W dniu 1 lutego 2010 04:46 użytkownik Michał Radecki ks.radetzky@gmail.com napisał:
Co do szczegółu - zgodziłbym się z TOR-em, który proponuje określenie pretendent - jako, wydaje mi się, stosunkowo neutralne i zgodne z prawdą - wszak w rzeczywistości tron Polski nie istnieje, więc można się co najwyżej ubiegać o utworzenie i objęcie takowego. To wszystko abstrahując od faktu, że osobiście nie uważam słowa "samozwaniec" za szczególną ujmę, ale rozumiem, że osoby o szlachetnej krwi, jakie niewątpliwie się o zaszczytny tytuł monarchy Polski ubiegają, mogą mieć inne poczucie honoru, niż taki cham, jak ja ;-)
W dyskusji DNU tego hasła twierdzono, że "pretendent" to ktoś kto się ubiega o istniejące stanowisko, a Polska jak wiadomo królestwem nie jest :-) Ci ludzie w tym haśle i kategorii to są tacy, którzy sami się ogłosili lub zostali "mianowani" przez różne grupy ludźmi prawowitymi prezydentami, regentami, czy inaczej zwanymi przeważnie nieistniejącymi stanowiskami głowy państwa polskiego. W tej kategorii i haśle są wprawdzie też tacy co się ogłosili prezydentem Polski - ale oni się ogłaszali - nie pretendowali do bycia nim, tylko po prostu ogłosili się, że są i już :-)
Nawiasem mówiąc takimi uzurpatorami byli w oczach władz PRL kolejny prezydenci RP na wychodźstwie i teoretycznie ktoś ich tam może do tego hasła w każdej chwili dopisać. Dopiero Wałęsa uznał oficjalnie to stanowisko, z opcją, że prezydent Kaczorowski honorowo złoży urząd na ręce urzędującego prezydenta RP, wybranego już w Polsce.
Ja bym osobiście usunął z tego hasła uzurpatorów-prezydentów i opisał ich jako ciekawostkę w haśle Prezydent RP - a tu pozostawił tylko kandydatów do urzędu króla i np: nazwał to hasło "Kandydaci do tronu Polski" + dał opis, że hasło opisuje kandydatów do nieistniejącego urzędu króla lub regenta Polski, którzy roszczą sobie prawo do tego urzędu bądź to z tytułu urodzenia bądź dlatego, że zostali wybrani przez rozmaite ruchy i organizacje monarchistyczne.
Warto by też w tym haśle dać rys historyczny jak się ma sprawa urzędu króla w Polsce po abdykacji ostatniego rzeczywiście sprawującego władzę króla Rzeczpospolitej i np: kto mógłby być królem, gdyby przywrócić konstytucję 3 maja :-) No ale to powinien zrobić jakiś historyk.