Użytkownik Jan Jerszyński napisał:
Hmmm... Przyznam, że ja bardzo nie w temacie jestem, gdyż wszystko, co się z kwietniową sprawą wiąże, po prostu omijam. Nie biorę udziału w dyskusjach, nie czytuję maili (czasami przez przypadek, ale szkoda nerwów i czasu). Zapytam inaczej: czy artykuły kwietnia (jeśli takie były), wymagały jakiejś wielkiej interwencji? Były niepoprawne, NPA, pełne wulgaryzmów (o, przypominam sobie, że artykuły były, ale jeśli chodzi o wulgaryzmy, to hasła "słownictwo seksualne" nie biorę pod uwagę)? Czy strona Kwietnia jest popularna (pomijając wejścia wikipedystów)? Czy gdybyście odpuścili sobie odpisywanie na jego posty czy dyskusje na Wiki, to czy by dalej pisał? Czy dalej by "śmiecił"? Nie uprawiem polityki pro czy anty. Ja po prostu odwołuję się do rozsądku. Zajmijmy się Wiki. Panther(ka)
Nie jest możliwe "odpuszczenie sobie Kwietnia" , "puszcanie mimo uszu" , ignorowanie. Kwiecień zawsze znajdywał sobie takie osoby, które nie znały historii konfliktu (lub konfliktów ) wywoływanych przez Kwietnia. zawsze kwiecień znajdzie "mniej zorientowanych" i im "do głowy nawkłada" o represjach , braku demokracji, doznanych krzywdach. Zanim się zorientują , że są manipulowani , Kwiecień będzie mógł "odgrzewać _swoją pieczeń". Początkowo mediowałem, potem blokowałem i revertowałem, później ignorowałem, nie wdawałem się w dyskusję o Kwietniu. Mam już dość. Po przeczytaniu twojego postu Pather dochodzę do wniosku , że jedynym sposobem jest opowiedzenie się za wywaleniem kwietnia z Wiki.
Pozdrawiam Jersz______________________________________________
Co z tym fantem zrobicie i jak, to już wasza sprawa. Nie wiem, dlaczego doszedłeś do takiego wniosku po przeczytaniu mojego postu:-). Kwiecień chyba w życiu się do mnie nie odezwał, a do wszelkiego rodzaju konfliktów między nim a wikipedystami byłam wciągana na siłę (czytaj:odrywana od roboty) przez innych Wikipedystów z hasłem "Musisz to przeczytać! Zajmij pozycję!" Zajmuję. Neutralną. Po prostu całość kojarzy mi się z grą w ping-ponga, gdzie jedna strona jest przekonana, że jeśli nie odbije piłeczki, to ona natychmiast rozwali Ziemię i Układ Słoneczny. A tymczasem nieodbita piłeczka potoczy się w kąt i tam zostanie... Więcej rozpisywać się nie będę, bo to chyba strata czasu. Sami musicie dojrzeć do pewnych wniosków. Panther(ka)