Mam takie ogólne spostrzeżenie, czy raczej propozycję zasady, którą od dłuższego czasu głoszę tu i ówdzie, i z którą wszyscy się niby zgadzają, ale jakoś dalej nic się nie zmienia.
Otóż:
Proponuję, aby (w przypadkach innych niż anonimowy użytkownik mówiący "Nic nie zrobiłem, to pomyłka!") administrator NIE MIAŁ PRAWA ruszać przycisku "odblokuj" bez uprzedniej konsultacji z administratorem, który założył blokadę.
Uzasadnienie: 1. Nie ma nic bardziej destruktywnego wychowawczo niż brak konsekwencji. 2. Ludzie, to tylko czasowa blokada! Dwie godziny bez edytowania nie prowadzą do trwałych uszczerbków na zdrowi ani śmierci. Serio. 3. Trolle *nagminnie* stosują metodę "Jeśli wyślę prośbę o odblokowanie do 20 adminów, to któryś odblokuje".
I nie, nie ma tu znaczenia fakt, iż zanim admin zastanawiający się nad odblokowaniem skontaktuje się z tym, który zablokował użytkownika, czas blokady minie. Żadnego znaczenia.
| -----Original Message----- | From: ... Łukasz Garczewski | Sent: Wednesday, January 24, 2007 3:24 AM / | Mam takie ogólne spostrzeżenie, czy raczej propozycję zasady, | którą od dłuższego czasu głoszę tu i ówdzie, i z którą | wszyscy się niby zgadzają, ale jakoś dalej nic się nie zmienia.
I się nie zmieni. Ponadto tym bardziej się nie zmieni, im bardziej by cię ktoś popierał - jak ja na przykład. Dla mnie jest to co piszesz absolutnie, oczywiście i nieodwołalnie zdroworozsądkowe, tyle że co z tego, jeśli jak widać oczywiste nie jest, i wg Ciebie sprawa dojrzała do tak nielubianej na wiki instytucji zasad. Zresztą z tego punktu widzenia - mojego zdroworozsądkowego, jak tylko pojawiłem się na wiki, kompletnie zaszokowały mnie dwie rzeczy - właśnie to o czym piszesz oraz radosna zabawa w wzajemne blokowanie się adminów. Teraz już podchodzę to tego z dystansem, pamiętając datriową definicję wiki - przecież wszyscy, łącznie z trollami, doskonale się bawimy!
Ale może jednak nie zniechęcisz się, i zaproponujesz to co opisujesz jako zasadę. Nawet jak zasada polegnie w głosowaniu (ja zagłosuję - oczywiście za jej wprowadzenie), to przynajmniej będzie można powiedziec - ale fajna zabawa ;-))
Pzdr., Janusz 'Ency' Dorożyński
07-01-24, Łukasz Garczewski lgarczewski@gmail.com napisał(a):
Mam takie ogólne spostrzeżenie, czy raczej propozycję zasady, którą od dłuższego czasu głoszę tu i ówdzie, i z którą wszyscy się niby zgadzają, ale jakoś dalej nic się nie zmienia.
Otóż:
Proponuję, aby (w przypadkach innych niż anonimowy użytkownik mówiący "Nic nie zrobiłem, to pomyłka!") administrator NIE MIAŁ PRAWA ruszać przycisku "odblokuj" bez uprzedniej konsultacji z administratorem, który założył blokadę.
Uzasadnienie:
- Nie ma nic bardziej destruktywnego wychowawczo niż brak konsekwencji.
- Ludzie, to tylko czasowa blokada! Dwie godziny bez edytowania nie
prowadzą do trwałych uszczerbków na zdrowi ani śmierci. Serio. 3. Trolle *nagminnie* stosują metodę "Jeśli wyślę prośbę o odblokowanie do 20 adminów, to któryś odblokuje".
I nie, nie ma tu znaczenia fakt, iż zanim admin zastanawiający się nad odblokowaniem skontaktuje się z tym, który zablokował użytkownika, czas blokady minie. Żadnego znaczenia.
Z drugiej jednak strony - jak się przejrzy log blogów to jest tam sporo blokad na dynamiczne IP które są pozakładane na np. 2 tygodnie. Jest kilku administratorów, którzy często robią takie blokady. Ja czasem odblokowywuję takie blokady po prośbach na OTRS, tylko wcześniej przeprowadzam wychowawczo-sondującą wymianę maili. Ofiarami tych długich blokad na dynamiczne IP są bardzo często zupełnie niewinne ofiary. Jest bardzo mało prawdopodobne aby np: po 3-4 dniach ktoś miał to samo IP u providera, który daje tylko dynamiczne numery. Dynamiczne IP to nie tylko neostrada i dial-up TP SA jak jak to sugeruje tekst na stronie do blokowania. Większość dużych i średnich providerów w Polsce oferuje dynamiczne przydzielanie IP. Dlatego przed założeniem blokady dłuższej niż 24 godziny zawsze należy się upewnić, że nie blokuje się dynamicznego numeru.
| -----Original Message----- | From: ... Tomasz Ganicz | Sent: Wednesday, January 24, 2007 9:45 AM / | Z drugiej jednak strony - jak się przejrzy log blogów to jest | tam sporo blokad na dynamiczne IP które są pozakładane na np. | 2 tygodnie.
Tor pisał, jak ja zrozumiałem, i za czym miałbym być za, o kwestii standardowych blokad dwugodzinnych.
| -----Original Message----- | From: ... Łukasz Garczewski | Sent: Wednesday, January 24, 2007 3:24 AM / | 2. Ludzie, to tylko czasowa blokada! Dwie godziny bez | edytowania nie prowadzą do trwałych uszczerbków na zdrowi ani | śmierci. Serio.
Blokady dłuższe, na dynamiczne IP to zupełnie inna inszość :-) . Sam zresztą, choć nigdy nie byłem zablokowany z mojego konta (a jako IP udało mi się pisać i to b. krótko, tylko kilka razy, jak podstępnie skończyło mi się ciacho :-) ), to dwa razy byłem odpryskowo zablokowany, bo nadawałem z zakresu jakiegoś dynamicznego IP.
Pzdr., Janusz 'Ency' Dorożyński
Użytkownik Łukasz Garczewski napisał:
Mam takie ogólne spostrzeżenie, czy raczej propozycję zasady, którą od dłuższego czasu głoszę tu i ówdzie, i z którą wszyscy się niby zgadzają, ale jakoś dalej nic się nie zmienia.
Otóż:
Proponuję, aby (w przypadkach innych niż anonimowy użytkownik mówiący "Nic nie zrobiłem, to pomyłka!") administrator NIE MIAŁ PRAWA ruszać przycisku "odblokuj" bez uprzedniej konsultacji z administratorem, który założył blokadę.
[...]
Jako zasada, wydaje mi się rzeczą słuszną i "przyzwoitą" (choć bijąc się w pierś przyznam, że sam raz postąpiłem "nieprzyzwoicie"). Wspierając Ency'ego budującego koalicję "za" ;-) również deklaruję "+" :-)
Chciałbym jednak zapytać o "szczegóły": - jaka jest skala problemu? Nie przeglądam regularnie logów, ale moje wrażenie (może mylne) jest takie, że marginalna? - co w przypadku niedostępności sysopa, który założył blokadę? (dot. dłuższych blokad) - wystarczy rzucić okiem na listę aktywności administratorów, aby zobaczyć, że niektórzy (np. ja) nie bywają codziennie (bo nie mogą, nie chcą, są na urlopie, etc. - w sumie nieistotne dlaczego). Może wtedy zamiast "konsultacji" wystarczy "próba konsultacji"? lub "szybkie zapytanie" innego sysopa? - bywają przypadki blokad na życzenie użytkownika (nie jestem pewien czemu służą?, ale to inna rzecz). Powiedzmy, użytkownik X poprosi o tygodniową blokadę. Po 3 dniach stęskni się za edytowaniem, poprosi o odblokowanie. Chyba nie trzeba konsultować?
Pozdrawiam, Eteru
A ja dla odmiany jestem przeciwny :)
Należy adminów wychowywać, że trolli nie odbanowujemy (bo to o nich mowa?), natomiast zwykłych użytkowników, którzy dostali bana za nie-wiadomo-co i na niewspółmiernie długo należy odbanowywać i .
Pozdrawiam AJF/WarX
natomiast zwykłych użytkowników, którzy dostali bana za nie-wiadomo-co i na niewspółmiernie długo należy odbanowywać i .
Pozdrawiam AJF/WarX
No i to "za nie-wiadomo-co" należy uzgodnić z banującym przy odbanowywaniu. Poza tym proponuję przyjąć i wypalić gorącym żelazem zalecenie, że przy banowaniu zalogowanych użytkowników opisujemy dokładnie za co ban, może nawet włącznie z linkami do edycji na stronie dyskusji - żeby każdy pozostały admin nie musiał sprawdzać wkładu usera. Wystarczy zresztą link do zwandalizowanego hasła.
Przykuta
07-01-24, Eteru eteru@o2.pl napisał(a):
Użytkownik Łukasz Garczewski napisał:
Mam takie ogólne spostrzeżenie, czy raczej propozycję zasady, którą od dłuższego czasu głoszę tu i ówdzie, i z którą wszyscy się niby zgadzają, ale jakoś dalej nic się nie zmienia.
Otóż:
Proponuję, aby (w przypadkach innych niż anonimowy użytkownik mówiący "Nic nie zrobiłem, to pomyłka!") administrator NIE MIAŁ PRAWA ruszać przycisku "odblokuj" bez uprzedniej konsultacji z administratorem, który założył blokadę.
[...]
Jako zasada, wydaje mi się rzeczą słuszną i "przyzwoitą" (choć bijąc się w pierś przyznam, że sam raz postąpiłem "nieprzyzwoicie"). Wspierając Ency'ego budującego koalicję "za" ;-) również deklaruję "+" :-)
Chciałbym jednak zapytać o "szczegóły":
- jaka jest skala problemu? Nie przeglądam regularnie logów, ale moje
wrażenie (może mylne) jest takie, że marginalna?
- co w przypadku niedostępności sysopa, który założył blokadę? (dot.
dłuższych blokad) - wystarczy rzucić okiem na listę aktywności administratorów, aby zobaczyć, że niektórzy (np. ja) nie bywają codziennie (bo nie mogą, nie chcą, są na urlopie, etc. - w sumie nieistotne dlaczego). Może wtedy zamiast "konsultacji" wystarczy "próba konsultacji"? lub "szybkie zapytanie" innego sysopa?
- bywają przypadki blokad na życzenie użytkownika (nie jestem pewien
czemu służą?, ale to inna rzecz). Powiedzmy, użytkownik X poprosi o tygodniową blokadę. Po 3 dniach stęskni się za edytowaniem, poprosi o odblokowanie. Chyba nie trzeba konsultować?
Jest kilka takich zgłoszeń tygodniowo na OTRS. Procentowo w stosunku do wszystkich banów nie jest to pewnie dużo - ale czasami traci się przez to wartościowych wikipedystów. Ostatnio zacząłem pouczać indywidualnie tych adminów, którym zdarza się często zakładać takie bany. Rekordzista założył ich trzy sztuki w przeciągu jednego tygodnia. Również krótsze bany - np. 24 godzinne na neostradę powodują czasami taki skutek.