W tym kontekście masz rację. Tyle że ja uważam tę możliwość komercyjnego wydawania (wynikajšca z licencji) za zawracanie głowy. Czy na DVD czy drukiem już w sekundy po wytłoczeniu różni się od źródła. Po co to komu? Może gdybyż była to lemowska ekstelopedia? choć i coś takiego dla mnie jest już mało przydatne. Pzdr., Janusz 'Ency' Dorożyński
A i problemy mialyby polskie mirrory (a przypominam, o czym niektorzy zdaja sie zapominac - mirrory dotrzymujace warunkow licencji to dobra rzecz).