Jeżeli jeszcze raz zobaczę idiotyczny amerykanizm typu "urodzony w Kairze, Egipt" czy "urodzona w Tokio, Japonia" to naprawdę zacznę blokować autorów takich idi*****, uff, debi****, uff - przepraszam, Wikietykieta, takich kwiatków za brak pomyślunku. To, że w Hameryce tak się przyjęło pisać bo oni nie pamiętają w jakim stanie leży Waszyngton (D.C.) to nie znaczy, że tak mamy pisać u nas, a już szczególnie w przypadku oczywistych, dużych znanych miast, czy nawet miast mniej znanych ale do których prowadzą już linki. A nawet jeżeli nie ma linku do jakiejś mieściny w Mongolii gdzie się urodził jakiś znany poeta, to czy naprawdę po nazwie tej miejscowości trzeba dodawać "[[Mongolia]]" jeżeli nstępne zdanie zaczyna się od "mongolski poeta"?
Błagam, trochę pomyślunku, a mniej ślepego małpownictwa.
On 9/15/06, Jakub Bogusław Jagiełło jaboja@puszkin.org wrote:
Michal Rosa napisał(a):
Jeżeli jeszcze raz zobaczę idiotyczny amerykanizm typu "urodzony w Kairze, Egipt" czy "urodzona w Tokio, Japonia" (...)
A tak wogóle to nie byłoby poprawniej zamiast "w Tokio, Japonia" napisać "w Tokio w Japonii"?
Można, ale po co? Kiedy zaczniemy pisać "urodził się w Warszawie, w Polsce"?
Michal Rosa napisał(a):
On 9/15/06, Jakub Bogusław Jagiełło jaboja@puszkin.org wrote:
Michal Rosa napisał(a):
Jeżeli jeszcze raz zobaczę idiotyczny amerykanizm typu "urodzony w Kairze, Egipt" czy "urodzona w Tokio, Japonia" (...)
A tak wogóle to nie byłoby poprawniej zamiast "w Tokio, Japonia" napisać "w Tokio w Japonii"?
Można, ale po co? Kiedy zaczniemy pisać "urodził się w Warszawie, w Polsce"?
To chyba tylko w przypadku pisania dla jakiejś Polonii mieszkającej w którymś z "Warsaw" w USA. Ale chodzi mi o to że jak już piszemy, to nie tak jak na amerykańskich filmach wyskskuje, jakby z dalekopisu: Tokio, Japan. Jak już piszemy o jakimś nieznanym mieście, dajmy na to Karlovy Vary, to piszmy to w formie "w Karlovych Varach w Czechach", a nie "w Karlovy Vary, Czechy", bo jeśli się nie mylę taki zapis to błąd gramatyczny. Tylko niewiem czy po nazwie miejscowości trzeba postawić przecinek.
-- Jakub Bogusław Jagiełło
06-09-15, Jakub Bogusław Jagiełło jaboja@puszkin.org napisał(a):
Michal Rosa napisał(a):
On 9/15/06, Jakub Bogusław Jagiełło jaboja@puszkin.org wrote:
Michal Rosa napisał(a):
Jeżeli jeszcze raz zobaczę idiotyczny amerykanizm typu "urodzony w Kairze, Egipt" czy "urodzona w Tokio, Japonia" (...)
A tak wogóle to nie byłoby poprawniej zamiast "w Tokio, Japonia" napisać "w Tokio w Japonii"?
Można, ale po co? Kiedy zaczniemy pisać "urodził się w Warszawie, w Polsce"?
To chyba tylko w przypadku pisania dla jakiejś Polonii mieszkającej w którymś z "Warsaw" w USA. Ale chodzi mi o to że jak już piszemy, to nie tak jak na amerykańskich filmach wyskskuje, jakby z dalekopisu: Tokio, Japan. Jak już piszemy o jakimś nieznanym mieście, dajmy na to Karlovy Vary, to piszmy to w formie "w Karlovych Varach w Czechach", a nie "w Karlovy Vary, Czechy", bo jeśli się nie mylę taki zapis to błąd gramatyczny. Tylko niewiem czy po nazwie miejscowości trzeba postawić przecinek.
-- Jakub Bogusław Jagiełło _______________________________________________ WikiPL-l mailing list WikiPL-l@Wikipedia.org http://mail.wikipedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
A to Santa Monica, CA nie jest przypadkiem elementem ich nazewnictwa ? tak jak u nas elementem gramatyki jest to, że jest gmina Mikołów i powiat mikołowski, więc nie chcemy, aby ktoś inny kapitalizował te nazwy :)
Pozdrawiam AJF/WarX
Michal Rosa napisał(a):
On 9/15/06, Jakub Bogusław Jagiełło jaboja@puszkin.org wrote:
Michal Rosa napisał(a):
Jeżeli jeszcze raz zobaczę idiotyczny amerykanizm typu "urodzony w Kairze, Egipt" czy "urodzona w Tokio, Japonia" (...)
A tak wogóle to nie byłoby poprawniej zamiast "w Tokio, Japonia" napisać "w Tokio w Japonii"?
Można, ale po co?
np. jakiś maltański aktor, polityk, poeta urodził się w miejscowości Mġarr, lub Rabat, to nie wiem czy chodzi o miejscowość na Malcie czy na Gozo bo i tu i tu są miejscowości o tych nazwach. Tak samo miejscowość York mamy i w WB i USA. To samo pewnie dotyczy byłego ZSRR. Wiec nie można powiedzieć że coś takiego jest błędem. Oczywiście należy to pisać tylko gdy naprawdę jest potrzebne.
On Fri, Sep 15, 2006 at 04:08:08PM +0200, Przykuta wrote:
A tak wogóle to nie byłoby poprawniej zamiast "w Tokio, Japonia" napisać "w Tokio w Japonii"?
-- Jakub Bogusław Jagiełło
Jak juz to w Japonii w Tokio, od ogółu do szczegółu. A poza tym - co na to mówią zalecenia edycyjne?
IMHO, jeśli chodzi o to główne Tokio, nie ma sensu pisać kraju. W razie wątpliwości, link będzie przecież wskazywał o które Tokio chodzi. Zresztą podobne kryterium stosujemy do określenia czy należy stosować disambig czy disambigR.
Wanted
Dnia Fri, 15 Sep 2006 14:05:10 +0200, Michal Rosa napisał(a):
Jeżeli jeszcze raz zobaczę idiotyczny amerykanizm typu "urodzony w Kairze, Egipt" czy "urodzona w Tokio, Japonia" to naprawdę zacznę
Ale zauważ, że niemiecki poeta może być urodzony w Czechach, amerykański uczony może się urodzić w Indiach itp.
On 9/15/06, Piotr Derbeth Kubowicz derbeth@wp.pl wrote:
Dnia Fri, 15 Sep 2006 14:05:10 +0200, Michal Rosa napisał(a):
Jeżeli jeszcze raz zobaczę idiotyczny amerykanizm typu "urodzony w Kairze, Egipt" czy "urodzona w Tokio, Japonia" to naprawdę zacznę
Ale zauważ, że niemiecki poeta może być urodzony w Czechach, amerykański uczony może się urodzić w Indiach itp.
Ale jeżeli się urodził w Bratysławie czy w Bombaju to nie trzeba dodawać w jakim kraju, a o to chodzi.
On Fri, 15 Sep 2006, Michal Rosa wrote:
Ale jeżeli się urodził w Bratysławie czy w Bombaju to nie trzeba dodawać w jakim kraju, a o to chodzi.
wiesz... Warszawa też niby wiadomo gdzie jest, ale afaik, jest takich miast kilka również w Stanach...
po to jest encyklopedia, żeby nie zostawiać ani krztyny wątpliwości w takim wypadku...
On Fri, 15 Sep 2006, Michal Rosa wrote:
Jeżeli jeszcze raz zobaczę idiotyczny amerykanizm typu "urodzony w Kairze, Egipt" czy "urodzona w Tokio, Japonia" to naprawdę zacznę blokować autorów takich idi*****, uff, debi****, uff - przepraszam,
a ja powiem - wyluzuj... tworzymy encyklopedię, gdzie wszystko powinno być czarno na białym, żeby się nie trzeba było zastanawiać, że "a może _jednak_ chodziło o inną lokalizację"...
nie ma nic złego w takim uszczegółowianiu i nie widzę argumentów, żeby mówić o blokowaniu autorów i o nazwyaniu takiego uszczegóławiania idi* i debi*...
regards, blue.
nie ma nic złego w takim uszczegółowianiu i nie widzę argumentów, żeby mówić o blokowaniu autorów i o nazwyaniu takiego uszczegóławiania idi* i debi*...
regards, blue.
Blue, ale w przypadkach oczywistych chyba nie ma sensu epatować czytelnika informacją dla siedmiolatków? Szczególnie, gdy na mało rozgarniętych czeka link do hasła o mieście?
Inaczej szybko obudzimy się w sytuacji, gdy hasła konsekwentnie wyglądać będą: Frederyk Szopen (Chopin; poski kompozytor) przyjechał do Żelazowej Woli, gmina Sochaczew, Polska (w zasadzie wówczas zabór rosyjski) i wypił piwo, ciecz.
Szanujmy siebie i czytelników. Co innego, gdy istnieje realna możliwość pomylenia z inną miejscowością o tej nazwie, albo gdy miasto jest rzeczywiście mało znane, a taka informacja jest potrzebna.
Ale Tokio, Japonia? Warszawa, Polska? Jeszcze z tym przecinkiem? Wycinać.
Dnia piątek, 15 września 2006 14:15, Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz napisał:
a ja powiem - wyluzuj... tworzymy encyklopedię, gdzie wszystko powinno być czarno na białym, żeby się nie trzeba było zastanawiać, że "a może _jednak_ chodziło o inną lokalizację"...
Tak, wszystko musi być jasne, ale czytanie encyklopedii wymaga pewnego poziomu intelektualnego i orientowania się w świecie. Gdy ktoś mówi "Paryż", to raczej nie ma na myśli wsi pod Żninem.
nie ma nic złego w takim uszczegółowianiu i nie widzę argumentów,
"Urodził się w Klewkach, niedaleko Przasnysza, niedaleko Warszawy, w Polsce, w Centralnej Europie, która jest między Wielką Brytanią a Rosją, czyli tam gdzie nasi Rangers w czasie wojny z Hitlerem nie doszli, bo szybciej doszli tam Rosjanie (sojusznicy). Europa jest na Ziemi, tak samo jak nasz kraj (God Bless America), i nawet ma podobną powierzchnię, i tam właśnie on się urodził. W Europie, czyli nie u nas."
A można nawet amerykaninowi powiedzieć: "Urodził się w polskiej wsi Klewki". Jeśli nie wie, gdzie jest Polska to trudno, nie żal mi go.
żeby mówić o blokowaniu autorów i o nazwyaniu takiego uszczegóławiania idi* i debi*...
Uporczywe traktowanie ludzi jak idiotów uznałbym za atak osobisty ;)
pzdr LukMak
On Fri, 15 Sep 2006, LukMak wrote:
nie ma nic złego w takim uszczegółowianiu i nie widzę argumentów,
"Urodził się w Klewkach, niedaleko Przasnysza, niedaleko Warszawy, w Polsce, w Centralnej Europie, która jest między Wielką Brytanią a Rosją, czyli tam gdzie nasi Rangers w czasie wojny z Hitlerem nie doszli, bo szybciej doszli tam Rosjanie (sojusznicy). Europa jest na Ziemi, tak samo jak nasz kraj (God Bless America), i nawet ma podobną powierzchnię, i tam właśnie on się urodził. W Europie, czyli nie u nas."
A można nawet amerykaninowi powiedzieć: "Urodził się w polskiej wsi Klewki". Jeśli nie wie, gdzie jest Polska to trudno, nie żal mi go.
wszystko można sprowadzić do absurdu, ale nie mówimy o rozwijaniu w ten sposób każdej nazwy własnej, czy wyrazu w artykule, ale np. w podstawowej informacji biograficznej, gdzie takie krótka i zwięzła, a jednocześnie dokładna informacja jest standardem i niekoniecznie szkodzi podanie jej w pełnej wersji...
jeśli miałbym to sprowadzać do absurdu w drugą stronę - to po co w ogóle tworzyć encyklopedię, przecież zawsze znajdzie się ekspert w danym temacie, który może poczuć się urażony tłumaczeniem oczywistości w artykule np. o inżynierii genetycznej, czy geografii jakiegośtam regionu...
From: "Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz" a ja powiem - wyluzuj... tworzymy encyklopedię, gdzie wszystko powinno być czarno na białym, żeby się nie trzeba było zastanawiać, że "a może _jednak_ chodziło o inną lokalizację"...
Dokładnie. A poza tym cała nasza Wikipedia MUSI być jednolicie formatowana i jednolicie konstruowana. Nie ma mowy o wyjątkach z powodów czysto formalnych.
Fakt, że dla każdego człowieka granica oczywistości sformułowań leży w innym zasięgu jest tu drugorzędny.
Beno
Dnia 15-09-2006 o godz. 14:05 Michal Rosa napisał(a):
Jeżeli jeszcze raz zobaczę idiotyczny amerykanizm typu "urodzony w Kairze, Egipt" czy "urodzona w Tokio, Japonia" to naprawdę zacznę blokować autorów takich idi*****
i znowu beda mówic, ze naduzywasz uprawnien
To, że w Hameryce tak się przyjęło pisać bo oni nie pamiętają w
jakim stanie leży Waszyngton (D.C.)
Waszyngton nie leży w zadnym stanie
szczególnie w przypadku oczywistych, dużych znanych miast, czy nawet miast mniej znanych ale do których prowadzą już linki. A nawet jeżeli nie ma linku do jakiejś mieściny w Mongolii gdzie się urodził jakiś znany poeta, to czy naprawdę po nazwie tej miejscowości trzeba dodawać "[[Mongolia]]" jeżeli nstępne zdanie zaczyna się od "mongolski poeta"?
tak bo mógl urodzic sie w Chinach,
czy wzór biogramu nie podaje ur. [[data]] [[rok]] w [[miasto]] w [[państwo]]?
zero
On Fri, 15 Sep 2006, zero wrote:
szczególnie w przypadku oczywistych, dużych znanych miast, czy nawet miast mniej znanych ale do których prowadzą już linki. A nawet jeżeli
huh... linków mieć nie będziesz, jeśli np. wydrukujesz stronę ... a informacja podana tekstem zawsze zostanie...
Jeżeli jeszcze raz zobaczę idiotyczny amerykanizm typu "urodzony w Kairze, Egipt" czy "urodzona w Tokio, Japonia" to naprawdę (...)
Poprę tutaj Roo z jeszcze innego powodu - amerykanizmem jest już samo pisanie tego po przecinku.
W języku polskim, co już powstarzam do własnego znudzenia, nazwy geograficzne precyzuje się w nawiasie: czyli Tokio (Japonia), ew. pisze Tokio w Japonii. Podobnie jest tradycyjnie w niemieckim, choć i ten język jest zachwaszczany.
Abstrahuję tu już od sensowności takich poczynań. Co do en.wiki, z której to głównie przyłazi - oni mają jakiegoś hopla na temat równości nazw geograficznych, i zamiast zwalczać Systemic Bias przez np. dokształcanie się i wypieprzanie trolli z dyskusji np. historycznych czy politycznych, forsują rozwiązania nazewnicze rodem z U.S. Postal Service. Właśnie czytałem, że ich wzorem Chińczyków zachęca się do pisania nie Yunnan, tylko Yunnan, Chiny. Chyba na wypadek, gdyby jakiś idiota nie wiedział, gdzie jest "ta ważna prowincja Yunnan". To się nazywa nadgorliwość gorsza od faszyzmu.
Nazwy typu Santa Monica, CA czy Santa Monica, California, czy Santa Monica, Kalifornia, powinny być rugowane, tak jak rugowane winno być niewłaściwe, angloamerykańskie użycie kropki i przecinka czy podawanie danych tylko w systemie imperialnym.
Tłumaczenia trzeba umieć robić.
Pozdrawiam, Michał a.m. Buczyński
On Fri, 15 Sep 2006, Michał Buczyński wrote:
Jeżeli jeszcze raz zobaczę idiotyczny amerykanizm typu "urodzony w Kairze, Egipt" czy "urodzona w Tokio, Japonia" to naprawdę (...)
Poprę tutaj Roo z jeszcze innego powodu - amerykanizmem jest już samo pisanie tego po przecinku.
no i z tym się mogę od biedy zgodzić, chociaż mi samemu zdarzyło się tak napisac i nie uważam tego, za jakieś strasze faux pas - a już na pewno nie takie, za które należy się ban, czy inna podobna nieprzyjemność...
ale nie zgodzę się z resztą posta, tak jak nie zgadzam się z oryginalnym postem Roo... encyklopedia ma być dla wszystkich - bo być może będzie takie hasło czytać np 10-letnie dziecko, które niekoniecznie musi wiedzieć gdzie znajduje się prowincja Yunnan, czy miasto Santa Monica, czy inne cokolwiek...
nic nie tracimy zawierając taką informację...
On 9/15/06, Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz <> wrote:
On Fri, 15 Sep 2006, Michał Buczyński wrote:
Jeżeli jeszcze raz zobaczę idiotyczny amerykanizm typu "urodzony w Kairze, Egipt" czy "urodzona w Tokio, Japonia" to naprawdę (...)
Poprę tutaj Roo z jeszcze innego powodu - amerykanizmem jest już samo pisanie tego po przecinku.
no i z tym się mogę od biedy zgodzić, chociaż mi samemu zdarzyło się tak napisac i nie uważam tego, za jakieś strasze faux pas - a już na pewno nie takie, za które należy się ban, czy inna podobna nieprzyjemność...
ale nie zgodzę się z resztą posta, tak jak nie zgadzam się z oryginalnym postem Roo... encyklopedia ma być dla wszystkich - bo być może będzie takie hasło czytać np 10-letnie dziecko, które niekoniecznie musi wiedzieć gdzie znajduje się prowincja Yunnan, czy miasto Santa Monica, czy inne cokolwiek...
nic nie tracimy zawierając taką informację...
Zaczynam tracić wiarę w ludzkość.
ale nie zgodzę się z resztą posta, tak jak nie zgadzam się z oryginalnym postem Roo... encyklopedia ma być dla wszystkich - bo być może będzie takie hasło czytać np 10-letnie dziecko, które niekoniecznie musi wiedzieć gdzie znajduje się prowincja Yunnan, czy miasto Santa Monica, czy inne cokolwiek...
nic nie tracimy zawierając taką informację...
Może się nie znam, ale chyba właśnie po to istnieją wewnętrzne odnośniki, by takie wiadomości łatwo sobie przyswoić przy okazji czytania hasła. Inaczej dlaczego nie podawać np. od razu liczby ludności? To ma jednak pewne znaczenie, czy urodziło się (i wychowywało, przynajmniej na początku) w dużej aglomeracji, czy też w niewielkiej wiosce.
Poza tym jeżeli już, to chyba lepiej wygląda, gdy jest napisane np.: "w japońskim mieście Kioto", bo nawet "w Kioto w Japonii" wydaje mi się mało szczęśliwe.
(podpisu, zapewne przez przeoczenie, nie było)
Z poważaniem, A.P.W.
On Fri, 15 Sep 2006, A.P.W. wrote:
Może się nie znam, ale chyba właśnie po to istnieją wewnętrzne odnośniki, by takie wiadomości łatwo sobie przyswoić przy okazji czytania hasła. Inaczej dlaczego nie podawać np. od razu liczby ludności? To ma jednak pewne znaczenie, czy urodziło się (i wychowywało, przynajmniej na początku) w dużej aglomeracji, czy też w niewielkiej wiosce.
tak, ale tak, jak już mówiłem - jeśli np. wydrukujesz tę stronę, albo skopiujesz i przekleisz gdzie indziej, to już nie będziesz miał linków...
a poza tym, pozwolę sobie powtórzyć, nie sprowadzajmy tego do absurdu - nie chodzi o umieszczanie WSZYSTKICH możliwych informacji we WSZYSTKICH możliwych miejscach... chodzi o podanie standardowej, zwięzłej i PEŁNEJ informacji w notce biograficznej, czy innej, podobnej, krótkiej definicji...
Poza tym jeżeli już, to chyba lepiej wygląda, gdy jest napisane np.: "w japońskim mieście Kioto", bo nawet "w Kioto w Japonii" wydaje mi się mało szczęśliwe.
o formie dyskutować nie będę bo to z jednej strony kwestia gustu, a z drugiej, w zasadzie nie mam szczególnych preferencji w tym zakresie...
Spójrzmy na całą sprawę bazodanowo. Ktoś ściąga sobie dumpa, i robi zestwienie aktorów. W sumie dość łatwe do zrobienia. I potem ma w pliku wynikowym kto gdzie się urodził z doprecyzowaniem. To się może przydać.
Kwestia amerykanizmu w pisowni w postaci nazwy po przecinku też nie jest wcale taka kontrowersyjna, a w każdym razie nie aż tak bardzo, jakby to sugerowała reakcja Roo. Otóż bowiem jest to pisownia w mianowniku, której nie sposób zarzucić wygody, a wielu sytuacjach różniez jednoznaczności.
Ergo: Podyskutować warto, ale reakcja Roo72 jest o tysiąc procent za mocna. Jest wiele innych spraw znacznie drażliwszych i dających powód do uniesienia. Ale nie ta.
Beno
On Fri, 15 Sep 2006, Gemma wrote:
Ergo: Podyskutować warto, ale reakcja Roo72 jest o tysiąc procent za mocna. Jest wiele innych spraw znacznie drażliwszych i dających powód do uniesienia. Ale nie ta.
i w zasadzie, mi osobiście, również głównie o to chodziło... nie można traktować lekkiej różnicy zdań, czy kwestii naprawdę kosmetycznych, jak powodu do uskuteczniania nadużycia uprawnień w najgorszym wydaniu...
trzymajcie się ciepło, bo pogoda nadal, przynajmniej lokalnie, dopisuje ;) blue.
Kwestia amerykanizmu w pisowni w postaci nazwy po przecinku też nie jest wcale taka kontrowersyjna, a w każdym razie nie aż tak bardzo, jakby to sugerowała reakcja Roo. Otóż bowiem jest to pisownia w mianowniku, której nie sposób zarzucić wygody, a wielu sytuacjach różniez jednoznaczności.
Tyle tylko, że w przeciwieństwie do języka angielskiego, język polski zna deklinację. Jeżeli Wikipedia ma być źródłem szanowanym, to nie powinna go upraszczać w stopniu graniczącym z błędem. Oczywiście dyskusja z możliwym spokojem, choć czasem dobrze, że ktoś się tym emocjonuje.
Beno
Z poważaniem, A.P.W.
From: "A.P.W." Tyle tylko, że w przeciwieństwie do języka angielskiego, język polski zna deklinację. Jeżeli Wikipedia ma być źródłem szanowanym, to nie powinna go upraszczać w stopniu graniczącym z błędem.
No i co z tego? My piszemy powieść w odcinkach czy notatki encyklopedyczne charakteryzujące się zupełnie innym stylem wypowiedzi? W naszym przypadku o błędzie nie ma absolutnie mowy. Gdyby tak patrzeć, to każdy słownik ortograficzny byłby jednym wielkim błędem - brak kropek na końcu zdania, pourywane końcówki, itd... :-)))
Beno
No i co z tego? My piszemy powieść w odcinkach czy notatki encyklopedyczne charakteryzujące się zupełnie innym stylem wypowiedzi? W naszym przypadku o błędzie nie ma absolutnie mowy. Gdyby tak patrzeć, to każdy słownik ortograficzny byłby jednym wielkim błędem - brak kropek na końcu zdania, pourywane końcówki, itd... :-)))
Mnie się jednak wydaje, że definicja encyklopedyczna ma inną formę aniżeli słownikowa. W encyklopedii naprawdę nie trzeba ucinać końcówek ;-)
Beno
Z poważaniem, A.P.W.
a poza tym, pozwolę sobie powtórzyć, nie sprowadzajmy tego do absurdu - nie chodzi o umieszczanie WSZYSTKICH możliwych informacji we WSZYSTKICH możliwych miejscach... chodzi o podanie standardowej, zwięzłej i PEŁNEJ informacji w notce biograficznej, czy innej, podobnej, krótkiej definicji...
Nie - oczywiście. Wydawało mi się jednak, że standardem jest właśnie sama nazwa miejscowości, dookreślana wyłącznie w razie mogących wystąpić wątpliwości (miejsce śmierci).
Z poważaniem, A.P.W.
Może się nie znam, ale chyba właśnie po to istnieją wewnętrzne odnośniki, by takie wiadomości łatwo sobie przyswoić przy okazji czytania hasła.
Aaa, tu stop.
[[nazwa miasta]] ma disambig, czego nie wiedział autor, który pisał artykuł (bo np. wcześniej to był czerwony link) i pojawia się problem dla następnych edutujących - jak poprawic lin [[nazwa miasta (A)]] (miasto na Kubie) czy [[nazwa miasta (B)]] (miasto w Hiszpanii).
Ale info o tym, gdzie miasto leży niekoniecznie musi być w nagłówku, spokojnie mozna to rozwinąć w tekście. chyba że to stub i głupio byłoby dwa razy pod sobą wymieniać nazwę tego samego miasta.
przykuta
On Fri, 15 Sep 2006, Przykuta wrote:
Ale info o tym, gdzie miasto leży niekoniecznie musi być w nagłówku, spokojnie mozna to rozwinąć w tekście. chyba że to stub i głupio byłoby dwa razy pod sobą wymieniać nazwę tego samego miasta.
ale to chyba będzie jeszcze dziwniej wyglądać, bo ok, w nagłówku potraktujemy czytelnika poważnie i nie będziemy z niego robić ignoranta, więc nie podamy nazwy kraju, w którym jest miasto...
a później, w tekście napiszemy coś w stylu "aha, btw, to jakby ktoś nie wiedział, to Tokio leży w Japonii" ;)))...
Michał Buczyński napisał(a):
Nazwy typu Santa Monica, CA czy Santa Monica, California, czy Santa Monica, Kalifornia, powinny być rugowane, tak jak rugowane winno być niewłaściwe, angloamerykańskie użycie kropki i przecinka czy podawanie danych tylko w systemie imperialnym.
To jest tak że często jak się coś perfidnie napisze w american english to zdaża się że coniektórych razi to mniej niż niektóre teksty napisane po polsku, tyle że stylem nie-podwórkowym. Taka zła cecha naszych czasów (zresztą nie tylko naszych, tylko kiedyś tym chwastem był rosyjski, francuski, łacina)... Moim zdaniem trzeba ogólnie ustalić że Wikipedia dba o czystość języka polskiego i wywalamy wszystkie próby użycia zaporzyczeń jakiegokolwiek typu z angielskiego, które nie występują w słownikach - nawet jeśli takie zaporzycznie jest zrozumiałe (no chyba że przyjmiemy, że akceptujemy westernizację języka na Wikipedii - ale tworzenie kaszubskiej wersji wskazuje raczej na to że Wikipedia ma te języki chronić a nie psuć).
-- Jakub Bogusław Jagiełło
Dnia 15-09-2006 o godz. 14:18 Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz napisał(a):
On Fri, 15 Sep 2006, zero wrote:
szczególnie w przypadku oczywistych, dużych znanych miast, czy nawet miast mniej znanych ale do których prowadzą już linki. A nawet
jeżeli
huh... linków mieć nie będziesz, jeśli np. wydrukujesz stronę ... a informacja podana tekstem zawsze zostanie...
1. takie cytowanie jest mylace, bo to nie ja pisalem!
2. ja uwazam jak Beno, ze formatowanie musi byc spójne. Wyjatkiem sa miejscowosci polskie, tu mozemy odpuscic.
3. Jednak jak ktos mnie zapyta, czy mozemy odpuscic okreslenie narodowosci w odniesieniu do Polaków to powiem, ze nie. Skad ja biedny mis mam wiedziec, ze Hubert Wagner to Polak? Po miejscu urodzenia? no to wtopilbym patrzac na Manfreda Kridla, nazywa sie nie polsku, urodzil sie we Lwowie (nie Polska wtedy i dzis), zmarl w Nowym Jorku
ale przecinki nie sa zgodne ze wzorem biogramu i eliminowac! zero
On Fri, 15 Sep 2006, zero wrote:
- takie cytowanie jest mylace, bo to nie ja pisalem!
niniejszym, przepraszam, nie zauważyłem, a śpieszę się z odpisywaniem, bo 15min temu miałem wyjść z domu, ale mnie dyskusja wciągnęła ;)