W wiadomości wysłanej przez Tomasz 5 września 2004 o 01:09:19 przeczytałem:
TW> A co do propagandy, to widać na powyższym: TW> * Nazywanie atakujšcych "terrorystami" i operacji "atakiem terrorystycznym"
A co to było niby? Partyzantka? Spotkanie klubu przyjaciół broni i materiałów wybuchowych? To nie ważne, czy byli to Czeczeńcy, Arabowie, Rosjanie, czy ktokolwiek inny. Pozbawiono wolności ponad tysiąc osób i _przedstawiono żądania_ pod rygorem wybicia _zakładników_. To _jest_ terroryzm.
Mnie np. _wpieprza_ niesamowicie określenie: "napastnicy". My tu mamy doczynienia z niekwestionowaną bandą bezlitosnych morderców, którzy w bestialski sposób wymordowali dzieci.
Słowo "napastnik" tak ma się do nich, jak "erotoman" do seryjnego gwałciciela i pedofila.
TW> * Przedstawienie jako fakt nie w pełni potwierdzonego udziału Arabów
To jest słuszna uwaga.
TW> * Przedstawienie jako fakt rosyjskiej wersji wydarzeń o przypadkowym TW> "wywišzaniu się chaotycznej strzelaniny", choć wcale nie jset pewne TW> że to nie był celowo przeprowadzony szturm
Ok, to też może być "propaganda". Ale terrorystów nazywajmy po imieniu.
-- Chepry (Andrzej Barabasz)