On Sat, 19 Nov 2005 21:04:34 +0100, Aegis Maelstrom wrote:
Jest tylko jeden kłopot. Ta zasada dotyczy wyłącznie nazwisk
zakończonych krótkim "i". Tymczasem zarówno Bowie jak i Lee kończy się długim "i".
A to ciekawe. Jak dlugo posluguje sie jezykiem angielskim wydawalo mi sie, ze koncowki -ie to raczej krotkie i. Czasem w ewolucji slowa pisownia potrafi wymienic sie nawet z -y (jak miasteczko Brody ==> Brodie). .....
Tyle okiem amatora. Moze Selena? :)
W sprawie Bowiego - problemem jest obecność półsamogłoski |w| wymawianej jako "ł" przed właściwą samogłoską |i:| - w tej sytuacji raczej zostaniemy przy Dawidzie Bowie, odmieniając samo imię. Czyli piosenka Davida Bowie. Jeśli będzie w grę wchodziło nazwisko bez towarzyszenia imienia, będziemy starali się je intuicyjnie odmieniać. Bowiego. W pisowni. W wymowie bowiem brzmi idiotycznie, ponieważ jest po prostu trudne do wymówienia z tą półsamogłoską - "bołiego"... Nie bardzo. W Lee z kolei występuje długa samogłoska |i:|. Nie ruszamy. Mówię intuicyjnie, na podstawie doświadczenia - nie dam żadnych autorytatywnych linków...
W sprawie nazwisk, które zdecydowanie możemy podczepić pod rodzaj męski czy żeński - odmieniamy je jak podobne im rzeczowniki pospolite. To raczej oczywiste. I też intuicyjne.
Moje teorie nie są pewnikami - mogę się mylić. Mogą też istnieć wyjątki.
Pozdrawiam,
Selena