Przykuta: "Myślę, że cały problem jest w zapisie, ponieważ sprawa konfliktu jest przedmiotowa, nawet jeśli jest to konflikt interpersonalny. Konflikt jest o coś. Dla uniknięcia tego typu chryji w przyszłości warto byłoby przyjąć zasadę, że we wniosku nie umieszczamy nicków, tylko przedmiot sprawy -w dwóch słowach opis zachowania. Nie jest ważne między kim a kim jest konflikt, ważne jest, że jest to konflikt o coś, i strony nie potrafią tego własnie konfliktu same rozwiązać."
Jednak podanie nicków jest chyba konieczne. Dziwnym by było, gdyby w sporze interpersonalnym nie podać person, między którymi jest ten spór. Inną kwestią jest to, że Komitet nie powinien być związany tylko kręgiem osób wymienionych we wniosku, w przypadku w którym spór jest szerszy niż ujął to wnioskodawca. Moim zdaniem do zapisu "Arbitrzy nie rozpatrują spraw, w których nie zwrócono się z wnioskiem o arbitraż" powinien zostać dodany kolejny punkt procedury, mówiący, że Komitet, w ramach rozwiązywania sprawy, może wykroczyć poza ramy określone we wniosku, jeżeli ze względu na tło całego konfliktu uzna, że jest to niezbędne dla rozwiązania konfliktu. W tym przypadku jednak Komitet powinien na stronie dyskusji innych osób, których działania znajdą się w kręgu jego zainteresowań umieścić odpowiednią informację, zgodnie z pkt 4 instrukcji składania wniosku (oczywiście i ten punkt, trzeba przemodelować, bo jak słusznie napisał Przykuta (http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja_Wikipedii:Komitet_Arbitra%C5%BCowy) jest on "niefortunny").
Polimerek: "Wydaje mi się, że jedna możliwość to jednak odpytanie świadków i stron "na stronie" i dopiero po zebraniu wszystkich zeznań ujawnienie ich całej "publice", którą w tym przypadku są wszyscy wikipedyści."
Racja. Jawność w tym przypadku powinna służyć temu, by społeczność wiedziała na jakich podstawach Komitet orzekł tak a nie inaczej. W tym przypadku będzie to spełnione. Całkowita jawność od początku prowadzić może do właśnie takich problemów jakie opisałeś. Ale to też wymaga zmiany zapisów dokumentów regulujących działalność KA, bo jak słusznie zauważył Ency w tym "stanie prawnym" wysłuchiwanie stron powinno odbywać się jawnie, a robienie z wyjątku reguły nie jest w porządku. Lepiej zmienić wadliwe zapisy, niż "falandyzować".
Pozdr Red