01-08-07, Radomil Binek radomilbinek@gmail.com napisał(a):
A pamiętajmy, że to tylko średnia, a wnioskowanie o losach jednostki na podstawie statystyki i wnioskowanie o losach społeczeństwa na podstawie jednej jednostki jest błędem.
Pamiętajmy także, że: *) polskie prawo autorskie nie chroniło fotografii bez uwidocznionego zastrzeżenia *) okres ochrony anonimowych dzieł upływa 70 lat od daty rozpowszechnienia
Brzmi miło, ale zastosowanie tych zasad w praktyce nastręcza wiele trudności. W pierwszym trzeba bowiem wiedzieć dokładnie kiedy i gdzie zdjęcie było opublikowane (i że nie zawierało zastrzeżenia) a w drugim: udowodnić "anonimowość" samemu jest praktycznie niemożliwe i możemy się tylko powołać na zewnętrzne wiarygodne źródło (muzeum, archiwum, wydawcę) stwierdzające "autor nieznany". Strona internetowa nie jest dosyć wiarygodna: delecjoniści z Commons utrącają takie przypadki argumentem "autor wcale nie nieznany, tylko nie wymieniony na stronie".
A z innej beczki pojawiło się pytanie o wierne "podróby" Kossaka. W tym przypadku mamy do czynienia albo z kopią (podrabiacz był dobry) i wówczas jest chroniony tak samo, jak K. a jeśli to jest "wariacja na temat": to podrabiacz (nawet anonimowy) jest "współautorem" i może się okazać, że w myśl prawa autorskiego 50% praw do podróby istnieje od momentu jej upublicznienia i będzie ona chroniona dłużej, niż oryginał :) Taka pilpulistyka jest ciekawa, ale nas raczej nie dotyczy, bo dla celów Commons zbieramy raczej oryginały (chociaż ja spotkałem się z przypadkiem, że współczesna kopia "Szału" robiła za oryginał w angielskiej Wiki)