-----Original Message----- From: wikipl-l-bounces@Wikipedia.org [mailto:wikipl-l-bounces@Wikipedia.org] On Behalf Of Gemma Sent: Friday, June 17, 2005 12:47 PM To: Polish Wikipedia mailing list Subject: Re: [Wikipl-l] Deklaracka Kwietnia
From: "Leszek Zur"
Propozycja jest rozsadna I uwazam, iz nalezalo by ja rozwazyc.
Sam go wiele razy blokowałem i nawoływałem do nieodblokowania. Ale też uważam, że warto rozważyć jego propozycję.
Drogi Lzurze.
O-PRZY-TOM-NIJ !
Serdeczności, Beno.
_______________________________________________ Niektorym nie przychodzi do glowy, ze moga sie po prostu mylic.
Z teksty Kwietnia wynika, ze mimo calej swej arogancji chce byc Wikipedysta. Uwazam, ze powiedzmy tygodniowa proba pryzwrocenia go do statusu, nikomu nie zaszkodzi, a zamknie usta tym, ktorzy twierdza iz Wikipedia zostala zniewolona. Rozumcie to jako decyzje polityczna.
Jonasz
Użytkownik Juliusz napisał:
Z teksty Kwietnia wynika, ze mimo calej swej arogancji chce byc Wikipedysta.
To tak jak ze mną. Mimo mojego ateizmu chcę być kardynałem na Filipinach. Julo
Hm, dlaczego ateista nie mógłby zostać kardynałem na Filipinach? ;-) Bo aroganci zostają czasem wikipedystami. Tak bywa. ;-) Togo
From: "Wajda, Paul"
Z tekstu Kwietnia wynika, ze mimo calej swej arogancji chce byc
Wikipedysta. Uwazam, ze powiedzmy tygodniowa proba pryzwrocenia go do statusu, nikomu nie zaszkodzi, a zamknie usta tym, ktorzy twierdza iz Wikipedia zostala zniewolona. Rozumcie to jako decyzje polityczna.
Jonaszu, błagam - trochę wyobraźni. To tylko Kwiecień uprawia politykę. My nie mamy uprawiać polityki, podejmować decyzji politycznych itp. itd. My chcemy pisać artykuły. Jesli skompromitowany swoim nickiem osobnik chce pisac, to niech założy nowe konto. Przeciez oficjalnie nikt go nie zna, a nieoficjalnie bodaj tylko jedna osoba. Nikt mu nie broni pisania. Dostep do Wikipedii ma i zawsze miec będzie niezaleznie od naszego widzimisie.
Tak więc ponawiam swoj apel:
NIE DAJ SIE NABIERAC KWIETNIOWI !
Beno/GEMMA
Wajda, Paul napisał(a):
Z teksty Kwietnia wynika, ze mimo calej swej arogancji chce byc Wikipedysta. Uwazam, ze powiedzmy tygodniowa proba pryzwrocenia go do statusu, nikomu nie zaszkodzi, a zamknie usta tym, ktorzy twierdza iz Wikipedia zostala zniewolona. Rozumcie to jako decyzje polityczna.
Ściśle biorąc, to on pisze, że nadal zamierza być arogancki, tyle że zamierza tę swoją arogancję nieco ograniczyć. Na tym mniej więcej ma polegać ten "kompromis". Ja myślę, że on jednak może i na początku będzie trochę mniej agresywny, ale wystarczy jakiś większy spór przy edycji jakiegoś artykuły i np: Ty trafisz na jego "czarną listę", bo mu się przeciwstawisz. I na tej liście on Cię wyzuje z czci i godności, pisząc o Tobie różne okropne rzeczy, tak jak to robił przy wszystkich dotychczasowych sporach. On będzie wpisywał na tę listę wszystkich, którzy będą mieć odmienne od niego poglądy w sprawie jakiegoś hasła. Będzie to skutkowało omijaniem go szerokim łukiem, bo ludzie będą się go bali jak ognia. Inni z kolei będą się irytowali jego wpisami i zaczną toczyć z nim wojny edycyjne, lub np: będą o nim wypisywali różne takie same okropne rzeczy jak on o nich. W efekcie wszystko będzie tak naprawdę po staremu. ~~~~
[[spryt (analiza transakcyjna)]]. Teraz jest jego posunięcie - "prosba" o wybaczenie lub pojednanie
a posuniecia jak w artykule
(I) Prowokacja - Uraza (II) Przeproszenie - Wybaczenie
I tak w kółko - gdyby zagrał jak Dorosły, a nie dziecko - zrobiłby nowe konto i spokojnie by dalej edytował, co być może wcześniej zrobił XCor - jakoś go pod tym nickiem nie widać. (Możliwe, że teraz jest cieszącym się zaufaniem wikipedystą).
Z teksty Kwietnia wynika, ze mimo calej swej arogancji chce byc Wikipedysta. Uwazam, ze powiedzmy tygodniowa proba pryzwrocenia go do statusu, nikomu nie zaszkodzi, a zamknie usta tym, ktorzy twierdza iz Wikipedia zostala zniewolona. Rozumcie to jako decyzje polityczna.
Jonasz
Nie rozumiem tej dyskusji. Przecież: "Kwiecień został tymczasowo zbanowany z projektu. Respektując zasady banowania użytkowników, powinien uhonorować tę decyzję i powrócić gdy minie okres bana, aby nie rozwijać dalszych konfliktów na Wikipedii." Czyli nie musi nikogo przepraszać, nic deklarować czy obiecywać. Po prostu przez 14 dni poczekać na ponowną możliwość edycji, czego jak widać nie potrafi. Przy czym to, co robi, nie jest to zwykły wikipedoholizm, bo przecież jak pisze Julo jako "Rudy Felek" mógłby sobie w tym czasie poedytować cokolwiek w NORMALNY sposób. Economus został przeze mnie rozszyfrowany po pierwszej dziesiątce wpisów, a nie mam możliwości sprawdzania bądź porównywania IP. Wybacz, Jonaszu i inni "pacyfiści" - szanuję Waszą dobrą wolę, ale przyłączam się do oceny Beno - ten list to zwykła prowokacja, bez krztyny samokrytyki...
Natomiast w ramach samokrytyki założyłem (samowolnie, ale chyba społeczność wybaczy samowolę) Książkę Skarg i Zażaleń. Myślałem, że wzorem niesławnego Bloga pierwsza skarga będzie na mnie, ale nie...
Pozdrawiam
Andrzej z Helu
Użytkownik Andrzej z Helu napisał:
Natomiast w ramach samokrytyki założyłem (samowolnie, ale chyba społeczność wybaczy samowolę) Książkę Skarg i Zażaleń. Myślałem, że wzorem niesławnego Bloga pierwsza skarga będzie na mnie, ale nie...
Pozdrawiam
Andrzej z Helu
Zlikwiduj tę książkę. To niepotrzebne. Tu każdy się może zwracać do każdego w każdej sprawie. Nie trzeba jakiejś instytucji pośredniczącej. mzopw
Zlikwiduj tę książkę. To niepotrzebne. Tu każdy się może zwracać do każdego w każdej sprawie. Nie trzeba jakiejś instytucji pośredniczącej. mzopw
Może, i nikt tego nie kwestionuje. Tyle, że nie zawsze chce. I to nie ma być instytucja pośrednicząca, tylko "konkretny" dodatek do Kawiarenki, Listy protestacyjnej i innych tego typu przedsięwzięć. Ot, żeby zamiast pisania, jak to ogólnie jest źle i ponuro, sformułować konkretny zarzut pod konkretnym adresem. Choćby to był zarzut Kwietnia pod moim. Wolę to niż jadowite wpisy na mojej stronie dyskusji...
Andrzej z Helu
From: "mzopw" mzop@neostrada.pl
Zlikwiduj tę książkę. To niepotrzebne. Tu każdy się może zwracać do każdego w każdej sprawie. Nie trzeba jakiejś instytucji pośredniczącej. mzopw
Tak. To zbędna strona. Popieram Mzopwa.
Beno/GEMMA
Andrzej z Helu wrote:
Natomiast w ramach samokrytyki założyłem (samowolnie, ale chyba społeczność wybaczy samowolę) Książkę Skarg i Zażaleń. Myślałem, że wzorem niesławnego Bloga pierwsza skarga będzie na mnie, ale nie...
Od tego mamy [[WP:RFC]].
On Fri, Jun 17, 2005 at 01:40:20PM -0400, Wajda, Paul wrote:
Z teksty Kwietnia wynika, ze mimo calej swej arogancji chce byc Wikipedysta. Uwazam, ze powiedzmy tygodniowa proba pryzwrocenia go do statusu, nikomu nie zaszkodzi, a zamknie usta tym, ktorzy twierdza iz Wikipedia zostala zniewolona. Rozumcie to jako decyzje polityczna.
Wydaję mi się, że niezbyt uważnie śledziłeś działalność Kwietnia przed i po banie.
Są 2 hipotezy: * Kwiecień to uczciwy użytkownik, ofiara zbiegu okoliczności * Kwiecień to troll, próbujący celowo wywołać kontrowersje
Wszystko, ale absolutnie wszystko, wskazuje na opcję drugą.
Ban był zbudowany tak jak był, żeby w obu przypadkach sensownie działał. W przypadku pierwszym Kwiecień miał szansę zrobić sobie 14-dniowy urlop i wystartować z czystym kontem. Jak mówił Julo, mógł też się zalogować jako Wikipedysta:RudyFelek i po ludzku edytować artykuły, a prawdopodobnie nikt by się go nie przyczepił. Mógł też napisać na listę, wejść na IRC, skontaktować się z kimś po gg, wysłać *prywatnego* maila do kogoś (ktoś = niekoniecznie admin, mógł np. napisać do Alx). Z żadnej z tych możliwości nie skorzystał.
Zamiast tego próbował sabotować Wikipedię dopóki mógł. Dopiero kiedy zorientował się, że ban jest na poważnie i nie jest w stanie go obejść (z wyjątkiem śmiecenia w RC), wysłał (w spamerskim stylu) tą propozycję.
Po pierwsze - propozycja musi zostać odrzucona, bo upłynęło dokładnie 0 dni od początku bana (licznik się resetuje po każdej próbie naruszenia). Zanim nie upłynie przynajmniej połowa okresu bana (który aktualnie wynosi 28 dni od dziś, ale przedłużę go o następnę kilka tygodni jeśli Kwiecień do jutra nie przestanie) absolutnie nie ma o czym rozmawiać.
Po drugie - zakłądając, że hipoteza 2 powyżej jest prawdziwa, Kwiecień na pewno nie będzie zasad, które sam ustalił przestrzegał. Jeśli prawdziwa jest hipoteza 1, możliwości ma jak wyżej - przeczekać, mail tutaj itd.
Po trzecie - wszystkie jego edycje na Wikipedii nie istnieją. Tej propozycji w ogóle nie było. Jeśli Kwiecień chce coś zaproponować, niech pisze na listę.
Użytkownik Tomasz Wegrzanowski napisał:
Ban był zbudowany tak jak był, żeby w obu przypadkach sensownie działał. W przypadku pierwszym Kwiecień miał szansę zrobić sobie 14-dniowy urlop i wystartować z czystym kontem. Jak mówił Julo, mógł też się zalogować jako Wikipedysta:RudyFelek i po ludzku edytować artykuły, a prawdopodobnie nikt by się go nie przyczepił. Mógł też napisać na listę, wejść na IRC, skontaktować się z kimś po gg, wysłać *prywatnego* maila do kogoś (ktoś = niekoniecznie admin, mógł np. napisać do Alx). Z żadnej z tych możliwości nie skorzystał.
Nie chciałem tego mówić, ale IMHO Kwiecień jest zalogowany jako jeden z użykowników, dokonuje wielu edycji i nikt się go nie czepia. Togo
On 6/18/05, Togo fajnberg@aster.pl wrote:
Nie chciałem tego mówić, ale IMHO Kwiecień jest zalogowany jako jeden z użykowników, dokonuje wielu edycji i nikt się go nie czepia.
No to super - co prawda obchodzi ban ale jezeli to jest prawda, to okazuje sie, ze potrafi on zachowywac sie jak normalny czlowiek, miejmy nadzieje, ze juz na zawsze.