W dniu 14 lutego 2012 13:55 użytkownik Kamiński Tomasz < Tomasz.Kaminski@mofnet.gov.pl> napisał:
Dobrym rozwiązaniem systemowym byłoby stworzenie zespołu, który ...
Czy Wikipedia jest organizacją nastawioną na zysk, pochodzący ze sprzedaży dzieł własnych, do których posiada prawa autorskie? Dotychczas wydawało mi się, że Wikipedia jest strukturą należącą do Wolnego Internetu. Powiem więcej - postrzegałem Wikipedię jako symbol Wolnego Internetu, jako ludzi publikujących swoje dzieła (definicje) bez pretensji do praw autorskich i zarabiania na nich.
Jestem zbulwersowany pomysłem procesowania się z ludźmi, którzy cytują definicje encyklopedyczne bez podania źródła tych definicji. Sama idea encyklopedii jawi mi się jako piękna i bezinteresowna, pasująca do idei twórcy Internetu. I ze zdumienia przecieram oczy, bo widzę, że połączenie tych idei - Wikipedia - zostało straszliwie wypaczone. Autorzy Wikipedii zachowują się, jak chciwe koncerny biznesu rozrywkowego.
Jak można mieć pretensje do kogoś, kto cytuje definicje z encyklopedii?! Można go, co najwyżej, nazwać infantylnym głupcem, bo udaje mądralę i obniża wiarygodność swojego dzieła. Jednak wskazywanie encyklopedii, jako źródła, także jest głupie. Zdanie w przewodniku dla turysty: "Jak podaje Encyklopedia PWN, stolicą Czech jest Praga", wygląda niewiele lepiej niż: "Moim zdaniem, stolicą Czech jest Praga".
Kochani Wikipedyści, encyklopedia służy do cytowania bez powoływania się na źródło. Ani chciwość, ani zawiść nie są źródłem dobrymi intencji. Nie marnujcie czasu i energii na walkę z ludźmi, którzy cytują encyklopedie z korzyścią dla siebie.
Pozdrawiam, Tomasz Kamiński
Lista dyskusyjna WikiPL-l WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
Z jednej strony nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy się procesować i sądzę, że to się nigdy nie stanie. Pomysły, to tylko pomysły. Osobiście dla mnie jest wszystko jedno, czy ktoś poda mnie jako autora, czy nie, ponieważ z założenia traktuję pisanie na Wikipedii jako wolontariat bez profitów, chociaż byłoby miło zobaczyć gdzieś tam swój nick. Z drugiej strony, Wikipedia od zawsze była na wolnych licencjach, najpierw GFDL teraz CC, a one obie pozwalają robić co się chce z daną treścią, ale należy podać autora i źródło (w pierwszym przypadku jeszcze treść licencji, ale odeszliśmy od tego). Nigdy to nie było ukrywane przed nikim. Jest to też wpisane w ruch Wolnego Internetu, aby wreszcie status licencji był jednoznaczny w Polsce. Chociażby z tego powodu powinniśmy pisać i edukować ludzi, że owszem, mogą brać teksty z Wikipedii, ale należy o tym wspomnieć.
Jasnym dla mnie też jest, że nie będziemy pisać do nikogo informacji, jeśli w całym tekście jest jedno zdanie identyczne jak w Wikipedii, jednak jeśli cały tekst jest skopiowany, to już należy dać znać ludziom, co powinni poprawić. Poprawić, a nie usunąć i bać się nas. Często problem ten powstaje z niewiedzy, a nie z chęci wykorzystania kogoś. Sądzę, że również Encyklopedia PWN odezwałaby się do redakcji, która po prostu całą treść ich hasła użyła do swojej publikacji. Ochrona prawa autorskiego nie zawsze oznacza, że mamy z niego czerpać zysk, tylko szanować licencję, na której autor upublicznia daną treść.
Pozdrawiam, Michał Skąpski