W dniu 18 kwietnia 2012 02:40 użytkownik Gemma studio@gemma.edu.pl napisał:
Idę o zakład, że ta publikacja powstała za pieniądze. To znaczy autor dostał
pieniądze za naszą darmową pracę.
Bez przesady, biznes na książkach jest żaden, przynajmniej dla autora.
Tu nie chodzi o zarabianie na ksiażce, tylko o zarabianiu w pracy. Publikacja była darmowa, ale autor dostaje pieniądze za pracę, w której to publikuje darmowo. Skopiowanie tekstów z Wikipedii bez wkładu własnego przez p. profesora należy ocenić jako obijanie się w pracy i oszukiwanie szefostwa. Gdyby pan profesor był uczciwy, podałby tylko linki do artykułów na Wikipedii, zamiast tworzenia pseudoskryptu.
Czemu? Skompilowanie różnych tekstów z Wikipedii z własnymi + z innych źródeł i zrobienie z tego czegoś użytecznego dla studentów nie jest IMHO niczym złym i też wymaga pewnego nakładu pracy. Nawet zarobienie na tym nie jest niczym złym. Złe było tu tylko nie zastosowanie się do warunków atrybucji wynikających z licencji, która jednak generalnie jak najbardziej zezwala na tworzenie utworów zależnych i kopiowanie treści z Wikipedii w dowolnym celu.