Nie ma niczego "polskiego" w pisaniu bez akcentów. Tak samo jak "Walesa" nie jest "angielskim" słowem. To po prostu zła praktyka, którą się próbuje usprawiedliwiać powołując się na rzekome względy językowe.
Ta "zła praktyka" rodzi się ze względów technicznych - ludzie NIE MAJĄ obcych diakrytyków defaultowo w klawiaturze, a "zwykły człowiek" nie będzie się bawił w zmianę języka (większość pewnie nawet by nie umiała) i obcykiwanie gdzie dany diakrytyk się znajduje. Ba ! Nawet nie ma pojęcia o ISTNIENIU niektórych znaków, nie mówiąc o ich roli. Także nie ma co wypyźniać, tylko trzeba ludzi zrozumieć. Co nie znaczy, że mi się to wszystko podoba... Selena