Tym razem atak personalny dokonałem na RFC, znów nie wiadomo na kogo i w jakim miejscu...
ja zgaduje, że nazwałem chama Julo, chamem... tylko jak nazwać osobę, która wyzywa od najgorszych i grozi obiciem mordy... może "światłym encyklopedystą"
A jak nazwać osobę, która za to banuje? ;-)))) Może wystarczy "intelektualistą" :-)))))))))))))))))
Kwiecień
PS. Po co te udawanie... łamiecie prawo i bawicie się w sądy... życzę dalszego udawania.
Wiecie co, ja już tak naprawdę to mam dosyć. I to nie Kwietnia, ale co poniektórych, którzy albo nie zauważają, albo nie chcą zauważyć problemu. Na liście dyskusyjnej, jak najbardziej dobrowolnej, w założeniu zrzeszającej pasjonatów Wolnej Encyklopedii, od kilku dobrych tygodni praktycznie dzień w dzień natykam się na obelgi Kwietnia pod adresem któregoś z wikipedystów. Pomijam fakt, że praktycznie też za każdym razem kłamie on w żywe oczy (np.ostatnio upodobał sobie zwrot o tym, że Julo "groził mu obiciem mordy...") - ale ileż można wytrzymać rynsztok lejący się z monitora? Mogę zrozumieć, że inni nie są święci, że innym też puszczają nerwy, ale w tym przypadku to już się staje jakąś zwyrodniałą normą - czyżby Wszyscy do tego przywykli?
Nie wiem, może to tylko ja mam takie dziwne poczucie honoru. Bo już nie humoru.
Andrzej z Helu
Użytkownik Andrzej z Helu napisał:
Wiecie co, ja już tak naprawdę to mam dosyć. I to nie Kwietnia, ale co poniektórych, którzy albo nie zauważają, albo nie chcą zauważyć problemu. Na liście dyskusyjnej, jak najbardziej dobrowolnej, w założeniu zrzeszającej pasjonatów Wolnej Encyklopedii, od kilku dobrych tygodni praktycznie dzień w dzień natykam się na obelgi Kwietnia pod adresem któregoś z wikipedystów. Pomijam fakt, że praktycznie też za każdym razem kłamie on w żywe oczy (np.ostatnio upodobał sobie zwrot o tym, że Julo "groził mu obiciem mordy...") - ale ileż można wytrzymać rynsztok lejący się z monitora? Mogę zrozumieć, że inni nie są święci, że innym też puszczają nerwy, ale w tym przypadku to już się staje jakąś zwyrodniałą normą - czyżby Wszyscy do tego przywykli?
Nie wiem, może to tylko ja mam takie dziwne poczucie honoru. Bo już nie humoru.
Andrzej z Helu
Nie tyle przywykli, ile omijają takie posty szerokim łukiem. Może nawet założyli KF? Panther(ka)
On 11/4/05, Andrzej z Helu wrote:
Nie wiem, może to tylko ja mam takie dziwne poczucie honoru. Bo już nie humoru.
Wynalazek filtrow na poczte bardzo ulatwia zycie i chroni nerwy. Polecam!
-- Wikipedysta:A.J.
4 listopada 2005 r., o 13:35 Ejdzej Wikipedysta napisał:
On 11/4/05, Andrzej z Helu wrote:
Nie wiem, może to tylko ja mam takie dziwne poczucie honoru. Bo już nie humoru.
Wynalazek filtrow na poczte bardzo ulatwia zycie i chroni nerwy. Polecam!
-- Wikipedysta:A.J.
Tak nie do końca. Ta lista jest ARCHIWIZOWANA. Dość dawno temu był post z "zadaniem": wiecie, co jest na pierwszym miejscu w googlach jak się wpisze `usunięte + ch...'? Fragment z dyskusji jakiegoś artykułu. (konkretnie chodziło o wprowadzanie niecenzuralnych opisów zmian) Jeśli chcemy żeby na Wikipedię patrzono przez pryzmat co poniektórych zwrotów, to wyzywajmy się dalej, ale wg mnie takie wyzywanie się nie przynosi nam pożytku. I filtry niewiele w tym pomogą.
Kalium
Niestety ten pseudoadministrator zarzuca mi kłamstwa a sam w żywe oczy kłamie. Nigdy jednak nie udowodnił tych swoich przekonań merytorycznie.
Co więcej - ten pseudoadministrator banuje mnie za nazywanie chama Julo, chama Beno, chama Roo72 chamami, ale ani razu nie zwrócił uwagi, że wypowiedzi per: bęcwał, pojebaniec obić mordę, idiotyzm, itd... są niestosowne. Rzeczywiście - swoiste poczucie honoru.
Biedny Julo nie wierzy, że może ze mną zawrzeć jakiekolwiek porozumienie - proponuje zacząć od PRZEPROSZENIA mnie za groźby i WYZWISKA... w historii Wiki był jeden taki dżentelmeński wypadek. Proszę o przeproszenie mnie za każde wyzwisko osobno - po tych przeprosinach natychmiast puszczam w niepamięć każdą zniewagę i przestaje używać określenia cham na opis zachowania chamskiego....
Tylko, że dla chama to pewnie za skomplikowane - przeprosić kogoś za wyzwiska pod jego adresem i za to, że groziło się mu obiciem mordy...
To przerasta "dobrego ojca i moralnego człowieka" Julo... bo przecież "zupa była za słona". Kwiecień
05-11-04, Andrzej z Helu napisał(a):
(np.ostatnio upodobał sobie zwrot o tym, że Julo "groził mu obiciem mordy...")
Ale numer! Nie wiedziałem, bo gościa nie czytam... Ale nie wyprowadzajcie go z błędu, niech sobie tak myśli... A tak serio: jak może być normalny ktoś, kto w ten sposób interpretuje słowa "wyrzucić z wikipedii na zbitą twarz"? Ale niech mu będzie. Jestem zwolennikiem wysadzenia go w powietrze razem z jego internetem. Julo
PS Jeśli przeczytacie, że grożę mu zamachem bombowym, to nie prostujcie. Może się przestraszy i przestanie tu bywać? Czort zresztą wie co można przesłać po tych łączach internetowych, może nawet ptasią grypę?... ;-) J
On Fri, 4 Nov 2005 16:05:08 +0100, Juliusz Zieliński wrote:
Ale numer! Nie wiedziałem, bo gościa nie czytam... Ale nie wyprowadzajcie go z błędu, niech sobie tak myśli... A tak serio: jak może być normalny ktoś, kto w ten sposób interpretuje słowa "wyrzucić z wikipedii na zbitą twarz"? Ale niech mu będzie. Jestem zwolennikiem wysadzenia go w powietrze razem z jego internetem. Julo
PS Jeśli przeczytacie, że grożę mu zamachem bombowym, to nie prostujcie. Może się przestraszy i przestanie tu bywać? Czort zresztą wie co można przesłać po tych łączach internetowych, może nawet ptasią grypę?... ;-) J
Przed kolejną dostawą najprzedniejszej karmy dla "trolli" proponowałabym się zastanowić i powstrzymać się przed wypisywaniem podobnych bzdetów. Bo ani to śmieszne, ani niczemu dobremu nie służy.
Selena
05-11-04, selena kovalusie@go2.pl napisał(a):
On Fri, 4 Nov 2005 16:05:08 +0100, Juliusz Zieliński wrote:
Przed kolejną dostawą najprzedniejszej karmy dla "trolli" proponowałabym się zastanowić i powstrzymać się przed wypisywaniem podobnych bzdetów. Bo ani to śmieszne, ani niczemu dobremu nie służy.
Mamy zupełnie odmienne poczucie humoru, Dla mnie Kwiecień nie jest nikim poważnym, drażni mnie, ale w gruncie rzeczy najbardziej mnie śmieszy. I śmieszą mnie też te wszystkie napuszone próby niektórych kolegów (i koleżanek) wikipedystów traktowania go poważnie.
_Nie mam najmniejszego zamiaru_ zmieniać mego podejścia do niego, bo tylko traktowanie go jak nędznej tragikomedii pozwala mi znieść pół roku trwające tolerowanie typa na "ostatnich zmianach" i w setkach innych miejsc.
Niczemu zaś dobremu nie służy to, Seleno, jak Ty go traktujesz. Ale to Twój problem, nie mój.
Julo
From: "Juliusz Zieliński" juliusz.zielinski@gmail.com
(np.ostatnio upodobał sobie zwrot o tym, że Julo "groził mu obiciem mordy...")
Ale numer! Nie wiedziałem, bo gościa nie czytam... Ale nie wyprowadzajcie
go
z błędu, niech sobie tak myśli... A tak serio: jak może być normalny ktoś, kto w ten sposób interpretuje
słowa
"wyrzucić z wikipedii na zbitą twarz"? Ale niech mu będzie. Jestem zwolennikiem wysadzenia go w powietrze razem z jego internetem. Julo
PS Jeśli przeczytacie, że grożę mu zamachem bombowym, to nie prostujcie. Może się przestraszy i przestanie tu bywać? Czort zresztą wie co można przesłać po tych łączach internetowych, może nawet ptasią grypę?... ;-)
Ja jestem za tym, żeby Kwietnia wsadzić do armaty i wystrzelić w kosmos. :-)))
Beno/GEMMA
A tak serio: jak może być normalny ktoś, kto w ten sposób interpretuje
słowa
"wyrzucić z wikipedii na zbitą twarz"? Ale niech mu będzie. Jestem zwolennikiem wysadzenia go w powietrze razem z jego internetem. Julo
PS Jeśli przeczytacie, że grożę mu zamachem bombowym, to nie prostujcie. Może się przestraszy i przestanie tu bywać? Czort zresztą wie co można przesłać po tych łączach internetowych, może nawet ptasią grypę?... ;-)
Ja jestem za tym, żeby Kwietnia wsadzić do armaty i wystrzelić w kosmos. :-))) Beno/GEMMA
Tu jest link do http://mail.wikimedia.org/pipermail/wikipl-l/2005-October/015022.html do tych przekręcanych słów. Na stronach: [[Wikipedysta:Kwiecień/Julo]] [[Wikipedysta:Kwiecień/Beno]] znajdują się niektóre wyzwiska tych elokwentów. Kwiecień PS. Uważaj Beno, jak mnie na Madagaskar wystrzelisz to możesz mieć konflikt międzynarodowy...
On 11/5/05, Gemma studio@gemma.edu.pl wrote:
Ja jestem za tym, żeby Kwietnia wsadzić do armaty i wystrzelić w kosmos. :-)))
To by zapewne ściągnęło na nas gniew jakiejś cywilizacji pozaziemskiej która by go kiedyś znalazła...
-- Michal Rosa
On 11/4/05, Michal Rosa michal.rosa@gmail.com wrote:
On 11/5/05, Gemma studio@gemma.edu.pl wrote:
Ja jestem za tym, żeby Kwietnia wsadzić do armaty i wystrzelić w kosmos. :-)))
To by zapewne ściągnęło na nas gniew jakiejś cywilizacji pozaziemskiej która by go kiedyś znalazła...
Przyszlo mi do glowy co innego... on juz zostal wystrzelony skads i trafil do nas ;) Ci kosmici perfidnie wykorzystuja fakt, ze nie mamy technicznych mozliwosci odwetu!
-- Wikipedysta:A.J.
Witam
2005-11-04 Andrzej z Helu:
AzH> ...natykam się na obelgi Kwietnia...
Ja się nie natykam. Po przeczytaniu kilku "wypowiedzi" umieściłem go w kilfilu.