Użytkownik "Tomasz Sienicki" tsca@edb.dk napisał w
wiadomości news:20050118130625.GA7954@mail.tesa.corp...
Spójrzcie na [[Prawo Gatesa]] (to tylko przykład)
Punkt "Źródło" (50% treści tego artykułu!) wg mnie nie powinien znajdować
się w treści hasła, tylko w opisie zmian (w historii).
Po pierwsze, zaśmieca hasło
Po drugie, nie wiadomo, kiedy to usunąć
Po trzecie, w praktyce to jest przede wszystkim reklama Heliopedii
(bo do zachowania zgodności licencyjnej wystarczy nota w Opisie Zmian)
--
> tsca * Tomasz Sienicki
Przepraszam, ale czegoś tu nie pojmuję. Od Heliopedii zażądano honorowania
licencji (informacja w opisie nie wystarczała) i wstawienia stosownej
adnotacji do haseł, które zostały zaczerpnięte z Wikipedii. Jasne, przyjąłem
ze zrozumieniem. Ausir zrobił szablon, wykonaliśmy akcję błysk i hasła
zostały nim opatrzone.
W analogiczny sposób wstawiamy w Heliopedii szablony informujące o
pierwotnych źródłach haseł przetłumaczonych z angielskiej Wikipedii, Foldoc
i Jargon File. Lege artis.
A teraz w Wikipedii usuwa się szablon informujący o wkładzie Heliopedii w
rozwój Wikipedii, uzasadniając to tym, że wystarcza opis. Krótko mówiąc,
mamy obserwować, jak ktoś, sygnując własnym nazwiskiem, bierze hasło z
Heliopedii (vide: Sobi3ch i hasło Million Book Project - to właśnie było
przyczyną utworzenia szablonu heliotrad) i wstawia je do Wikipedii, zupełnie
ignorując fakt, że autor Heliopedii poświęcił na tłumaczenie pół godziny
albo pięć godzin. Oryginalne źródło, najczęściej angielska Wikipedia, jest
już i tak zawarte w interwiki [[en:haslo]].
Szablon heliotrad nie jest żadną reklamą Heliopedii (skąd to dziwne
przypuszczenie?), tylko honorowaniem wysiłku jakichś ludzi. Jeśli tak mamy
się bawić, to sugeruję (tylko sugeruję) całkowitą rezygnację z wzajemnych
usług. Oczywiście niczego nikomu nie zabraniam (w przeciwieństwie do pewnej
osoby), bo nie mam do tego prawa, możecie sobie brać hasła do woli, ale
odpowiedzialność za ignorowanie dobrych obyczajów spada na Wikipedię.
Będziecie mieć wtedy darmowych, anonimowych tłumaczy, byle tylko nazwa
Heliopedii - paskudnej konkurencji - nie pojawiła się w żadnym haśle. Czy
naprawdę o to chodzi, w tym przenikniętym ideami wolności, współpracy i
dobra publicznego środowisku?
Paweł Wimmer