Witam,
Paweł Mroczkowski:
To wszystko, co napisał Władek, jest bardzo piękne, ale nie zdaje egzaminu ze względu na jedną podstawową rzecz - CZAS.
Możesz to uzasadnić? Dyskusja o kolorach polskiej flagi trwa już trzy miesiące i nie widać końca. Stosowane dotąd procedury nie rokują powszechnie akceptowanego rozwiązania:
1. prawie wszyscy zgadzają się, że głosowanie na stronie dyskusji nie ma w tym wypadku sensu i że głosowania takie obciążone są błędem głosowania stadnego, szybkiego i dokonywanego bez wnikliwego zapoznania się z debatą i sprawdzenia faktów.
2. decyzja podejmowana na zasadzie "jeden admin uznał rację jednej ze stron i wdrożył postulowane zmiany" w tym wypadku także nie przyniosło rezultatu.
3. Szukanie rozstrzygnięcia u ekspertów również nie daje nadziei na rozwiązanie, gdyż w moim odczuciu przedmiotem sporu nie są już fakty, lecz wzajemne wartościowanie sprzecznych ze sobą wartości (w tym wypadku: między ustawowym technicznym opisem symbolu, a jego opisem słownym i powszechnym odbiorem).
Tego sporu nie da się rozwiązać pokrzykiwaniem. Nawet jeśli możliwe jest takie zredagowanie hasła, że będzie ona zawierało opis kontrowersji i przedstawiało kilka możliwych wersji kolorystycznych, to nie rozwiąże to sporu, jakich barw używać jako symbolu Polski w szablonach.
Procedura rozjemcza trwałaby półtora miesiąca, ale juz mielibyśmy porządnie spisane argumenty stron, zapis postępowania dowodowego, dezyzję arbitrów i jej uzasadnienie. Gdyby za rok, dwa, pięć pojawiły się żądania zmiany tej decyzji, byłoby do czego nawiązać.
Dziennie powstaje ze 100 nowych
haseł (pi razy oko), z tego 20 (jw.) wylatuje od razu z przyczyn technicznych, a 10 jest problematycznych i trafia do SdU. Następnego dnia
tyle samo i następnego dnia znowu i tak do skończenia świata / wyłączenia
wikiserwerów. A więc paraliż. Żeby go uniknąć, procedura MUSI być szybka i
wbrew pozorom - to jest ważniejsze od tego, czy rozstrzygnięcia będą trafne.
Nie zgadzam się.
Po pierwsze, przytłaczająca większość owych szybkich decyzji jest niesporna lub łatwo daje się uzgodnić rozwiązanie. W tym nielicznych przypadkach, w których dochodzi do gorącego sporu, zwykle chodzi o problem o znaczeniu szerszym niż dyskutowane hasło - i w takim wypadku warto sprawę dokładnie przedyskutować. Długofalowo dobrze opisany i trafnie rozstrzygnięty precedens będzie drogowskazem i pozwoli uniknąć wielu podobnych sporów w przyszłości.
Ogólnie mechanizmy rozjemcze i arbitraż nie są elementem normalnego toku spraw. Są to wentyle bezpieczeństwa pozwalające w możliwie bezkonfliktowy i rozsądny sposób znaleźć rozwiązanie trudnych problemów, które wywołują rozbijające społeczność animozje i odciągają uwagę od podstawowych zadań twórczych. Nie proponuję arbitrażu zamiast szybkiej decyzji. Proponuję arbitraż w przypadkach, gdy nie udaje się szybkiej decyzji uzgodnić.
Podtrzymuję propozycję reformy SdU z tą zmianą, że termin na dyskusję wynosi
24 godziny, a nie 72. Bez mozliwości przedłużenia.
A ja proponuję 72 godziny bez możliwości skrócenia. Inaczej nadal będziemy mieli "wykipedystów" specjalizujących się nie w pisaniu haseł, ale w kasowaniu ich i wielu nowych ochotników będzie zniechęcanych, gdyż ich praca będzie usuwana bez uzasadnienia. Nie będzie też żadnego mechanizmu społecznego pozwalającego - w miarę rozwoju wikipedii - rozsądnie rozszerzać jej zakres.
Pozdrawiam
Władek