Witaj Radomił,
W Twoim liście datowanym 9 czerwca 2005 (23:48:22) można przeczytać:
RB> Witaj Marcin,
RB> W Twoim liście datowanym 9 czerwca 2005 (23:42:25) można przeczytać:
MP>> Gemma napisał:
From: "TOR" tor@oak.rpg.pl
Jak bedziemy mieli problem to bedzie juz troszke za pozno, prawda?
Jak będzie problem, to się nim zajmiemy dopiero wtedy, a i to najpierw próbując śroków ugodowych, a nie regulaminowych.
MP>> Zaraz, ale my nie mamy w zasadzie regulaminów, więc jeśli ich teraz nie MP>> zrobimy to nie będziemy mieli i wtedy, gdy środki ugodowe zawiodą. I co MP>> wtedy? Znowu będzie radosna tfurczość każdego admina z osobna? Od MP>> tłumaczeń, apeli i głaskania po główce po bany i kasowanie historii. MP>> Każdy admin ma inną koncepcję postępowania, każdy chce dobrze tylko że MP>> każdy robi co innego. Więc mnożą sie apele o zwarcie szeregów. Założę MP>> się, że dla trolla, który to obserwuje to jest ubaw po pachy.
MP>> To ja jednak wolę, żeby regulaminy były spisane, choćby na wszelki MP>> wypadek. Nikt nie mówi, że od razu musimy wykorzystywać pełen arsenał MP>> sankcji, jakie w nim zawrzemy. "Speak softly and carry a big stick" to MP>> niezła zasada postępowania z problemowymi użytkownikami.
MP>> Gdybyśmy jeszcze zrobili choć namiastkę ArbComu to trollami zajmowałaby MP>> się mała, wyspecjalizowana grupa adminów, którzy mieliby predyspozycje i MP>> doświadczenie w rozwiązywaniu takich problemów. Reszta adminów mogłaby Przepraszam ,ze nie w nowym wątku, ale jakoś mi program pocztowy szwankuje i mogę wiadomosć wysłać tylko tak.
Właśnie zablokowałem Kwietnia na 24h, za usilne, niemerytoryczne wpisy na mojej dysksji. Jeśli ktos ma ochotę to niech oskarży mnie o nadużycie uprawnień admina, ale to będzie tylko dowód na naszą bezsilnosć wobec trolli (tak, bo Ergonom/Kwiecień itp. został uznay w głosowaniu za trolla o czym wielu zapomniało).
Jeśli oaże się, że to ma być Kwietniopedia, a nie Wikipedia to ja wysiadam. Znam lepsze sposoby spędzania czasu niż użeranie się z osobnikami niedosotsowanymi społecznie i tymi co w imię źle pojętej wolności słowa ich bronią.
Mam po prosdtu dość.