyt pochopnie rzuca się takie teksty... Jeśli do takiej sytuacji dojdzie, to i ja się wykluczę. Sama. Bez pomocy stewarda.
Dobranoc - i umiejętności właściwego osądu życzę.
Selena
Myliłem się Seleno posądzając Cię o kontakty z wróżką mie mogąc zrozumieć skąd tyle mądrości, trafności sądów i umiejętności, tak słabo dopstępnej ludziom, zwykłego czytania i rozumienia tych czarnych znaczków nazywanych lierami. Po prostu sama jesteś wróżką. Nie muszę się nawet utwierdzać, że wątek o nowicjuszu rozumiesz jako odniesienie do małej ilości edycji, a nie do tzw. admiństwa będącego tu dla niektórych jakąś obsesją.
mzopw
On Thu, 22 Sep 2005, mzopw wrote:
Użytkownik zero napisał:
Nadal jesteś nowicjuszem. Przyglądanie się pracy szewca nie czyni członkiem cechu.
prawa admina = członkowstwo w cechu?
lepiej być porządnym partaczem niż byle jakim szewcem w cechu rozmawialem z Ency na priva i z toba. Ency szanuje... zero
Nie dziwię Ci się. Trudno w pewnych kręgach o szcunek dla ciot. mzopw
uh... oh... może zastosujemy jakas modyfikacje prawa goodwina i eotniemy ten watek, bo sie jakoś smierdzaco zaczyna robic?
albo na priva sie z dyskusja przeniescie...
Przepraszam wszystkich za ostry ton swojej wypowiedzi. Byl on predka reakcja na zastane tresc i forme "dyskusji".
Dopiero skojarzylem, do czego pil mzopw.
Co nie zmienia faktu, ze te i podobne insynuacje uwazam za niedopuszczalne i stanowczo prosze o ich zaprzestanie.
a.m.
From: "mzopw"
Nie dziwię Ci się. Trudno w pewnych kręgach o szcunek dla ciot.
Ja, jak obrażam, to przynajmniej merytorycznie, na temat. Używam dosadnych określeń wobec bardzo złych negocjatorów, bardzo złych projektantów itd... W dodatku traktując tę metodę jako ostateczność. Ale nawet ja nie wyobrażam sobie uzycia w sporze tego zwrotu o ciotach. Tym bardziej, że nawet nie można się domyśleć, o co chodzi w tym epitecie. Przeciez nie dyskutujemy o uporczywym NPOV artykułu o homoseksualiźmie.
Tak więc "troszkę" przegiąłeś.
Beno/GEMMA
Użytkownik Gemma napisał:
From: "mzopw"
Nie dziwię Ci się. Trudno w pewnych kręgach o szcunek dla ciot.
Ja, jak obrażam, to przynajmniej merytorycznie, na temat. Używam dosadnych określeń wobec bardzo złych negocjatorów, bardzo złych projektantów itd... W dodatku traktując tę metodę jako ostateczność. Ale nawet ja nie wyobrażam sobie uzycia w sporze tego zwrotu o ciotach. Tym bardziej, że nawet nie można się domyśleć, o co chodzi w tym epitecie. Przeciez nie dyskutujemy o uporczywym NPOV artykułu o homoseksualiźmie.
Tak więc "troszkę" przegiąłeś.
Beno/GEMMA
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja_Wikipedysty:Mzopw - Zbyszko Cyganiewicz Ja nikogo nie obraziłem. Po prostu zacytowałem co sądzi o mnie Zero oprócz braku szacunku. Cały czas dziwię się jak dziecko, że cytaty wzbudzją świętoszkowate poruszenie, a bezpośrednie użycie spotyka się z brakiem zainteresowania, ba wyrozumiałością i obroną.
mzopw
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja_Wikipedysty:Mzopw - Zbyszko Cyganiewicz Ja nikogo nie obraziłem. Po prostu zacytowałem co sądzi o mnie Zero oprócz braku szacunku. Cały czas dziwię się jak dziecko, że cytaty wzbudzją świętoszkowate poruszenie, a bezpośrednie użycie spotyka się z brakiem zainteresowania, ba wyrozumiałością i obroną. mzopw
Cóż, nie każdy czyta wszystkie wpisy na stronach dyskusji wikipedystów. A uważam, że Amber powinien za coś takiego zostać ewidentnie zablokowany.