Haha, wiedziałem, że kiedyś do tego dojdzie.
Zwyczajnie w różnych naukach, pismach a nawet na różnych uczelniach stosowane są różne standardy cytowań. Zasadniczo najpopularniejsze są dwa rodzaje:
1) Przez przypis - czyli pojawia się numerek/znaczek i skrócony opis bibliograficzny u dołu strony. Pełna bibliografia i tak jest zazwyczaj na końcu. Jest to klasyczny standard występujący w Polsce. O ile widziałem wciąż posługuje się nim historia, socjologia, antropologia...
2) Cytowanie bezpośrednio w tekście, najczęściej jako (autor, rok), czasem np. z numerem strony. Sposób częsty w Stanach, stąd np. standardy APA przyjęły w Polsce liczne publikacje psychologiczne. Dość częste też w szeroko pojętych naukach ekonomicznych.
Walka o wyższość jednego nad drugim jest trochę sporem o wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. :]
Osobiście musiałem korzystać z obu szkół, ale w piśmie (częściowo z wygody, częściowo z przyzwyczajeń) wolę klasyczne cytowanie numerkowe, w przypisie.
Tutaj natomiast mamy do czynienia z Wikipedią i widzę jeden zasadniczy plus cytowań bezpośrednich. Mianowicie Wikipedia nie ma stron. Aby zobaczyć, co jest właściwie przypisem, musimy kliknąć i polecieć w dół czasem długaśnego hasła. Nie widać też od razu czy to jest komentarz, czy cytat.
Z tego powodu bezpośredni cytat jest odrobinę lepszy.
Z drugiej jednak strony np. w przypadku newsów, rzeczy bieżących itd. szlag by mnie trafił, gdybym każdego "niusa" musiał obarczyć cytowaniem w nawiasie. Newsy i hasła bieżące i kontrowersyjne wyglądałyby już zupełnie choinkowo.
Suma summarum: najfajniej byłoby, gdy user miał przełącznik do zmiany sposobu wyświetlania cytatów. Przyzwyczajenie drugą naturą człowieka i wiele osób ma swoje sztywne preferencje do określonego sposobu. Nawet, jeśli chodzi o takie głupie technikalium.
A na razie szczerze powiedziawszy nie wiem co z tym fantem robić. :]
Pozdrawiam, michał "aegis maelstrom" buczyński.