Użytkownik tipp napisał:
No cóż, myślę że dopadło nas typowo polskie wylewanie dziecka z kąpielą. Każdy kto zakupił książkę staje sie właścicielem tego konkretnego egzemplarza i ma prawo ten egzemplarz pożyczyć.
No właśnie próbowałem pokazać, że to tak nie działa. Stajesz się właścicielem książki jako rzeczy ruchomej i jedynie nośnika treści objętych prawami autorskimi a nie samych praw na dobrach niematerialnych. W zakresie dysponowania nimi masz te prawa, jakie przyznaje Ci ustawa o prawie autorskim. Dlatego zgodnie z prawem cywilnym możesz przenieść własność (sprzedać, zamienić, podarować książkę) lub się jej zrzec (wyrzucić, zniszczyć książkę), ale zgodnie z prawem na dobrach niematerialnym użyczać ją możesz - w kręgu osób pozostających w związku osobistym, o którym pisałem.
(...) Na tym założeniu funkcjonują biblioteki.
Sorry, ale znowu to nie tak. Biblioteki funkcjonują w oparciu o odrębną ustawową licencję, która ich dotyczy - zob. art. 28 ustawy. Biblioteki mogą więc wypożyczać książki nie dlatego, że są ich właścicielami, ale dlatego, że na to wyraźnie pozwala im ustawa.
Eteru