06-11-02, Radomil Binek radomilbinek@gmail.com napisał(a):
Dawniej zatem fizycznie kupowało się wszystko, wraz z kliszą, co było związane ze zdjęciem. Zatem czy nie należy uzanć, że umowa z fotografem "w domyśle" zawiera też wykupienie więc prawa do dowolnego wykorzystania zdjęcia (a więc i prawa autorskiego)?
Ja na wszelki wypadek wolałem się spytać. I chociaż umowa ustna z punktu widzenia prawa autorskiego jest nieważna (a z punktu widzenia sądu: trudna do udowodnienia), to teraz zawsze rozpowszechniając zdjęcia ze studia dopisuję, że mam taką umowę.