Pawel Mroczkowski napisał(a):
Zgadza się, ale to już jest coś ekstra, taki lukier na torcie. Każde hasło w encyklopedii to w zasadzie odpowiedź na pytanie "co to jest ... ?". Takie pytanie stawia sobie człowiek, który szuka tu informacji. Odpowiedź na takie pytanie nazywamy definicją (przepraszam za łopatologię). A definicja ma ujmować wszystkie istotne cechy zjawiska i pomijac wszystkie nieistotne.
No i to jest własnie stub. A my chcemy mieć w Wikipedii coś więcej, więc oznaczamy takie artykuły znakiem stuba, żeby zachęcać do ich rozwijania. Co w tym złego? Wielu czytelników stwierdza, że przyciągnęły ich do wikipedii hasła, które są głębsze od tego co można wyczytać w słowniku wyrazów obcych... To jest właśnie jedna z podstawowych przewag Wikipedii nad innymi encyklopediami.
Żeby nie dyskutować abstrakcyjnie możesz podać przykład jakiegoś
konkretnego hasła, które jest w 100% wyczerpane jednym zdaniem?
"Cień akustyczny".
Chyba żartujesz... tu nie ma nic o fizyce tego zjawiska. Ani słowa wyjaśnienia jak się taki cień uzyskuje i dlaczego takie zjawisko wogóle powstaje, skoro dźwięk się rozchodzi we wszystkich kierunkach. Artykuł pozostawia same pytania o co tu właściwie chodzi... A co to jest można się domyślić z samej nazwy pojęcia, więc cała treść tego artykułu jest zupełnie trywialna i czytelnik właściwie niczego nowego się z tego hasła nie dowie.