J"E"D, Twoja logika mnie powala. Widzisz to czego nie ma, nie widzisz tego co jest - odpowiadasz na post, który sam sobie stworzyłeś.
a) nie pisałem, że _prawdziwi_ informatycy się śmiali, pisałem, że informatycy się śmiali. Może zresztą się nie śmiali - dużo zależało od ich nastroju i poczucia humoru.
b) napisałem wyraźnie - po twórcach encyklopedii można oczekiwać umiaru w tworzeniu kategorii stubów. Czyżbym się mylił?
c) masz rację twierdząc, że rzeczowe są te argumenty, które JA uznam za rzeczowe, ale zdaje się, że to samo dotyczy jeszcze co najmniej Ciebie na tej liście, więc chyba powinniśmy się rozumieć. Przyznasz jednak, że argumentu o "zapychaniu listy ostatnich zmian" nie można traktować poważnie?
d) idąc tropem Twojej interpretacji Ockhama: po co było wprowadzać kategorie, które nie były niezbędne? Mi mate-stub ułatwiłby pracę, czy to nie jest wystarczający powód, by go wprowadzić? Powtórzę - pisałem o umiarze, a nie sprowadzaniu idei do absurdu przez wprowadzanie pod-pod-pod-stubów. Gdzie tu zgodność z Ockhamem?
e) RZECZOWY argument podał właśnie mzopw - SZKODA CZASU. Szkoda czasu również na "dyskusje" na tej "liście dyskusyjnej", gdzie argumentacja sprowadza się do wymiany przekonań i przekazów na temat tego w co się wierzy lub nie.
Ja już więcej czasu tracił nie będę. EOT.
Wojciech Świderski.
W wiadomości wysłanej przez mariko 7 stycznia 2005 o 10:34:52 przeczytałem:
m> J"E"D, Twoja logika mnie powala. Widzisz to czego nie ma, nie widzisz m> tego co jest - odpowiadasz na post, który sam sobie stworzyłeś.
Może tak, może nie... Ty natomiast - bardzo proszę - odpowiadaj w wątku. Prościej: proszę, byś nie tworzył za każdym razem nowego wątku.
m> a) nie pisałem, że _prawdziwi_ informatycy się śmiali, pisałem, że m> informatycy się śmiali. Może zresztą się nie śmiali - dużo zależało od m> ich nastroju i poczucia humoru.
Prawdziwi informatycy są śmiertelnie poważni w tych kwestiach...
m> Ja już więcej czasu tracił nie będę. EOT.
Bo na prawdę nie warto. Lepiej się zająć pracą, a nie x-stubami i dyskusją o nich. Pozdrawiam, proszę o uśmiech, miłego dnia!
-- Chepry (Andrzej Barabasz)
| -----Original Message----- | From: ... mariko | Sent: Friday, January 07, 2005 10:35 AM / | Ja już więcej czasu tracił nie będę. EOT.
Popieram, ja też, ale przedtem pozwole sobie na to co poniżej.
| J"E"D, Twoja logika mnie powala. ...
Nie tylko Ciebie, nawet mnie czasami :-))
| a) nie pisałem, że _prawdziwi_ informatycy się śmiali, ...
Bezsprzecznie, tyle że czy ja napisałem, że ty napisałeś? Popatrz co napisałem, ponadto co najciekawsze nie zauważyłeś jednak ewidentnego mojego kiksu logicznego w innym miejscu (ponieważ mamy EOT, to było to pod koniec i też o informatykach).
| b) napisałem wyraźnie - po twórcach encyklopedii można | oczekiwać umiaru w tworzeniu kategorii stubów. Czyżbym się mylił?
Czy o tym się wypowiadałem? Nie. Co do umiaru przecież zgadzamy sę.
| c) masz rację twierdząc, że rzeczowe są te argumenty, które | JA uznam za rzeczowe, ale zdaje się, że to samo dotyczy jeszcze co | najmniej Ciebie na tej liście, więc chyba powinniśmy się rozumieć
Jednak nie zawsze tak ze mną jest. W pożałowania godnym młóceniu się z Beno nt. mojego wandalizowania przyznałem, że moja edycja mogła mieć skutek przez niego inkryminowany.
| Przyznasz jednak, że argumentu o "zapychaniu listy ostatnich | zmian" nie można traktować poważnie?
To zależy, ale - wybacz - w tej kwestii sporym autorytetem jest dla mnie Selena i Beno.
| d) idąc tropem Twojej interpretacji Ockhama: po co było wprowadzać | kategorie, które nie były niezbędne? Mi mate-stub ułatwiłby | pracę, czy to nie jest wystarczający powód, by go wprowadzić?
Pewnie się mylę, ale odczułem to jako Twoją złośliwość i odreagowanie urazy.
Pzdr. Ciepło (bez ironii), J"E"D (Ency)