Nie musisz. Wątek dotyczył czego innego, mianowicie banaliów w tych artykułach.
Beno/GEMMA
Ja zaczęłam wątek, więc wytłumaczę. Wściekłam się na lukrowane przedstawienie nieskazitelnego, rodzinnego pana, równiachy z wachlarzem samych zalet (nie z zazdrości, bynajmniej). Nie patrzyłam jak artykuł wygląda teraz, ale gdy go widziałam, wyglądał jak list motywacyjny. I co moment dopisywano coś na zasadzie "aha! jeszcze to! jeszcze to!". W przypadku osób żyjących tego rodzaju biografie są wg mnie nie na miejscu (no może o jakimś polityku z pierwszego szeregu, ale wtedy obok lukru zwolenników są także kamyczki przeciwników). I na końcu mimochodem tak jeszcze o tym senacie (co akurat nie ja usunęłam). Dane się jeszcze zdążą zmienić - a lukrować powinni potomni, a nie jakiś zapalony entuzjasta czy członek sztabu wyborczego.
Ale, jak napisałam w pierwszym poście, może jestem przewrażliwiona. Po tym co od Was przeczytałam, zdaje się że tak. EOT ode mnie.
Selena