06-10-28, Dorożyński Janusz <dorozynskij(a)wampnm.webd.pl> napisał(a):
| -----Wiadomość oryginalna-----
| Od: ... Tomek "Polimerek" Ganicz
| Wysłano: 27 października 2006 23:51
/
| Ech... wybacz ale piszesz takie głupoty, że aż uszy puchną.
Wybaczam, gdyż wiem że mnie nie lubisz i dlatego jesteś nieuprzejmy
uprzedzając krytyczną odpowiedź epitetami.
Więc też wybacz - jestem trochę starszy od Ciebie,
Czyżby? Ja mam 40 lat...
Nie twierdzę, że się zdarzy, ale - czy to się Tobie z
powodów religijnych
czy innych podoba czy nie podoba - możliwość przejęcia nośników materialnych
jest zawsze. Fundacja nie jest (wprost) właścicielką kontentu, ale jest
właścicielką nośników (czyli sprzętu) kontentu oraz domen. Negujesz to? A
sprzęt i domeny można zarówno przejąć (choćby za długi w opłatach za usługi
colo, prąd, itd. czy nawet w jakiś nieuczciwy sposób) czy sprzedać z
dorodziejstwem inwentarza, tj. kontenetem. Przecież do nikogo nie należy. I
można będzie puszczać do każdej odsłony w ww. domenach reklamy.
Na razie jest to kompletnie niemożliwe, z tej prostej przyczyny, że
Fundacja ma więcej pieniędzy niż w tej chwili potrzebuje. Jest całkiem
solidnie zabezpieczona materialnie.
Nawet, jakby ktoś przejął serwery i wpuścił reklamy, to to przejęcie
spowodowałoby natychmiastowy odpływ piszących. A bez kontrybutorów ten
projekt by stanął w miejscu. O sprawie zrobiłoby się głośno i w kilka
miesięcy oglądalność spadłaby o kilka rzędów, bo Wikipedia przestałaby
się różnić od dowolnego innego miroru, a przejmujący prawdopodobnie
niewiele by na tym zyskał. Zamiast mitycznych 500 milionów USD, który
odnosi się do wartości żywego, działajacego prężnie projektu, może
odzyskał by z 5 na martwym mirorze, zanim ten na skutek masowej
krytyki nie stał się skrajnie niepopularny.
Dlatego właśnie te 500 milion USD z reklam to mit albo inaczej -
czysto teoretyczne obliczenia, wykonania czegoś, czego wykonać się nie
da.
Content mogłaby całkiem legalnie użyć dowolna inna firma czy
instytucja i kontunować działalność na nowym zestawie serwerów.
Kontent jest zatem prakytcznie niezniszczalny i nikt na nim nie może
położyć łapy. Kontrybutorzy dodają do projektu wartość w postaci
edycji, tworzących ten content. Nie współtworzą samych serwerów. Na
ew. czysto hipotetycznych przejęciu sieci serwerów nic by zatem nie
stracili. Ew. przejęcie serwerów i domen skończyło by się tylko
zapewne powstaniem dużej liczby niezależnych forków, które by dalej
ciągnęły projekt.
--
Tomek "Polimerek" Ganicz
http://pl.wikimedia.org/wiki/User:Polimerek
http://www.poli.toya.net.pl
http://www.ptchem.lodz.pl/en/TomaszGanicz.html