4c_wikipedia@op.pl wrote:
Tymczasem sytuacja jest taka - "zbuntowani" i chcący dialogu zakładają, że mogą się mylić, dopuszczają odmienne spojrzenia na wiele spraw. Taki NPOV. Z Twojej, Gimma, strony jest tylko jedno - żadnej dyskusji, na odlew w pysk tych frustratów. Ot cała różnica.
Tego mi wlasnie brakuje: dopuszczenia innego spojrzenia i mozliwosci, ze nie ma sie pelnej racji (moze tylko 10, 50, 70%?).
Do tego dochodzi agresywny, samonakrecajacy sie sposob wypowiedzi, zupelnie jak w skeczu o sprawozdawcy sportowym u Tyma (dla przypomnienia: mowi to co slyszy, a slyszy to, co mowi, bo ma mikrofon podpiety prosto do sluchawek). A stad juz tylko krok do walenia emocjami po oczach (moze pod taka zaslona dymna nie trzeba bedzie niczego tlumaczyc ani korygowac?), podciagania wszystkich albo pod sprzymierzencow, albo wrogow, a chwilami nawet zwyczajnego chamstwa, ktore niestety tak samo brzydka gebe przyprawia spolecznosci Wikipedii jak trollowanie. Naprawde zadnej roznicy w tym nie widac, ani tyci.
A co do domoroslego psychologizmu: nadpobudliwosc, autyzm i paranoje tez mozna probowac leczyc, tak jak wszelkie inne dolegliwosci. =/ Na kazdego mozna znalezc jakas niewatpliwa ceche charakteru, ktora mozna radosnie rozdmuchac do rozmiarow choroby, wystarczy tylko odrobina zlej woli i wylaczenie krytycznego myslenia -- nic trudnego, kazdy by potrafil.