2009/7/3 Przykuta przykuta@o2.pl:
Są w niej takie, które definicji nie mają w ogóle, albo takie, które mają definicje, ale...
Bez przesady. Od razu na początku jest, że to z analizy technicznej, a potem jest klarowna definicja posługująca się pojęciami analizy technicznej. To nie jest podręcznik, encyklopedia nie musi i nie może tłumaczyć wszystkich pojęć z danej dziedziny, artykuł encyklopedyczny może posługiwać się pojęciami zdefiniowanymi w innym artykule. Ja na przykład nie rozumiem części definicji z artykułów chemicznych, ale to tylko moje nieuctwo, a nie wada definicji. Jak dla mnie, wszystko z tą definicją formacji przenikania jest w porządku.
Pozdr., Olaf