Zresztą lista naprawdę nie ma najmniejszej wartości.
Pojawienie sie listy ma taką wartość, ze skłoniło setki ludzi do zwrócenia się do IPN o przyznanie statusu poszkodowanego udostępnienie materiałów. Kiedys trafialo kilka wnioskow na tydzien a teraz jest kilkadziesiat dziennie.
Fjl