Bycie pierwszym Polakiem, który gdzieś dotarł nie jest jednak czymś szczególnie wielkim.
Bo to nie jest artykuł o Vilcabambie tylko o Dzikowskiej. Wszelkie informacje na temat kontrowersji kto kiedy gdzie i dlaczego "odkrył" są podane w [[Vilcabamba]] w sposób, w który nie ujmuje nikomu żadnych udziałów. Skoro zostało "udowodnione" źródłami, że nie odkryli to automatycznie zmieniamy tekst artykułu i po sprawie. Nie odkryli to nie odkryli. O co chodzi?
Dla Halika i Dzikowskiej "odkrycie" Vilcabamby było ich jednym z najważniejszych dokonań, którym chlubili się przez dziesięciolecia, dlatego wypada to dokładniej i w sposób uźródłowiony opisać, bez ukrywania kontrowersji na ten temat.
Kontrowersje nie są ukrywane - są podane w Vilcabambie (polecam lekturę).
W końcu jeśli pisze się o odkrywcy i podróżniku to te odkrycia i podróże to najważniejsza część tego artykułu.
Głównym "zawodem" Dzikowskiej nie jest bycie podróżnikiem, ale raczej fotografia, pisarstwo i historia sztuki. Z punku widzenia jej życiorysu to był akurat mniej ważny epizod. Dlatego też proszę o spojrzenie na art szerszym okiem.
Trochę linków na ten temat (które w arcie już były, ale zostały usunięte): http://www.adventurespecialists.org/cotareport.html http://library.thinkquest.org/4034/nominations2.html http://www.genesavoy.org/ http://www.blissnet.com/~sixpacmanco/author.htm
A fe. W arcie podałeś tylko jeden link i się tego niestety nie możesz wyprzeć:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=El%C5%BCbieta_Dzikowska&diff=4...
Autor w tym źródle nawet nie wspomina o wyprawie Halika, która dostarczyła pierwszy DOWÓD na lokalizację Vilcabamby. Coś słabo poinformowany chyba ten Vince Lee (czyli źródło niezbyt wiarygodne)... A przecież podobno, cytuję: "...czyniąc przygotowania do wyprawy, powinni się na te informacje natknąć - a już na pewno powinni się z nimi zapoznać tworząc relacje z tej wyprawy. Tak przynajmniej czyni każdy uczciwy odkrywca."
Resztę linków podałeś dopiero tutaj, czyli PO głosowaniu, więc się niestety NIE LICZY, bo ja nie o tym, czy tam coś trzeba napisać czy nie, tylko o tym że na podstawie głosowania art powinien dostać medal czy nie. Było miesiac czasu na zgłaszanie POWAŻNYCH zarzutów, a skoro się takie nie pojawiły, to powinny być tego pewne konsekwencje. Od tego jest regulamin.
Z artu są w tym stylu dyskretnie pousuwane wszelkie choćby minimalnie kontrowersyjne sprawy, co podnosili w dyskusji też inni.
Konkrety proszę. Jeśli pojawia się prawdziwy zarzut, to należy się chyba do niego ustosunkować i odpowiednio poprawić/zmienić tekst. Przecież chodzi chyba o to, żeby medalowy art był "na medal" tzn. żeby nie było w nim nawet minimalnych kontrowersji?! Nie rozumiem takiego toku myślenia.
Wiele osób nie powtarzało swoich uwag, które się odnosiły do obu artów jednocześnie, tzn. do artu o Haliku i artu o Dzikowskiej, zwłaszcza, że już wcześniej było to wszystko podnoszone przy poprzednim głosowaniu.
No właśnie sęk w tym, że NIE głosujemy na obydwoma artami tylko nad każdym z osobna i wklejanie skopiowanych sprzeciwów w obyda arty zakrawa na zwykłe czepianie się, które zdaje się przewijać cały czas, jak np. wklejanie do TEKSTU artykuły informacji typu "potrzebne jest solidniejsze, weryfikowalne źródło". Tym bardziej, że ten sam zarzut pojawia się dwukrotnie w głosowaniu Halika podczas gdy artykuł nie mówił o niczym takim (został zmieniony ZANIM pojawiło się głosowanie). Ja przepraszam, ale świadczy to wybitnie o głosowaniu "na pamięć". Ja rozumiem, że można kogoś nie lubić osobiście (dotarły do mnie informacje, że ktoś nie lubi Dzikowskiej, bo wolał książki z Pierret), ale bez przesady.... O zdrowy rozsądek proszę.
Zureks