Dnia 13 stycznia 2005, mzopw w 41E67FF6.2020803@neostrada.pl napisał:
[selena]
Niedobry jesteś. I jak wszyscy dotychczasowi dyskutanci w tym wątku - ślepy (nic dziwnego - mężczyźni!). Wszyscy skupili się na jednym wątku, który był w moich oczach pomniejszy. Chodziło mi o ton wypowiedzi Krzysztofa i szczególnie o końcówkę. Refleksja nie tyle miała paść ode mnie, co od Was, czytających. Widać w tym tekście duże uznanie dla nas, a także pewną naukę oraz przesłanie. Ale pewnie jestem rozemocjonalizowaną kretynką - już więcej nie zrobię takiego numeru i nie podzielę się czymś takim z Wami. To co dla jednych oczywiste, dla innych jest kompletnie nieczytelne... Nie mogę się nadziwić.
[mzopw]
Refleksje są dwie acz płytkie. *Krzysztof dał sobie za mało czasu na zrozumienie wikipedii i pospieszył się z refleksjami.
Dla mnie to było bardzo ludzkie i szczere wyznanie i dzieki dla seleny, że je tu wkleiła. Na pewno wielu Wikipedystów ma obawy tego typu jak Krzysztof. mniej lub bardziej obawiają się, że zostaną oszukani, wykorzystani. I nie chodzi tu o niezrozumienie idei lub zapisów jakiejś tam licencji GFDL tej czy innej. Krzysztof wybrał świadomie i jak dla mnie jest to godne poszanowania. Różnorodność jest piękna, nie każdy musi tak samo myśleć, nie każdy Wikipedysta musi tak samo myśleć (mam nadzieję;) i w końcu nie każdy musi być Wikipedystą. I chyba nie jest to powód dla wrogości itp..
Może warto się przy tej okazji zastanowić jak przekonać tych ludzi, że jednak ta licencja GFDL daje jakieś tam gwarancje i podstawy do ścigania tych "cwaniaczków" o których wspomniał Krzysztof. Jak przekonać, że to co tu zostawią nie zostanie zmarnowane.
(ja jeśli już najbardziej obawiałbym się nie jakichś tam cwaniaczków, lecz słabości zarządu Fundacji Wikimedia, ten niedawny rozpad itd., nie wiem jak Wy ale ja odczuwam niedosyt informacji na ten temat)
BTW. Licencja GFDL umożliwia m.in. zdefiniowanie tekstów okładek objętego licencją tekstu. Potem w każdym wydaniu książkowym (i jak przypuszczam CD też, ale tego się nie doczytałem) taki tekst musi być wydrukowany na okładce (przedniej i/lub tylnej). W tym tekście można zawrzeć informację typu:
"Najnowszą wersję online tej encyklopedii znajdziesz na stronach http://pl.wikipedia.org, a oryginalną i najtańszą wersję książkową w Wydawnictwie Fundacji Wikimedia"
Tak więc zdaje się, że GFDL zawiera narzędzia obrony przed "cwaniaczkami". Czy w licencji Wikipedii znajdują się tego typu wpisy? Nie mogę znaleźć tej informacji.
*Bajania o nienawiści i braterstwie historyka z 10 letnim stażem a co za tym idzie starego chłopa są śmieszne i bałamutne.
to akurat ja odebrałem jako luźną dygresję nie w temacie
I jedno stwierdzenie też nie głębokie. Faceci są ślepi a na kobiety działa łzawa forma wypowiedzi. mzopw
mnie też korci, żeby skomentować Twoje stwierdzenie ... ale ja się powstrzymam;)