W przypadku DSotM to sa jak najbardziej obiektywne zachwyty.
Jonasz.
Tym albumem to i ja się zachwycam. Pisząc o "subiektywnych zachwytach" bardziej miałam w głowie wywalony przeze mnie artykuł "Krwisty befsztyk" o powieści Marcina Rumińskiego - zawiązała się na tym tle mała wojenka edycyjna z moim udziałem i uporczywym udziałem autora owego artykułu. To ogólna uwaga (a DSotM został wywołany do tablicy przez Reytana :)) Selena