06-05-07, Dorożyński Janusz dorozynskij@wampnm.webd.pl napisał(a):
| -----Original Message----- | From: ... Michał Buczyński | Sent: Sunday, May 06, 2007 4:37 PM / | przeczytałem i, prawdę powiedziawszy, dziwaczny artykuł o | zupełnie dla mnie niezrozumiałym przesłaniu.
Przesłanie jest lewackie i oczywiste, przynajmniej w naszym pięknym kraju - zlustrować :-)) , aby odpowiedzieć na pytanie: czemu to służy i kto za tym stoi?
/ | Ogółem: jest to bardzo niepoważne i nienaukowe.
Też tak uważam
/ | Przypomina mi to nieco wiadomą prezentację z Białowieży.
A konkretnie?
No był tam jeden wykład, który rzeczywiście klimatem i stylem wypowiedzi trochę się kojarzy z tym artykułem z "Wolnych Mediów" :-) Tzn. taki udający naukową obiektywność, ale pełen niechęci do tematu, którego dotyczył i różnych gołosłownych oskarżeń i pretensji do całego świata internetowego świata :-)
| -----Original Message----- | From: ... Tomasz Ganicz | Sent: Sunday, May 06, 2007 11:02 PM / | No był tam jeden wykład, który rzeczywiście klimatem i stylem | wypowiedzi trochę się kojarzy z tym artykułem z "Wolnych | Mediów" :-) Tzn. taki udający naukową obiektywność, ale pełen | niechęci do tematu, którego dotyczył i różnych gołosłownych | oskarżeń i pretensji do całego świata internetowego świata :-)
A jeszcze konkretniej? Tzn. konkretniej nie oceny, bo te są wystarczające, ale który wykład? Ja kojarzę pretendujące do naukowości dwa, ale widocznie jestem za mało kategoryczny :-P i nie mogę jednego z nich wskazać jako tego, który był niechętny.
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński
/ | No był tam jeden wykład, który rzeczywiście klimatem i stylem | wypowiedzi trochę się kojarzy z tym artykułem z "Wolnych | Mediów" :-) Tzn. taki udający naukową obiektywność, ale pełen | niechęci do tematu, którego dotyczył i różnych gołosłownych | oskarżeń i pretensji do całego świata internetowego świata :-)
A jeszcze konkretniej? Tzn. konkretniej nie oceny, bo te są wystarczające, ale który wykład? Ja kojarzę pretendujące do naukowości dwa, ale widocznie jestem za mało kategoryczny :-P i nie mogę jednego z nich wskazać jako tego, który był niechętny.
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński
Wskazując palcem - "demoniczna prelegentka #1" - czyli ta bardziej demoniczna :) (tej drugiej się oberwało częściowo dlatego, że występowała tuż po tej pierwszej).
Chodzi o prezentację dotyczącą autokreacji w sieci i jej rzekomego *zła*. Dla nieobecnych: całość była oparta na kilku uogólnieniach, wrzutach ad hoc, jednej cokolwiek lewackiej pozycji literackiej, i przeświadczeniu, że rzeczywistość dzieli się na "wirtualną" i "taką prawdziwą". Wszystko "na łapu-capu" i bez wyraźnego przesłania.
Brak było tam m.in. IMHO oczywistej konstatacji, że człowiek nie rozumuje na poziomie rzeczywistości fizycznej, tylko zawsze jest zanużony w kulturze, zawsze autokreuje, bo tak już ma (szerzej: zapraszam do podręczników psychologii), szczupłe liczby nie do końca udowadniały tezy itd. itp. Wszystko to było dziwne, bo są nawet polskie źródła dot. psychologii Internetu i problemu tożsamości tamże.
Mam wrażenie, że ja mógłbym powiedzieć na ten temat znacznie więcej.
Pozdrawiam,
michał "aegis maelstrom" buczyński
Witam,
| No był tam jeden wykład, który rzeczywiście klimatem i stylem | wypowiedzi trochę się kojarzy z tym artykułem z "Wolnych | Mediów" :-) Tzn. taki udający naukową obiektywność, ale pełen | niechęci do tematu, którego dotyczył i różnych gołosłownych | oskarżeń i pretensji do całego świata internetowego świata :-)
(...)
Chodzi o prezentację dotyczącą autokreacji w sieci i jej rzekomego *zła*. Dla nieobecnych: całość była oparta na kilku uogólnieniach, wrzutach ad hoc, jednej cokolwiek lewackiej pozycji literackiej, i przeświadczeniu, że rzeczywistość dzieli się na "wirtualną" i "taką prawdziwą". Wszystko "na łapu-capu" i bez wyraźnego przesłania.
Przesadzasz. Również dla mnie przesłanie było niejasne, ale prelegentka nie była nadmiernie napastliwa lub krytyczna wobec omawianych obiektów. Zebrała parę ciekawostek, zabrakło pomysłu na sensowne ich powiązanie. Mogło być lepiej, ale sala słuchała w skupieniu, wpatrzona w ten kalejdoskop.
Pozdrawiam
Władek
[ciach]
Przesadzasz. Również dla mnie przesłanie było niejasne, ale prelegentka nie była nadmiernie napastliwa lub krytyczna wobec omawianych obiektów. Zebrała parę ciekawostek, zabrakło pomysłu na sensowne ich powiązanie. Mogło być lepiej, ale sala słuchała w skupieniu, wpatrzona w ten kalejdoskop.
Pozdrawiam
Władek
Popieram - była zabawa na IRCu - wystarczy. Gdzie w was podstawowa misja ewangelizacyjna :p PKP - pochwal, skrytykuj, pochwal. Ktoś przyjechał, wygłosił referat (nie wykosztowaliśmy się na tę osobę) więc zamiast zrażać potencjalnego usera, mogącego czytać tę listę...
Zaczyna się tu robić się jak w usenecie - na początku wszyscy są wobec siebie życzliwi, a potem jest nalot na nowych i niezorientowanych. Rozumiem, że to taki wikichrzest, ale nikt się nie urodził perfekcjonistą. Lepiej zawsze zerknąć w "moje edycje" i wybrać najstarsze - też jest kupa śmiechu :)
przykuta
Zaczyna się tu robić się jak w usenecie - na początku wszyscy są wobec siebie życzliwi, a potem jest nalot na nowych i niezorientowanych. Rozumiem, że to taki wikichrzest, ale nikt się nie urodził perfekcjonistą. Lepiej zawsze zerknąć w "moje edycje" i wybrać najstarsze - też jest kupa śmiechu :)
przykuta
Kurcze, Przykuta, nie mylmy Wikipedii z konferencją. Może jestem perfekcjonistą, ale od prezentacji podobno naukowej oczekuję pewnych konkretnych rzeczy, na przykład naukowości, dokładnej analizy tematu i wyciągnietych wniosków. Błędów na tym polu nie da się obronić nieznajomością targetu czy kierowaniem się do początkujących.
Kiedy chodzi o naukę, jestem perfekcjonistą, mimo fali naprawdę badziewnych wykładów, prowadzących, badań i publikacji na polskich uczelniach. Szczęśliwie jest też wielu ludzi, którzy rozumieją o co chodzi i im się chce.
Nie twierdzę, że mógłbym to a vista zrobić lepiej, wiem, że każdy ma prawo do błędów. Ale wiem też, że można i należy to zrobić lepiej. Highlightem mojego zeszłego semestru na psychologii było seminarium z psychologii Internetu - więc wiem, że można.
A tak się składa, że to my musimy wyznaczać jakieś wzorce. Jeśli my nie potrafimy być na naszej własnej konferencji precyzyjni, to nie dziwmy się mediom czy bloggerom, kiedy nas obsmarują.
A już na marginesie: nie chcę, żebysmy byli piekiełkiem usenetowym i przepraszam za mój dosadny język, jeśli kogoś uraził, ale nie możemy sobie też pozwolić na bycie kółkiem wzajemnej adoracji. Tu nie chodzi o niszczenie człowieka, tylko wytknięcie potknięć, żeby ich uniknąć w przyszłości.
Może ja mam zbyt wysokie wymagania, już sam nie wiem.
Pozdrawiam serdecznie,
michał "aegis maelstrom" buczyński.
A już na marginesie: nie chcę, żebysmy byli piekiełkiem usenetowym i przepraszam za mój dosadny język, jeśli kogoś uraził, ale nie możemy sobie też pozwolić na bycie kółkiem wzajemnej adoracji. Tu nie chodzi o niszczenie człowieka, tylko wytknięcie potknięć, żeby ich uniknąć w przyszłości.
Może ja mam zbyt wysokie wymagania, już sam nie wiem.
Pozdrawiam serdecznie,
michał "aegis maelstrom" buczyński.
Nie, nie, nie. Wymagania ok - ale kanapkowo aegis, kanapkowo :) Szczególnie, że to członek naszego stowarzyszenia ;) Wow, no nie. Ja odniosłem wrażenie, że prelegentka nie była krytyczna wobec jakiejś obcej jej populacji - sama często używała laptopa, więc to była raczej samokrytyka :)
BTW - można już utworzyć stronę [[Wikimedia Polska 2008/Propozycje]] i przynajmniej wrzucić tam wątki, o których rozmawialiśmy w kuluarach. Na gorąco, bo potem nam wywietrzeje z głowy. Może być nawet w czyimś brudnopisie, by nikt nie brał zbyt poważnie nazwy tej strony... I tam moglibyśmy na temat niedociągnięć (jak dla mnie było ekstra) coś napisać "żeby ich uniknąć w przyszłości"
Jeszcze raz pozdrówka dla wszystkich, którzy zawitali do Białowieży.
przykuta
P.S. Na temat kilku kwestii co do kształtu kolejnej konferencji rozmawiałem z aegisem, kociem, blueshadem, polimerkiem i wieloma osobami. Zapewne i inni takie dialogi między sobą prowadzili, tak więc proponuję te nasze wnioski zapisać gdzieś.
P.P.S. W czwartek na IRCu stowarzyszenia będzie podsumowanie konferencji - ale nie czekajmy z tym, bo zapomnimy - notatki, notatki, notatki ;)
On Mon, 7 May 2007, Przykuta wrote:
Ktoś przyjechał, wygłosił referat (nie wykosztowaliśmy się na tę osobę) więc zamiast zrażać potencjalnego usera, mogącego czytać tę listę...
i oczywiście, ta prezentacja de facto "zła" nie była, tyle, że grupa docelowa trochę niedobrana - po prostu - wydaje mi się, że była mało odkrywcza dla nas, ale już np. moja żona parę ciekawych faktów z tej prezentacji wyniosła...
pozdrowienia, blue.
| -----Original Message----- | From: ... Przykuta | Sent: Monday, May 07, 2007 10:56 AM /
Ależ temat wywołałem - trochę z premedytacją, bo wiedziałem o obiekcjach Aegisa wypowiadanych na sali i poza nią.
| Popieram - była zabawa na IRCu - wystarczy.
W trakcie konferencji była ta zabawa? To byłby ciekawy problem badania uzależnień :-P
| Gdzie w was | podstawowa misja ewangelizacyjna :p PKP - pochwal, skrytykuj, | pochwal.
No to jestem ewangelizatorem - na sali publicznie powiedziałem, że prezentacja była zajmująca (i jak widać nie byłem odosobniony), a już w gronie kilku osób - że temat był poruszony b. powierzchownie i w ogóle nie dotykał praktyki wiki, choć to b. bogate pokłady do eksploracji.
Podsumowując, Aegisie masz rację, ale też zauważ, że to nie konferencja stricte naukowa, recenzowana, z publikacją licząca się na liście filadelfijskiej, ale też zlot skierowany do osób podchodzących do wielu rzeczy w sposób potoczny. Wysoko naukowy wykład by je odrzucił. Już nawet szczegóły funkcjonowania wiki wygenerowały (vide sugestia Halusi) potrzebę warsztatów ad hoc dla początkujących, które dzięki Jadwidze miałem okazję i przyjemność - razem z wielkim wsparciem Kocia - przeprowadzić. A wzięcie warsztat miał duże, również ze względu na przekrój wiekowy uczestników.
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński
On Mon, 7 May 2007, Wladyslaw Majewski wrote:
Przesadzasz. Również dla mnie przesłanie było niejasne, ale prelegentka nie była nadmiernie napastliwa lub krytyczna wobec omawianych obiektów. Zebrała parę ciekawostek, zabrakło pomysłu na sensowne ich powiązanie. Mogło być lepiej, ale sala słuchała w skupieniu, wpatrzona w ten kalejdoskop.
ja osobiście odniosłem wrażenie, że prezentacja była faktycznie bez głównego przesłania, a jednocześnie z lekka niespójna i jak na mój gust, napisana trochę jakby z punktu widzenia osoby niekoniecznie znającej dobrze zagadnienie, a raczej takiej, która ostatnimi czasy coś odkryła i uznała, że to sensacja, o której trzeba powiadomić wszystkich dookoła...
i osobiście, słuchałem w skupieniu czekając na coś bardziej konkretnego - być może wnioski, być może jakieś własne opinie i pokazanie czegoś, co nie jest relatywnie oczywiste, być może jakieś wyniki własnych badań - czego się nie doczekałem i ogólnie byłem dość zawiedziony tą prezentacją...
ale zgadzam się z jednym - prezentacja raczej napastliwa nie była...
2007-05-08 (14:08:53) Michał Buczyński wrote:
Chodzi o prezentację dotyczącą autokreacji w sieci i jej rzekomego *zła*. Dla nieobecnych: całość była oparta na kilku uogólnieniach, wrzutach ad hoc, jednej cokolwiek lewackiej pozycji literackiej, i przeświadczeniu, że rzeczywistość dzieli się na "wirtualną" i "taką prawdziwą". Wszystko "na łapu-capu" i bez wyraźnego przesłania.
Czyli zapewne chodzi o tę prezentację - http://pl.wikimedia.org/wiki/Grafika:Topika_internetowa.pdf ?
Mam wrażenie, że ta prezentacja jest bardzo średnio związana z Wikipedią i może lepiej było wcześniej prelegentkę uświadomić?:)
szw
08-05-07, szwedzki suidisz@gmail.com napisał(a):
2007-05-08 (14:08:53) Michał Buczyński wrote:
Chodzi o prezentację dotyczącą autokreacji w sieci i jej rzekomego *zła*. Dla nieobecnych: całość była oparta na kilku uogólnieniach, wrzutach ad hoc, jednej cokolwiek lewackiej pozycji literackiej, i przeświadczeniu, że rzeczywistość dzieli się na "wirtualną" i "taką prawdziwą". Wszystko "na łapu-capu" i bez wyraźnego przesłania.
Czyli zapewne chodzi o tę prezentację - http://pl.wikimedia.org/wiki/Grafika:Topika_internetowa.pdf ?
Mam wrażenie, że ta prezentacja jest bardzo średnio związana z Wikipedią i może lepiej było wcześniej prelegentkę uświadomić?:)
No chyba wiedziała na jaką konferencję jedzie :-) Zresztą wykład był zajmujący - wywołał dyskusje i sporo emocji. Wprost do Wikipedii się nie odnosił - ale dotyczył jednak spraw, które występują także w społeczności Wikipedii (np: tworzenia fikcyjnych osobowości, czy uzależniania się od różnych usług w sieci i zapominaniu o tzw. "Bożym świecie" ) więc IMHO warto go było posłuchać - nawet jeśli po jego wysłuchaniu uznało się, że tezy stawiane przez jego autorkę są słabo uzasadnione i w dużym stopniu IMHO błędne.