On 15 February 2012 23:05:11, Peter Domaradzki wrote:
Czegoś tu nie rozumiem: stworzyłem na wikipedii, nie bez pomocy licznych kolegów, setki artykułów (niektóre wręcz kobylaśne) podpisując się głupawym nickiem i zdając sobie sprawę z tego, że każdy może z nich korzystać, a teraz mam domagać się uznania "moich" praw autorskich? W jaki sposób, na jakiej zasadzie? Mam pójść do prokuratury i powiedzieć: "ja, Belissarius, napisałem hasło X w Wikipedii, a gazeta Y bezczelnie je zerżnęła", czy tak? Przecież najpierw musiałbym dowieść, że ja jestem tym "Belissariusem", następnie że to rzeczywiście ja (a nie jeden z 27 wikipedystów wymienionych w statystykach edycji hasła) napisałem hasło X, a w końcu, że wprawdzie zgodziłem się na wolną licencję, ale... No właśnie, ale co? Jeśli nie wystarczy dopisek "Źródło: Wikipedia", to niby czym to ma być zastąpione?
Większym problemem są oczywiście sytuacje, gdy nawet takiego skromnego dopisku brakuje. Są jednak powody, dla których licencja nakłada takie a nie inne wymagania. Większość wikipedystów nie tworzy artykułów pod swoim nazwiskiem, a nawet je ukrywa, nie chodzi tu zatem o uznanie jakichś osobistych praw czy zasług. Staramy się uwolnić wiedzę, sprawić by była dostępna za darmo dla jak najszerszej grupy ludzi. Jeżeli upominamy się o właściwy podpis pod publikacjami zawierającymi twórczość wikimedian, to właśnie po to, by wiedza ta pozostała wolna, a czytelnicy mieli świadomość tego, że mogą ją za darmo wykorzystać. Skrajną sytuację, nie możemy wykluczyć, że będzie się tak zdarzać częściej, opisała wcześniej Nova: Ktoś ukrywając źródło i licencję mógłby po jakimś czasie rościć sobie pretensje do praw autorskich i majątkowych do opublikowanych treści. Podanie licencji stanowi zatem, dla twórców i odbiorców, pewnego rodzaju zabezpieczenie, że to co chcieliśmy dać za darmo pozostanie darmowe.
Wikipedysta:Mikołka