Mzopw napisał do mnie tak (najwyżej mnie zabije że posłałem dalej ;)):
Nie mogę wziąć udziału w tej absurdalnej dyskusji na liście wywołanej przez Tawa, gdyż nie jestem w domu. Widzę, że akurt mamy zbieżny poglądw tym co się dzieje. Birokraci, a już szczególnie Silthor zachowują się jak dzieci w piaskownicy i za wszelką cenę chcą udowdnić, że to nowe nie wyjdzie. Tak naprawdę to już nic nie rozumiem (może dlatego, że wyrywkowo obserwuję), przecież nic się nie dzieje. Te wszystkie kandydatury, które taw uważa że powinny zostać administratorani czy na liście czy na wikipedii, czy według starego sposobu czy według nowego by przepadły. O co ten cały szum.
Aktualny regulamin nie wymaga aby admini byli zapisani czy uczestniczyli w liście. Wymogi dotyczą kandydata. Chodzi o to aby propagować udział w liście jako najlepszym sposobie wymiany zdań i dyskusji w gronie zainteresowanych bardziej wikipedią. Dlatego wymóg aby się zapisał po to aby zobaczył co to jest. Jak nie będzie chciał jako admin w niej uczestniczyć jego wola. Jako kandydat powinien zapoznać się ze wszystkimi sposbami kontaktu i wymiany poglądów.
Michał
ps. Ja nie byłem zwolennikiem przenoszenia tego wszystkiego do Wikipedii, ale stało się i nie można tego sobie cofnąć teraz dyskusyjką na liście. To by dopiero wywołało awantury, niesnaski i podejrzenia.