Cóż, ja przepraszam za mocne słowa, ale to jest głupota. Posługując się analogią filmową (żeby była zrozumiała dla większości): jest scena "schodów odeskich" i taki na przykład ostatni Batman. Pierwsza ze scen, według jakichś kuriozalnych przemyśleń, nie miałaby możliwości być sceną "medalową" (bo bez dźwięku, bo czarno biała). Druga (ta z Batmana) jest wow - bo IMAX, bo "naturalistyczne" wybuchy, itd., itp. Tylko, że to nie zmienia tego, że to właśnie "Pancernik" jest "medalowy", a nie "Batman". Więc proszę, za przeproszeniem, najpierw pomyśleć. Wkurzony... Paelius