W dniu 23 lipca 2012 19:36 użytkownik Paweł Zaręba pzareba@googlemail.com napisał:
Szczerze mówiąc nie do końca rozumiem pęd do przenoszenia wszystkiego co się da na Commons, a to są konsekwencje takich działań. Inne wersje mają sporo grafik we "własnych" zasobach i jakoś to nikomu nie przeszkadza. Dla przykładu - ludzie mają tysiące bardzo cennych i ważnych zdjęć z okresu sprzed lub z czasu I wojny światowej, które były wykonywane w zakładach fotograficznych, które od 80-90 lat nie istnieją, są własnością rodzin. Lub które były publikowane w gazetach, książkach z okresu II RP. Czyje prawa łamią?
Problem właśnie w tym, że nie wiadomo czyje, czyli w stosunku do takich zdjęć istnieje ryzyko, że nagle ich właściciel się ujawni i będzie żądał zadośćuczynienia. W dodatku nie tylko od Wikipedii, ale też od wszystkich "reuserów". Są to utwory osierocone, których legalnie opublikować się nie da.
Z drugiej strony mammy archiwa, które są publikowane i udostępniane przez Państwo Polskie za odpłatnością - http://www.nac.gov.pl/, co jest skandalem bo są to dobra narodowe nie rządowe.
NAC to osoba bajka. Oni działają prawem kaduka - na zasadzie ponoszenia ryzyka, choć można twierdzić, że sprzedając prawa do zdjęć, do których sami tych praw nie mają ocierają się już o kryminał.