Przypominam kolegom, że na mojej sttronie są linki do Enc. Org. A propos stubów: hasła starych encyklopedii są często pięknie rozbudowane, wystarczy sprawdzić ich poprawność w kwestiach zasadniczych i już nie trzeba robic 2 zdaniowego stubu, bo jest gotowy artykuł. Zorientowałam się, że tylko 2-3 osoby doceniają te stare źródła, a szkoda, bo choć w wielu rzeczach są przestarzałe, to jednak robili je ludzie wykształceni, zwłaszcza ciekawe są hasła historyczne - również z historii starożytnej. Sprawy wątpliwe można sprawdzić - odpada cała góra pisania. Pozdrawiam. Dixi
On 28-05-2004, msbetley wrote thusly :
Przypominam kolegom, że na mojej sttronie są linki do Enc. Org. A propos stubów: hasła starych encyklopedii są często pięknie rozbudowane, wystarczy sprawdzić ich poprawność w kwestiach zasadniczych i już nie trzeba robic 2 zdaniowego stubu, bo jest gotowy artykuł. Zorientowałam się, że tylko 2-3 osoby doceniają te stare źródła, a szkoda, bo choć w wielu rzeczach są przestarzałe, to jednak robili je ludzie wykształceni, zwłaszcza ciekawe są hasła historyczne - również z historii starożytnej. Sprawy wątpliwe można sprawdzić - odpada cała góra pisania. Pozdrawiam.
Jestem bardzo wdzięczy Dixi za Orgelbranda i podobne. Jest to materiał wart docenienia, a przy skrajnym ubóstwie Public Domain i GNU FDL tekstów w Polszcze, jest to źródło IMO cenne.
To jest pożyteczna i przydatna inicjatywa Dixi.
Swego czasu chciałem uzyskać Orgelbranda od Romana Antoszewskiego, ale mi odmówił. Miał też być na http://www.pbi.edu.pl ale jakoś go nie widzę.
Będę w miarę możliwości korzystał z tego materiału.
Pozdrowienia, Kpjas.
From: "msbetley" msbetley@astercity.net
Przypominam kolegom, że na mojej sttronie są linki do Enc. Org. A propos stubów: hasła starych encyklopedii są często pięknie rozbudowane,
wystarczy
sprawdzić ich poprawność w kwestiach zasadniczych i już nie trzeba robic 2 zdaniowego stubu, bo jest gotowy artykuł. Zorientowałam się, że tylko 2-3 osoby doceniają te stare źródła, a szkoda, bo choć w wielu rzeczach są przestarzałe, to jednak robili je ludzie wykształceni, zwłaszcza ciekawe
są
hasła historyczne - również z historii starożytnej. Sprawy wątpliwe można sprawdzić - odpada cała góra pisania. Pozdrawiam. Dixi
Moja opinia o starych zrodlach kest doiametralnie odwrotna, jest to wiedza calkowicie nieprzydana. Juza dwano korzystalbym z cytowania zrodel starszych niz 50 lat w ich oryginalnym brzmieniu, ale ta wiedza jest po prostu nieprawdzwa, zbyt wiele bledow, calkowicie inna terminologia i nieporownanie ubozsza w znaczeniach definicji.
Beno/GEMMA
Moja opinia o starych zrodlach kest doiametralnie odwrotna, jest to wiedza calkowicie nieprzydana. Juza dwano korzystalbym z cytowania zrodel starszych niz 50 lat w ich oryginalnym brzmieniu, ale ta wiedza jest po prostu nieprawdzwa, zbyt wiele bledow, calkowicie inna terminologia i nieporownanie ubozsza w znaczeniach definicji.
Podobnie mysle. Jak mam poprawiać starocie, to wole pisac od podstaw samej, korzystajac z nowych zrodel. Moze to kwestia dziedzin, na ktorych sie skupiam, ale jakos nie sadze... Zmiana terminologii to bardzo powazna sprawa! Juz nie mowiac, ze przez 50 lat zmienily sie podstawy teoretyczne roznych rozwazan, pojawily sie nowe fakty zmieniajace interpretacje dotychczasowych obserwacji... jednym slowem zmienia "samo geste"! I zupelnie nie rozumiem, jak mozna zostawiac artykul na Wikipedii z dopiskiem typu "tresc przestarzala - moze wymagac poprawki" Piekna encyklopedia! ;)) Uwazam, ze przydatnosc starych artykulow jest mocno ograniczona. I osobiscie raczej nie bede z nich korzystala - w "moich" dziedzinach ostatnie 50 lat wprowadzilo duzo zmian!
Mortal
Moja opinia o starych zrodlach kest doiametralnie odwrotna, jest to wiedza calkowicie nieprzydana. Juza dwano korzystalbym z cytowania zrodel starszych niz 50 lat w ich oryginalnym brzmieniu, ale ta wiedza jest po prostu nieprawdzwa, zbyt wiele bledow, calkowicie inna terminologia i nieporownanie ubozsza w znaczeniach definicji.
Podobnie mysle. Jak mam poprawiać starocie, to wole pisac od podstaw samej, korzystajac z nowych zrodel. Moze to kwestia dziedzin, na ktorych sie skupiam, ale jakos nie sadze... Zmiana terminologii to bardzo powazna sprawa! Juz nie mowiac, ze przez 50 lat zmienily sie podstawy teoretyczne roznych rozwazan, pojawily sie nowe fakty zmieniajace interpretacje dotychczasowych obserwacji... jednym slowem zmienia "samo geste"! I zupelnie nie rozumiem, jak mozna zostawiac artykul na Wikipedii z dopiskiem typu "tresc przestarzala - moze wymagac poprawki" Piekna encyklopedia! ;)) Uwazam, ze przydatnosc starych artykulow jest mocno ograniczona. I osobiscie raczej nie bede z nich korzystala - w "moich" dziedzinach ostatnie 50 lat wprowadzilo duzo zmian!
Częściowo macie rację. A częściowo nie. W niektórych dziedzinach, jak np. archeologia, historia, lingwistyka porównawcza itd., a zwłaszcza w niektórych działach tych dziedzin, po II wojnie światowej zapanowała radosna twórczość. Dlatego np. informacje o najdawniejszych dziejach Rzymu pisane 60 albo i 150 lat temu są w miarę użyteczne, natomiast rzeczy pisane 20-25 lat temu nadają się wyłącznie na śmietnik.
I nie mówię tu o krajach komunistycznych z ich mieszaniem marksizmu do wszystkiego, ale o krajach zachodu.
Niekiedy jeszcze radosna twórczość panuje do tej pory (jak np. datowanie najstarszej inskrypcji greckiej - pisanej linearnym B - na XVII wiek p.n.e., mimo że nikt nie potrafi jej odczytać, czyli nie wiadomo, czy jest po grecku; jest to objaw tzw. chciejstwa nie mającego z nauką nic wspólnego), trzeba więc wykazywac przezorność i maksimum poczucia rzeczywistości.
Ogólny wniosek jest zaś taki, że nie wszystko co nowe, jest dobre tylko dlatego, że jest nowe. I tym samym nie wszystko, co stare, jest niedobre
A.