On 3/2/07, Tilia tiliacordata@gazeta.pl wrote:
Możliwe, że coś przeoczyłam, ale zdaje się, że nie zauważyłam ze strony odwiecznych obrońców politycznej poprawności, orędowników Wikilove, osób hiperdbałych o merytoryczne opisy zmian itd. ani słowa potępienia wczorajszej spektakularnej kilkuwątkowej akcji administratora - wizytówki projektu - Joymastera (sądzę że nie trzeba uściślać o co chodzi, choć to akurat była szczególna eskalacja tego, co zdarza się epizodycznie co jakiś czas). Jestem porażona. Na miejscu rzeczonego oddałabym ze wstydem uprawnienia i zmieniła nick.
Trudno dziwić się, że ludzie opuszczają ten projekt - takie sytuacje odbierają wiarę i chęć do działania.
Proszę nie zwracać się w tej sprawie bezpośrednio do mnie, bo raczej nie odpowiem.
Tilia
Sam nauczony smutnym doświadczaniem, częściowo stworzonym przeze mnie, częściowo przez kogoś innego powiem, ze NIGDY nie warto się obrażać na Wiki za grzechy, prawdziwe czy wyobrażone, pojedynczych osób.
Jak by się z kimś nie szło nie zgadzać, to Wiki (jako antropomorficzne wyobrażenie konceptu dla mnie to jest skrzyżowanie Anjeliny Jolie i Jodie Foster z Sandrą Bullock i Liv Tyler ale to jest bardzo OT i proszę nie pokazywać mojej żonie) ma zawsze rację i ona kocha nas wszystkich, a w zamian chce tylko więcej dobrych haseł, a nie dyskusji na tematy kto ma być adminem, kto nie i jakie są zasady tworzenie haseł.
Joy ma tak samo rację jak osoby które bardzo wkurwił, trzeba mieć tylko nadzieję, że w końcu wszyscy dojdą do wniosku, że jesteśmy po to aby razem tworzyć coś wielkiego, a nie po to aby między sobą się kłócić - a jak się już pokłócimy to tylko na chwilę, i na siebie, a nie na Wiki.