-----BEGIN PGP SIGNED MESSAGE----- Hash: SHA1
Jak w temacie: porównajcie sobie treść naszego artykułu https://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Whitney_Houston&oldid=29818146, a treść informacji Gazety Wyborczej: http://wyborcza.pl/1,75248,11128795,Whitney_Houston_nie_zyje.html.
Skopiowali od nas po prostu całe akapity, a w kilku przypadkach, dość zgrabnie lawirując, wybrali tylko pojedyncze zdania... Co robić, panie, co robić?
(Gdyby artykuł został w międzyczasie usunięty, dysponuję kopią, którą niezwłocznie zrzuciłem na swój dysk.)
- -- Tomasz Kozłowski a.k.a. [[user:odder]]
2012/2/12 Tomasz Kozłowski odder.wiki@gmail.com:
-----BEGIN PGP SIGNED MESSAGE----- Hash: SHA1
Jak w temacie: porównajcie sobie treść naszego artykułu https://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Whitney_Houston&oldid=29818146, a treść informacji Gazety Wyborczej: http://wyborcza.pl/1,75248,11128795,Whitney_Houston_nie_zyje.html.
Skopiowali od nas po prostu całe akapity, a w kilku przypadkach, dość zgrabnie lawirując, wybrali tylko pojedyncze zdania... Co robić, panie, co robić?
To jest depesza IAR Informacyjnej Agencji Radiowej. To oni skopiowali art z Wikipedii
maciek
2012/2/12 Maciej Ostaszewski maciej.ostaszewski@gmail.com:
2012/2/12 Tomasz Kozłowski odder.wiki@gmail.com:
-----BEGIN PGP SIGNED MESSAGE----- Hash: SHA1
Jak w temacie: porównajcie sobie treść naszego artykułu https://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Whitney_Houston&oldid=29818146, a treść informacji Gazety Wyborczej: http://wyborcza.pl/1,75248,11128795,Whitney_Houston_nie_zyje.html.
Skopiowali od nas po prostu całe akapity, a w kilku przypadkach, dość zgrabnie lawirując, wybrali tylko pojedyncze zdania... Co robić, panie, co robić?
To jest depesza IAR Informacyjnej Agencji Radiowej. To oni skopiowali art z Wikipedii
http://www.polskieradio.pl/78,IAR
maciek
Notki najczęściej podbierają PAP czy IAR. I potem powtarza to większość serwisów od lokalnych po mainstream.
Elfhelm
To jest depesza IAR Informacyjnej Agencji Radiowej. To oni skopiowali art z Wikipedii
W takim razie AGORA SA jest paserem...
Picus viridis
To jest depesza IAR Informacyjnej Agencji Radiowej. To oni skopiowali art z Wikipedii
W takim razie AGORA SA jest paserem...
Proponuję nie koncentrować się na pojedynczym przypadku i na jednym z naruszycieli, a raczej szukac rozwiązania systemowego. Jesli w tym celu potrzebny jest precedens, to trzeba wybrać mozliwie czysty prawnie przypadek, a więc skarzyć IAR, a nie gazety, które jej zaufały (w tym wypadku nie tylko Gazeta przepisała tę depeszę IAR).
Dobrym rozwiązaniem systemowym byłoby stworzenie zespołu, który miałby środki monitorowania naruszeń, w tym 'społecznościowe" (a więc coś w rodzaju telefonu / adresu alarmowego), przećwiczone procedury szybkiego uzyskiwania upoważnień od autorów (oczywiscie mowa o zalogowanych), oraz gotowce pism upominawczych. W takim piśmie powinno być standardowe żądanie publikacji przeprosin/wyjaśnień, informacja poradnicza jak uniknąć podobnych problemów w przyszłości i żądanie wpłacenia standardowego odszkodowania wynikającego z prawa autorskiego na rzecz autorów lub - za ich zgodą - na konto fundacji wikimedia lub stowarzyszenia wikimedia PL. Oczywiście za takim pismem musi iść organizacyjna gotowośc i zdolnośc złożenia pozwu i prowadzenia porcesu. Środki z wpłat na rzecz Stowarzyszenia zapewne wystarczą na pokrycie kosztów logistyki takiego watchdoga (który można nazwać "Obserwatorium Wolności Kultury").
Aby cąły ten proces rpozpocząć, wystarczy zaangazowanie 2-3 ochotników (w tym co najmniej jeden prawnik) na kilka miesięcy. Długofalowo to równie ważne jak edytowanie treści projektów Wikimedii. Sadzę, że taki projekt można zorganizować wspólnie z CC Polska, a także z FWiOO i KOED. Wszystkie te organizacje wspólnie znacznie łatwiej zmobilizuja zasoby potrzebne do jego wystartowania.
W Maj
| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Władysław Majewski | Sent: Tuesday, February 14, 2012 9:25 AM / | Proponuję nie koncentrować się na pojedynczym przypadku i na jednym z | naruszycieli, a raczej szukac rozwiązania systemowego. Jesli w tym celu | potrzebny jest precedens, to trzeba wybrać mozliwie czysty prawnie | przypadek, a więc skarzyć IAR, a nie gazety, które jej zaufały (w tym wypadku | nie tylko Gazeta przepisała tę depeszę IAR). | | Dobrym rozwiązaniem systemowym byłoby stworzenie zespołu, który ...
Ten pomysł bardzo mi się podoba, ale ma pewną niedoskonałość - sam się nie zrobi. Ponadto upoważnienia od autorów. Wyrażając się ściśle nie od zalogowanych, tylko od zarejestrowanych, i to nie wszystkich, ale tylko tych, dla których daje się zweryfikować związek z realną osobą/osobami fizycznymi. Ale może się mylę i da się w sądzie założyć sprawę obrony praw konta PimpuśSadełko963, bez adresu pocztowego, nru PESEL i dokumentu tożsamości.
Natomiast na fali powszechnego entuzjazmu wynikami niedawnego (plwiki) pua multikonta sympatycznych niewątpliwie Fararów i wyraźnego przyzwolenia na edytowanie z jednego konta przez nieznaną liczbę osób (w myśl tezy, że W. tworzą konta, nie ludzie) widzę tu kolejną trudność, choć jak sądzę dla zdecydowanej większości społeczności zupełnie bzdurną. Jeśli upoważnienie, to od wszystkich osób stanowiących takiego autora zbiorowego i z możliwością udowodnienia, że liczba tych osób jest dokładna - ani o jeden mniejsza i ani o jeden większa. Choć oczywiście można takich kont nie brać pod uwagę w ewentualnych działaniach, na wyraźne tych kont oczywiście życzenie.
Pozdrowienia, Janusz Dorożyński, członek stowarzyszenia
W dniu 14 lutego 2012 09:53 użytkownik Dorożyński Janusz dorozynskij@wampnm.webd.pl napisał:
| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Władysław Majewski | Sent: Tuesday, February 14, 2012 9:25 AM / | Proponuję nie koncentrować się na pojedynczym przypadku i na jednym z | naruszycieli, a raczej szukac rozwiązania systemowego. Jesli w tym celu | potrzebny jest precedens, to trzeba wybrać mozliwie czysty prawnie | przypadek, a więc skarzyć IAR, a nie gazety, które jej zaufały (w tym wypadku | nie tylko Gazeta przepisała tę depeszę IAR). | | Dobrym rozwiązaniem systemowym byłoby stworzenie zespołu, który ...
Ten pomysł bardzo mi się podoba, ale ma pewną niedoskonałość - sam się nie zrobi. Ponadto upoważnienia od autorów. Wyrażając się ściśle nie od zalogowanych, tylko od zarejestrowanych, i to nie wszystkich, ale tylko tych, dla których daje się zweryfikować związek z realną osobą/osobami fizycznymi. Ale może się mylę i da się w sądzie założyć sprawę obrony praw konta PimpuśSadełko963, bez adresu pocztowego, nru PESEL i dokumentu tożsamości.
Natomiast na fali powszechnego entuzjazmu wynikami niedawnego (plwiki) pua multikonta sympatycznych niewątpliwie Fararów i wyraźnego przyzwolenia na edytowanie z jednego konta przez nieznaną liczbę osób (w myśl tezy, że W. tworzą konta, nie ludzie) widzę tu kolejną trudność, choć jak sądzę dla zdecydowanej większości społeczności zupełnie bzdurną. Jeśli upoważnienie, to od wszystkich osób stanowiących takiego autora zbiorowego i z możliwością udowodnienia, że liczba tych osób jest dokładna - ani o jeden mniejsza i ani o jeden większa. Choć oczywiście można takich kont nie brać pod uwagę w ewentualnych działaniach, na wyraźne tych kont oczywiście życzenie.
No właśnie - jakkolwiek sam pomysł ma IMHO ręce i nogi i jakby się znalazła ekipa, która by to pociągnęła to jak najbardziej jestem za - ale łatwiejszym zadaniem na początek przynajmniej byłoby ściganie naruszeń do zdjęć i grafik a nie do tekstów, bo grafika/zdjęcie ma zazwyczaj jednego autora i autor dość łatwo może dowieść, że nim jest - choćby przedstawiając źródłowy plik z aparatu foto, czy w przypadku grafik wektorowych mogący zademonstrować jak ją wykonał.
No właśnie - jakkolwiek sam pomysł ma IMHO ręce i nogi i jakby się znalazła ekipa, która by to pociągnęła to jak najbardziej jestem za - ale łatwiejszym zadaniem na początek przynajmniej byłoby ściganie naruszeń do zdjęć i grafik a nie do tekstów, bo grafika/zdjęcie ma zazwyczaj jednego autora i autor dość łatwo może dowieść, że nim jest
- choćby przedstawiając źródłowy plik z aparatu foto, czy w przypadku
grafik wektorowych mogący zademonstrować jak ją wykonał.
Klucz da się znaleźć, np. taki:
http://www.google.pl/#q=fot.+Wikipedia&hl=pl&prmd=imvns&source=l...
Aczkolwiek w przypadku łamania licencji warto zawsze poprosić o dopełnienie warunków licencji - w przypadku konkretnego serwisu/wydawcy
Potem można działać bardziej ostro - jeśli to nie dało rezultatów. Edukujmy najpierw.
Przykuta
We wstępie do dzisiejszego "Świata wg Blondynki" ( http://www.oliwkowo.pl/diary,list,3024.html ) Beata Pawlikowska użyła sformułowania "fot. Wikipedia" wobec zdjęcia Maski Tutenchamona ( http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Tutanchamun_Maske.jpg&fil... ) nie podając jednocześnie autorstwa. Wysłałem maila z prośbą o sprostowanie. Plogi
http://infobot.pl/r/23Vf - gdybyśmy mieli to wszystko ścigać musielibyśmy nie robić nic innego. Jedyne sensowne rozwiązanie jakie mi się nasuwa to włączenie się do dyskusji w tematyce praw autorskich i zaimplementowanie wolnych licencji w polskim prawie. Niestety ale nieobecni nie mają racji.
Lajsikonik
Dnia 12-02-2012 o godz. 10:40 patryk.matyjaszczyk napisał(a):
We wstępie do dzisiejszego "Świata wg Blondynki" ( http://www.oliwkowo.pl/diary,list,3024.html ) Beata Pawlikowska użyła sformułowania "fot. Wikipedia" wobec zdjęcia Maski Tutenchamona ( http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Tutanchamun_Maske.jpg&fil... ) nie podając jednocześnie autorstwa. Wysłałem maila z prośbą o sprostowanie. Plogi
Lista dyskusyjna WikiPL-l WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Maciej W | Sent: Sunday, February 12, 2012 11:09 AM / | http://infobot.pl/r/23Vf - gdybyśmy mieli to wszystko ścigać musielibyśmy | nie robić nic innego.
To nie róbmy, ale wtedy nie ma się co oburzać na pana Hołdysa, gdy pomawia.
| Jedyne sensowne rozwiązanie jakie mi się nasuwa to | włączenie się do dyskusji w tematyce praw autorskich i zaimplementowanie | wolnych licencji w polskim prawie.
Zaimplementowanie nie jest sprawcze co do egzekucji. Począwszy od kodeksu Hammurabiego i dekalogu, a skończywszy na kk wszędzie stoi - nie kradnij.
Jeśli nie mamy ochoty itd. dopominać się o poszanowanie naszych praw, to może założymy stronę, gdzie będziemy ewidencjonować kradzieże.
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński
2012/2/12 Dorożyński Janusz dorozynskij@wampnm.webd.pl:
Jeśli nie mamy ochoty itd. dopominać się o poszanowanie naszych praw, to może założymy stronę, gdzie będziemy ewidencjonować kradzieże.
Z tym że nigdy nie wiemy czy autor nie udzielił zgody na takie (błędne) podpisanie zdjęcia. Plushy
| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Jakub K. | Sent: Sunday, February 12, 2012 12:34 PM / | Z tym że nigdy nie wiemy czy autor nie udzielił zgody na takie | (błędne) podpisanie zdjęcia.
Od zdjęć jest Masur, nie ja. Wyraziłem się nieprecyzyjnie, przepraszam. Oczywiście mam na myśli nasze teksty. Każdy z nas się zgodził się na GFDL/CC.
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński
2012/2/12 Dorożyński Janusz dorozynskij@wampnm.webd.pl:
Od zdjęć jest Masur, nie ja. Wyraziłem się nieprecyzyjnie, przepraszam. Oczywiście mam na myśli nasze teksty. Każdy z nas się zgodził się na GFDL/CC.
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński
Mirrory Wikipedii już ewidencjonujemy, z fragmentami tekstów jest tak jak ze zdjęciami czyli istnieje szansa że autor się zgodził i w sumie nie mamy możliwości w jego imieniu się czegoś domagać. Plushy
W liście datowanym 12 lutego 2012 (13:18:22) napisano:
2012/2/12 Dorożyński Janusz dorozynskij@wampnm.webd.pl:
Od zdjęć jest Masur, nie ja. Wyraziłem się nieprecyzyjnie, przepraszam. Oczywiście mam na myśli nasze teksty. Każdy z nas się zgodził się na GFDL/CC.
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński
Mirrory Wikipedii już ewidencjonujemy, z fragmentami tekstów jest tak jak ze zdjęciami czyli istnieje szansa że autor się zgodził i w sumie nie mamy możliwości w jego imieniu się czegoś domagać. Plushy
Domagać a i owszem nie, ale IMHO pytać czy tekst nie został skopiowany wprost z Wikiedii to już jak najbardziej można.
Pytanie tylko w jaki sposób zoribć to na tyle oficjalnie a zarazem grzecznie (np dołączając broszurkę o edytowaniu Wiki) żeby było skuteczne a nie odebrane jako pójście na wojnę z mediami...
Domagać a i owszem nie, ale IMHO pytać czy tekst nie został skopiowany wprost z Wikiedii to już jak najbardziej można.
Pytanie tylko w jaki sposób zoribć to na tyle oficjalnie a zarazem grzecznie (np dołączając broszurkę o edytowaniu Wiki) żeby było skuteczne a nie odebrane jako pójście na wojnę z mediami...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Korzystaj%C4%85_z_Wikipedii/szablon_u...
Śmiało edytuj
Przykuta
Witam!
W liście datowanym 13 lutego 2012 (00:50:05) napisano:
Domagać a i owszem nie, ale IMHO pytać czy tekst nie został skopiowany wprost z Wikiedii to już jak najbardziej można.
Pytanie tylko w jaki sposób zoribć to na tyle oficjalnie a zarazem grzecznie (np dołączając broszurkę o edytowaniu Wiki) żeby było skuteczne a nie odebrane jako pójście na wojnę z mediami...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Korzystaj%C4%85_z_Wikipedii/szablon_u...
Śmiało edytuj
Przykuta
Ale ja myślałem o formie "oficjalnej" czyli np o jakimś piśmie wysalnym przez przedstawiciela Stowarzyszenia i broszurką w wersji papierowej - wtedy przynajmniej byłaby szansa na jakąkolwiek odpowiedź.
W dniu 13 lutego 2012 07:15 użytkownik Wiher wiher@go2.pl napisał:
Witam!
W liście datowanym 13 lutego 2012 (00:50:05) napisano:
Domagać a i owszem nie, ale IMHO pytać czy tekst nie został skopiowany wprost z Wikiedii to już jak najbardziej można.
Pytanie tylko w jaki sposób zoribć to na tyle oficjalnie a zarazem grzecznie (np dołączając broszurkę o edytowaniu Wiki) żeby było skuteczne a nie odebrane jako pójście na wojnę z mediami...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Korzystaj%C4%85_z_Wikipedii/szablon_u...
Śmiało edytuj
Przykuta
Ale ja myślałem o formie "oficjalnej" czyli np o jakimś piśmie wysalnym przez przedstawiciela Stowarzyszenia i broszurką w wersji papierowej - wtedy przynajmniej byłaby szansa na jakąkolwiek odpowiedź.
Broszurki są - można je rozsyłać - problem w tym, że ktoś musiałby się podjąć systematyczną zabawą w takie rzeczy. To znaczy wyszukiwać takie bardziej znaczące naruszenia, następnie szukać adresu, gdzie to wysłać i przygotowywać odpowiednie pismo - potem ja te pisma mogę podpisywać, a nasza sekretarka je wysyłać - naprawdę żaden problem. Tylko ciągle nie ma chętnego aby odrobić tę pracę domową. Nota bene - do IAR, gazeta.pl i jeszcze w parę miejsc rozesłaliśmy już broszurkę i pismo jakiś czas temu.
Niestety od strony prawnej - Stowarzyszenie nie może reprezentować interesów prawno-autorskich edytorów projektów Wikimedia. Nie jesteśmy organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i szczerze mówiąc nie wiem czy chcielibyśmy się nią stać. Zresztą warunki dla takich organizacji są dość trudne do spełnienia - np. trzeba prowadzić rejestr twórców (nie jakieś tam nicki, tylko imiona, nazwiska, adresy, nr. kont bankowych), ustalić jaki, który twórca ma dostać kawałek tortu od ustawowo przynależnych opłat z tytułu praw niezbywalnych i odprowadzać na ich konta stosowne sumy.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Organizacja_zbiorowego_zarz%C4%85dzania_prawami...
Także jedyne co może zrobić Stowarzyszenie to pogrozić trochę paluszkiem i ew. wspomóc organizacyjnie jakby który Twórca faktycznie chciał dochodzić swoich praw w sądzie.
Polimerek:
Broszurki są - można je rozsyłać - problem w tym, że ktoś musiałby się podjąć systematyczną zabawą w takie rzeczy. To znaczy wyszukiwać takie bardziej znaczące naruszenia, następnie szukać adresu, gdzie to wysłać i przygotowywać odpowiednie pismo - potem ja te pisma mogę podpisywać, a nasza sekretarka je wysyłać - naprawdę żaden problem. Tylko ciągle nie ma chętnego aby odrobić tę pracę domową. Nota bene - do IAR, gazeta.pl i jeszcze w parę miejsc rozesłaliśmy już broszurkę i pismo jakiś czas temu.
Do takich spraw po prostu należy wynając prawnika i on powinien zostać upoważniony do działania i reprezentowania stowarzyszenia przed prokuraturą i sądami.
Także jedyne co może zrobić Stowarzyszenie to pogrozić trochę paluszkiem i ew. wspomóc organizacyjnie jakby który Twórca faktycznie chciał dochodzić swoich praw w sądzie.
j.w.
tak samo jak koncerny medialne działają przez pełnomocników zasypujących Internet milionami maili tak samo należy postąpić i tutaj - - dowolny wikipedysta mógłby w prosty sposób przekazać sprawę specjaliście finansowanemu przez stowarzyszenie do oceny i do upoważnić go do działania. Wówczas problem "kto reprezentuje wikipedystów" znika, bo mówimy o konkretnym twórcy.
Myślę, że dzięki współpracy w ramach Commons nie byłoby większych problemów do reprezentowania zagranicznych uczestników społeczności, kwestia przygotowania formularzy upoważnień w wielu językach, no ale to potrafimy.
//Marcin
Ciąg dalszy. Podpis pod zdjęciem poprawiony :) http://www.oliwkowo.pl/diary,list,3024.html
Plogi
A czy GFDL nie wymaga podania tekstu licencji lub podlinkowania do niego? Plushy
2012/2/19 patryk.matyjaszczyk patryk.matyjaszczyk@o2.pl:
Ciąg dalszy. Podpis pod zdjęciem poprawiony :) http://www.oliwkowo.pl/diary,list,3024.html
Plogi
Lista dyskusyjna WikiPL-l WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Jakub K. | Sent: Sunday, February 12, 2012 1:18 PM / |... z fragmentami tekstów jest tak jak ze | zdjęciami czyli istnieje szansa że autor się zgodził i w sumie nie mamy | możliwości w jego imieniu się czegoś domagać.
Zaraz, jaki autor i czego? Całego hasła? Jego fragmentu? I w ogóle to ciekawa sprawa - dajemy coś do W. na CC-BY, czyli z zachowaniem prawa autorskich osobistych, ale też możemy dać gdziekolwiek ze zrzeczeniem się oznaczenia autorstwa? Ponadto, poza rzadkimi przypadkami, gdy hasło (treść) ma tylko jednego autora, czy jest to możliwe, jeśli _wszyscy_ autorzy się na to nie zgodzili?
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński
2012/2/12 Dorożyński Janusz dorozynskij@wampnm.webd.pl:
Jeśli nie mamy ochoty itd. dopominać się o poszanowanie naszych praw, to może założymy stronę, gdzie będziemy ewidencjonować kradzieże.
Z tym że nigdy nie wiemy czy autor nie udzielił zgody na takie (błędne) podpisanie zdjęcia. Plushy
Nigdy?
Przykuta
2012/2/12 Dorożyński Janusz dorozynskij@wampnm.webd.pl:
Zaimplementowanie nie jest sprawcze co do egzekucji. Począwszy od kodeksu Hammurabiego i dekalogu, a skończywszy na kk wszędzie stoi - nie kradnij.
Jeśli nie mamy ochoty itd. dopominać się o poszanowanie naszych praw, to może założymy stronę, gdzie będziemy ewidencjonować kradzieże.
Nieco obok tematu, ale IMO ważne, więc się wtrącę...
Naruszenie właśności intelektualnej to nie jest kradzież.
Nie możemy używać retoryki organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i koncernów medialnych.
Kradzież jest kiedy Janusz ma rower, a ja mu go zabiorę. Efekt jest taki, że Janusz nie ma roweru, a ja mam.
Naruszenie własności intelektualnej jest skopiowaniem/wykorzystaniem treści bez pozwolenia autora/właściciela praw. Efekt jest taki, że jedna i druga strona "ma" daną treść.
To nie jest kradzież.
Januszu, w pełni zdaję sobie sprawę, że to był prosty skrót myślowy, ale moim zdaniem takie skróty myślowe są niebezpieczne i szkodliwe, ponieważ prowadzą do zaciemnienia obrazu i pomagają wykrzywiać rzeczywistość niczym, nie przymierzając, newspeak z "Roku 1984" Orwella.
A pirat to ktoś, kto napada na statki na morzu.
| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Łukasz Garczewski | Sent: Sunday, February 12, 2012 2:19 PM / | Januszu, w pełni zdaję sobie sprawę, że to był prosty skrót myślowy, ale | moim zdaniem takie skróty myślowe są niebezpieczne i szkodliwe, ponieważ | prowadzą do zaciemnienia obrazu i pomagają wykrzywiać rzeczywistość | niczym, nie przymierzając, newspeak z "Roku 1984" Orwella.
Łukaszu, skrót lub poręczna w pewnym sensie projekcja syntetycznego terminu :-) . "Naruszenie praw osobistych i majątkowych własności intelektualnej" jest tak długie, że większość osób słysząc je nic nie rozumie, a przy ostatnim słowie nie pamięta ani jednego poprzedniego.
Ale w odniesieniu do praw autorskich osobistych (BY), czyli niezbywalnych i bez aspektu merkantylnego, czy wg ciebie przypisanie sobie przez nieautora autorstwa to naruszenie (z np. znikomą szkodliwością społeczną czynu) czy kradzież? A co z tożsamością? Czy nie występuje zjawisko/pojęcie kradzieży tożsamości?
Sprawa nie jest prosta, ale oczywiście nie jestem za retoryką organizacji zbiorowego zarządzania, tym bardziej, iż grozi nam to, że położą łapę na naszym wkładzie.
| A pirat to ktoś, kto napada na statki na morzu.
A pirat drogowy? :-)))
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński
W dniu 12 lutego 2012 15:32 użytkownik Dorożyński Janusz < dorozynskij@wampnm.webd.pl> napisał:
| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Łukasz Garczewski | Sent: Sunday, February 12, 2012 2:19 PM /
| A pirat to ktoś, kto napada na statki na morzu.
A pirat drogowy? :-)))
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński
Lista dyskusyjna WikiPL-l WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
http://pl.wikipedia.org/wiki/Piractwo_medialne A co do ochrony naszych praw jak najbardziej popieram. Trzeba się o to upominać
Tomasz Kozłowski odder.wiki@gmail.com wrote:
Jak w temacie: porównajcie sobie treść naszego artykułu https://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Whitney_Houston&oldid=29818146, a treść informacji Gazety Wyborczej: http://wyborcza.pl/1,75248,11128795,Whitney_Houston_nie_zyje.html.
Skopiowali od nas po prostu całe akapity, a w kilku przypadkach, dość zgrabnie lawirując, wybrali tylko pojedyncze zdania... Co robić, panie, co robić?
Prokurator z art. 122 prawa autorskiego. I 3x odszkodowanie i niech sami szukają, komu :-) Koszt znalezienia pewnie przekroczy koszt odszkodowania.
Serio - W końcu taki koncern jak Agora opiniował (zapewne pozytywnie) coś takiego jak ACTA i jest za lepszą egzekucją prawa autorskiego (pewnie SWOJEGO).
To może im pokazać, jak to jest jak się stoi po drugiej stronie.
//M
2012/2/12 Marcin Cieslak <saper@saper.info
Skopiowali od nas po prostu całe akapity, a w kilku przypadkach, dość zgrabnie lawirując, wybrali tylko pojedyncze zdania... Co robić, panie, co robić?
Prokurator z art. 122 prawa autorskiego.
Na pewno z tego artykułu?
Ściganie przestępstw określonych w art. 116 ust. 1, 2 i 4, art. 117 ust. 1, art. 118 ust. 1, art. 1181 oraz art. 119 następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Serio - W końcu taki koncern jak Agora opiniował (zapewne pozytywnie) coś takiego jak ACTA i jest za lepszą egzekucją prawa autorskiego (pewnie SWOJEGO).
Skąd masz informację, że Agora opiniowała ACTA? Skąd wiesz, że pozytywnie? Jakieś źródło?
maciek
Skąd masz informację, że Agora opiniowała ACTA? Skąd wiesz, że pozytywnie? Jakieś źródło?
AGORA SA jest członkiem Izby Wydawców Prasy (patrz http://www.izbaprasy.pl/ ) Izba Wydawców Pracy to nie jest masowa organizacja, zrzesza ok. stu członków, którzy płacą składki proporcjonalne do nakłądu i częstości ukazywania się wydawanych przez siebie gazet i czasopism. Można przypuszczać, że Agora ma znaczące możliwości wpływania na stanowisko IWP.
Stanowisko Izby Wadawców Prasy jest jednoznaczne: http://www.sdp.pl/izba-wydawc%C3%B3w-prasy-protestuje-przeciw-protestom-w-sp...
Autorzy oświadczenia wyrażają "pełne poparcie dla idei ACTA i jej ratyfikacji w Polsce i w Unii Europejskiej". Apelują do rządu o jak najszybsze podpisanie dokumentu. Zdaniem Izby rozwiązania przewidziane w ACTA są zgodne z obowiązującym polskim prawem i chronią m.in. własność intelektualną. Natomiast brak rozwiązań zawartych w nowej międzynarodowej umowie ma negatywny wpływ na rozwój rynku nowych technologii czy sztuki. Komunikat stwierdza, nawołujący do akcji protestacyjnych "bezpodstawnie głoszą, iż przyjęcie tego porozumienia stanowić będzie zamach na wolności i prawa jednostki".
WMaj
To może zacząć sprawy sądowe od Nowej Ortografii? Jeśli Fundacja nie może sobie poradzić z czymś takim to jakie my mamy szanse z innymi przypadkami? Plushy
W dniu 14 lutego 2012 12:52 użytkownik Jakub K. plushywiki@gmail.com napisał:
To może zacząć sprawy sądowe od Nowej Ortografii? Jeśli Fundacja nie może sobie poradzić z czymś takim to jakie my mamy szanse z innymi przypadkami?
Nowa ortografia to akurat nie łamie licencji. Narusza aktualnie prawa do znaku towarowego Wikipedii (które ma Wikimedia Foundation i która o tym wie i nic nie robi) i ew. narusza dobra osobiste osób, których nazwiska są pisane z błędami.