Mało prawdopodobne, żeby wytrzymał.
On nie próbuje pacynkami po cichu edytować artykułów, tylko każda
jego pacynka od razu
staje do walki. Pewnie jakby sprawdzić kilka słów kluczowych w
pierwszej edycji
nowego użytkownika możnaby z 99% pewnością stwierdzić czy to
kwietniowa pacynka czy nie.
A nawet jaknie od razu, to po kilku edycjach. Zresztą czego oczekiwać po kimś, kto nie chce dbać o dobre imię wikipedii i szantażuje powiadomieniem prasy itd. Miał mozliwość pogadania z każdym z nas indywidualnie. Nie chciał, bo z góry zakładał, że wszyscy się do niego uprzedzili i nic z tego nie wyjdzie. (takie założenie jest bardzo wygodne, żeby móc się nad sobą użalać).
Poproszony został o opuszczenie projektu - nic to nie dało.
Olewaliśmy jego edycje - na dłuższą metę było to nie do zaakceptowania, bo wszędzie wciskał się ze swoimi aluzjami.
Teraz jest etap blokowania, ale Freddy Kruger ciągle zmartwychwstaje, więc może trzeba będzie sciągnąć łowców duchów. Tak czy siak, koszmar trwa, co nie oznacza, że nalezy teraz popuscić, bo jego edycje bedą wszędzie. Wirus się tak rozsieje, że się nie pozbieramy.
Przykuta