Sergiusz Pawlowicz wrote:
Najpierw będą to wyrazy uznania, potem kwiaty dla prezesa, w dalszej kolejności tysiąc dolarów, a na końcu zrobi się z tego pozycja Polskiego Wydawnictwa Naukawego spółka zoo.
Rozumiem, że niektórzy z was są sfrustrowani, że każdy może wykorzystywać waszą pracę za darmo, ale na tym polega cały pomysł. I ciężko mi zrozumieć, jak to się dzieje, że nagle się przebudziliście. Przecież nikt wam nie każe się tym zajmować, możecie swój czas na Ziemi wykorzystać na robienie interesów, choćby na ogórkach ze szklarni.
Sergiusz
Nie rozumiesz. Nie chodzi o wykorzystanie pracy za darmo. Nie chodzi o to, że mi nikt za działanie na wiki nie płaci. Chodzi o zarabianie na naszej pracy bez w zasadzie żadnego istotnego wkładu własnego. Mogę robić dla kogoś kogo np. nie stać na wykupienie abonamentu w płatnej części WIEM i dać mu wiedzę za darmo, ale nie chce mi się robić jeśli wiem, że gdzieś siedzi sobie koleś i liczy zyski z naszej roboty, podczas gdy sam prawie nic nie zrobił i niczym nie zaryzykował.
Silthor