wiesz, na ten temat sa dwie szkoly -- falenicka i otwocka. mozna od poczatku pisac solidnie i potem linkowac tylko itp., ale mozna tez najpierw naszkicowac zagadnienie i zrobic uklad zaleznosci miedzy pojeciami a potem go dopiero wypelniac. zaleznie od nastroju preferuje to jedna to druga, bo w koncu tabakiera dla nosa (czyt. metoda do zamierzen) a nie odwrotnie.
chodzi mi o to, ze same w sobie stuby nie sa zle, zle tylko jesli sie na nich poprzestanie.
W sumie to myślę podobnie, ale boję się własnego słomianego zapału - nie wiem, czy rozwinęłabym te stuby, a widzę po tych ponad 8 miesiącach, że nikt się do tej dziedziny specjalnie nie garnie, aby mnie odciążył. Aranea przygotował ogromniastą listę poetów angielskich (nie licząc pisarzy i dramaturgów, w których ostatnio mieszam) - może 1/10 to nie są czerwone linki. Z drugiej strony - kto u nas będzie potrzebował informacji o jakimś XVI-XVII-wiecznym angielskim pisarzu czy poecie, który nie jest Szekspirem? ;) Student anglistyki znajdzie coś po angielsku. Więc może stuby (przynajmniej lekko bardziej rozwinięte niż data urodzin i śmierci + że poeta) wystarczyłyby?...
Selena