Dyskusja o 5000 zlotych przyniosla niezbyt wiele, wiec rozpoczne nowa: co byscie zrobili, gdybyscie mieli nie 5000, ale 50000 dolarów?
Kilka moich pomysłów:
* uruchomienie sekretariatu stowarzyszenia, żeby skutecznie i konsekwentnie pchać do przodu takie kwestie, jak sprawa muzeów
* zatrudnienie prawnika który sprawdzałby stan praw autorskich do ważnych dzieł kultury i elokwentnego ideowca, który by próbował uzyskiwać do nich wolne licencje od dysponentów praw autorskich. To możnaby robić we współpracy z bibliotekarzami
* ew. zakup praw autorskich / licencji niewyłącznych do ważnych dzieł kultury polskiej, aby je skutecznie uwalniać.
* zorganizowanie regularnych warsztatów dla adminów i developerów mediawiki ze szkoleniami z dziedziny PR, prawa autorskiego, user experience i usability, i oczywiście netykiety ;-)
* zamówienie profesjonalnych badań socjologicznych powiązanych z analizą sieciową dotyczących profilu wikipedystów, trendów rozwoju serwisu, wykorzystania materiałów etc. To pozwoli na spriorytetyzowanie
* powołanie i organizacja spotkań ciała doradczego ds. szkolnictwa wyższego, które promowałoby by Wikipedię jako narzędzie edukacyjne wśród kadry uniwersyteckiej. To możnaby zrobić z konferencją rektorów.
* uruchomienie wydawnictwa Wikipedia, które produkowałoby papierowe materiały oparte na zasobach wikipedii (Wikibooks, wikisłowniki etc.)
* zatrudnienie zespołu redaktorów, który stworzyłby Szkolną Wikipedię opartą na hasłach WIkipedii - sprawdzone, wybrane hasła podzielone na grupy przedmiotowe i skorelowane z programami nauczania danych przedmiotów. Efekty wydane drukiem w w/w wydawnictwie
a na co wy macie ochotę?
pozdrawiam Lipszyc
2008/8/19 rekrutacja <rekrutacja@>:
Dyskusja o 5000 zlotych przyniosla niezbyt wiele, wiec rozpoczne nowa: co byscie zrobili, gdybyscie mieli nie 5000, ale 50000 dolarów?
[snip]
* zatrudnienie zespołu redaktorów, który stworzyłby Szkolną Wikipedię opartą na hasłach WIkipedii - sprawdzone, wybrane hasła podzielone na grupy przedmiotowe i skorelowane z programami nauczania danych przedmiotów. Efekty wydane drukiem w w/w wydawnictwie
Może szybciej, prościej i lepiej byłoby przystosować i przetłumaczyć to co już zrobili po angielsku ?
Pozdrowienia, Kpjas.
Dnia 19-08-2008, Wt o godzinie 19:51 +0200, Kpjas pisze:
* zatrudnienie zespołu redaktorów, który stworzyłby Szkolną Wikipedię opartą na hasłach WIkipedii - sprawdzone, wybrane hasła podzielone na grupy przedmiotowe i skorelowane z programami nauczania danych przedmiotów. Efekty wydane drukiem w w/w wydawnictwie
Może szybciej, prościej i lepiej byłoby przystosować i przetłumaczyć to co już zrobili po angielsku ?
Historia polski, historia literatury, polskie akcenty w nauczaniu przedmiotów ścisłych (Kopernik, Marie Skłodowska-Curie itd.) - tego się nie da przetłumaczyć, choć może wystarczy uzupełnić.
Nie da się też automatycznie zrobić kategorii wiekowych (inne hasła do podstawówki, inne do liceum) i przedmiotów (bo mamy trochę inny system kategoryzacji wiedzy). Mamy też ściśle określone minima programowe i wymogi egzaminacyjne na każdy etap edukacyjny. Oczywiście można tą koncepcję porzucić, ale warto ją rozważyć.
Taka szkolna encyklopedia chodzi mi po głowie od dawna, może możemy to zrobić w jakiejś koalicji kilku organizacji (Wolne Podręczniki, Wikipedia, jakieś wydawnictwo - Helion? Agora?). Możnaby na to poszukać częściowo zewnętrznego finansowania (MEN?)
pozdrawiam Jarosław Lipszyc
W dniu 19 sierpnia 2008 21:12 użytkownik rekrutacja rekrutacja@gazeta.pl napisał:
Dnia 19-08-2008, Wt o godzinie 19:51 +0200, Kpjas pisze:
* zatrudnienie zespołu redaktorów, który stworzyłby Szkolną Wikipedię opartą na hasłach WIkipedii - sprawdzone, wybrane hasła podzielone na grupy przedmiotowe i skorelowane z programami nauczania danych przedmiotów. Efekty wydane drukiem w w/w wydawnictwie
Może szybciej, prościej i lepiej byłoby przystosować i przetłumaczyć to co już zrobili po angielsku ?
Historia polski, historia literatury, polskie akcenty w nauczaniu przedmiotów ścisłych (Kopernik, Marie Skłodowska-Curie itd.) - tego się nie da przetłumaczyć, choć może wystarczy uzupełnić.
Nie da się też automatycznie zrobić kategorii wiekowych (inne hasła do podstawówki, inne do liceum) i przedmiotów (bo mamy trochę inny system kategoryzacji wiedzy). Mamy też ściśle określone minima programowe i wymogi egzaminacyjne na każdy etap edukacyjny. Oczywiście można tą koncepcję porzucić, ale warto ją rozważyć.
Taka szkolna encyklopedia chodzi mi po głowie od dawna, może możemy to zrobić w jakiejś koalicji kilku organizacji (Wolne Podręczniki, Wikipedia, jakieś wydawnictwo - Helion? Agora?). Możnaby na to poszukać częściowo zewnętrznego finansowania (MEN?)
Agora to za bardzo nie lubi Wikipedii. Z Helionem można by pogadać. Natomiast projekt brzmi ciekawie - tylko jeszcze jest kwestia w jakiej postaci by to dystrybuować - na papierze, czy na płytach DVD? I czy bo to miało być sprzedawane, czy rozdawana na jakichś określonych zasadach? Trzeba by też rozejrzeć się w konkurencji - czyli w podobnych produkcjach PWN i innych wydawnictw. Wydawnictwo Greg produkuje coś w podobie:
http://www.greg.pl/slowniki/?view=list&secID=E01