Przeczytałem całą dyskusję o TWA i dziwi mnie jedna rzecz. To, że kogoś ktoś chce pochwalić to jest straszny problem, natomiast, to że ktoś ma na stronie użytkownika userboxy obrażające osoby publiczne problemem nie jest i nawet dla niektórych nie jest niezgodne z ideą wiki. Jakoś nie zauważyłem by dyskusja o userboxach wywołała tyle zgorszenia co dyskusja o zabawie w przyznawanie laurów. A może szkodliwe jest to, że przyznawanie laurów jest zabawą, natomiast wstawianie obrażających polityków userboxów jest bardzo poważne i godne szanującego siłę wikipedysty, a tym bardziej admina.
Czy zbliża się czas, w którym zaczniemy chodzić na głowie?
przykuta
Przykuta, proszę Cię bardzo, nie tym tonem. Bardzo Cię szanuję, ale teraz pojechałeś pod publiczkę. :]
Po pierwsze, mieszasz dwie niezwiązane ze sobą kwestie, do tego redukując sprawę do fałszywej przecież alternatywy: "laur tak, userbox nie" (bądź odwrotnie). Możliwych poglądów jest *znacznie* więcej.
Po drugie, zdefiniuj obrażanie osoby publicznej. Moim zdaniem niektóre userboksy przekraczają granice dobrego smaku, niemniej żaden z nich nie jest karalny - prawodastwo europejskie i całego cywilizowanego świata daje znacznie szersze możliwości wyrażania swojej krytyki pod adresem funkcjonariuszy publicznych - właśnie dlatego, że obywatel jest stosunkowo wobec nich bezsilny i niewiele może.
Skoro osoba jest *publiczna* i ma wpływ tak na sferę publiczną jak i prywatną, jedynym miejscem, gdzie osoby prywatne takiej władzy pozbawione mogą mieć wpływ jest właśnie przestrzeń publiczna.
Stwierdzenie, że możesz krytykować, ale w domu po kryjomu - to jakiś ponury żart.
Tym bardziej nie mogą być karane poglądy. A jeszcze tym bardziej posiadanie gorszego gustu czy większa desperacja.
Jeśli więc chcesz powiedzieć, dlaczego userboksy są złe dla Wikipedii - to powiedz to w ten sposób, bo argument o "obrażaniu" jest nierelewantny.
Po trzecie wreszcie, w kwestii lauru: zgadzam się z Radomilem, już pół roku temu powiedziałem co sądzę o "Wikioskarach" czy jak się ten pomysł nazywał.
Primo, konkursy piękności na projekcie otwartym to jest zły pomysł. Po raz pierwszy w życiu odwołam się do filaru *my tu piszemy encyklopedię*. Użytkownicy licytujący się kto jest fajniejszy to nie jest wizja, która mnie do siebie przekonuje.
Powtarzam, czy innym jest uznanie moje i tylko moje, a czym innym laury, medale, dyplomy wzorowego wikipedysty i wybory miss uśmiechu. Są dobre powody, dlaczego nie organizuje się takowych plebiscytów w istniejących realnie organizacjach, a luźne społeczności, gdzie takie coś funkcjonuje (plebiscyty na ulubionych aktorów?) są niesamowicie skłócone.
Secundo, nie może być tak, że Ty, ja i ktoś trzeci zorganizuje sobie nagrodę w imieniu Wikipedii. Ja wiem, że jesteśmy projektem otwartym, "zrób to sam", i jeśli jakaś nagroda ma powstać, to ktoś przecież musi ją zacząć :) - ale to jest właśnie kwestia wyczucia.
Najwyraźniej duża część społeczności nie poczuła się komfortowo dowiadując się, że w jej imieniu przyznawane mają być jakieś nagrody. I trudno tym ludziom powiedzieć "to nie bierzcie w tym udziału" - to już ocierałoby się o hucpę.
Tyle moich przemyśleń,
pozdrawiam serdecznie,
michał "aegis maelstrom" buczyński