Strasznie mnie irytuje ten zwrot - pełen katolickiej pychy. Nawracać można kogoś kto był, przestal być i teraz wraca, no ale utarło się tak nazywać każdego, komu introdukuje się tę religię, nawet jak wcześniej nie miał o niej bladego pojęcia. Jaki jest bardziej NPOV zwrot na nawracanie?
Beno/GEMMA