No cóż, nie byo mnie na wiki kilka dni i sprostowanie już poszło, ale i tak kilka uwag:
Strzeliliście do wróbla z armaty, bo w Przekroju ledwie o nas napomknięto między innymi podmiotami internetu. Jest takie powiedzonko, że jak ktoś się nadmiernie tłumaczy, to znaczy, że ma coś na sumieniu. No i tu właśnie taki efekt niekorzystnej proporcji wystąpił.
Trzeba było wygenerować możliwie krótkie i lakoniczne sprostowanie, które swoją formą podkreślałoby właśnie małe znaczenie tego zarzutu o plagiatach. Wartałoby użyć tam sformułowań typu: - między innymi - doszły nas słuchy - niepotrzebnie do jednego worka - autor pomylił definicje - prosimy w przyszłości o więcej uwagi przyredagowaniu tekstów
... czyli ośmieszyć i zbagatelizować + jeden, jedyny, za to konkretny przytyk o nieprofesjonaliźmie.
Sam fakt sprostowania jest i tak zasadniczy dla sprawy, bo dla potencjalnego czytelnika jego zaistnienie ma znacznie większe znaczenie, niż ilość tekstu. W dodatku, im dłuższy wywód, tym bardziej wszystko się rozmywa i czytelnikowi trudniej zapamiętać podstawowy przekaz. W dodatku im dłuższy tekst, tym więcej czytelnik może sobie dopowiedzieć między wierszami, a jak chce, ma wyobraźnię i podejrzliwy charakter - to tym bardziej to zrobi (a Polacy lubią). Wyszło na to, że mamy coś za uszami, skoro tak nas to poruszyło, ewentualnie, że wykorzystujemy fakt tej kaczki dziennikarskiej do promocji. Redakcji chodziło o wywołanie zamieszania i wyszło na to, że Wikipedia dała się podpuścić (a nakład rośnie).
Trzeba było raz palnąć i spuścić zasłonę miłosierdzia. To wystarczyłoby, bo palnięcie i tak wszyscy zauważą, a mogą jeszcze docenić klasę. Trzeba wyrobić w sobie postawę, że Wikipedia jest silna i ceni się, przez co zbytnio takimi łachmytami jak Przekrój nie przejmuje się, bo to nie nasz poziom. Moglibyśmy co prawda wciągnąć ich nosem, ale nam się nie chce, bo to tylko zdechlaki i kombinują jak koń po górę. Nawet papier mają kiepski ;-).
Tyle uwag. Może przydadzą się na przyszłość.
Beno (bredzący jak stara baba i jeszcze szkodliwy dla zdrowia, MSPANC)