O, Viatoro przypomniał piękne czasy, kiedy się 30 minut przed północą biegało po IRCu szukając kogoś, kto sprawdzi hasła, najlepiej z obrazkiem, bo np. jest 6 sprawdzonych, ale w żadnym nie ma ilustracji i nie ma co wstawić. Kiedy czywiesza wstawiało się ręcznie, więc, niezależnie na którą rano był nastawiony budzik, trzeba było iść spać po północy, bo "czywiesza trzeba robić". Więc jako osoba, która pamięta te okrutne czasy zarwanych nocy i sprawdzaczy z łapanki uważam, że naprawdę jest nieźle i reforma przeprowadzona przez Karola właściwie uratowała rubrykę.
Czywieszowcy wykonują dobrą pracę (za którą z tego miejsca dziękuję), oczywiście zawsze mogłoby ich być więcej, ale myślę, że jeszcze nie ma powodów do paniki :)