Ja być może słabuję dziś sobie emocjonalnie, ale takie inicjatywy mnie lekko wpieniają:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedysta:Kikspol/Wiki_Leauge
Jakiś czas temu przyjrzałem się kilku edycjom jakiejś młodej osoby, która akurat wjechała mi w "obserwowane". Było to sortowanie stubów, zupełnie od czapy, wskazujące na totalne niezrozumienie rzeczy. Odezwałem się do niej, tłumaczyła się, że to nie ona, to brat, gdy ona przypadkiem wstała od klawiatury... No ręce opadają. Miałem tam jeszcze spojrzeć potem i ewentualnie sprawę nagłośnić, ale czasu chwilowo zbrakło.
No i teraz ci zawodnicy. Główne zajęcie: sortowanie stubów, głosowanie na SDU, robienie hasłolist, odhaczanie co trzeciej edycji na swojej stronie. Pal sześć to ostatnie, bo najmniej szkodliwe. Ale niech się zbierze jeszcze takich piątka, o podobnym potencjale co ta panna, co to za nią brat stuby sortuje, no i niech każde machnie te paręset edycji miesięcznie. A my je potem poprawiać mamy?
Jest sens z tym walczyć? Czy jedyne, co można robić, to czekać, aż im się znudzi i pracowicie za nimi poprawiać? Perspektywa dla mnie trochę przerażająca, przy moich ograniczeniach czasowych ostatnio rzadko poza "obserwowane" wychodzę i tak...
Pzdr.,
Bansp