Ja nie uwazam, zeby "pierwotnosc" powinna miec jakiekolwiek znaczenie w disambiguacji badz nie.
Jednolitość jest na pewno ważnym kryterium, uważam jednak za równie ważne kryterium wygody z punktu widzenia niewątpliwej większości użytkowników, zaproponowane przez Beno (choć rzeczywiście, tabelka jest całkowicie zbędna - wystarczy tekst). Mogę się przychylić do unifikacji, ale: czy propozycja Beno NAPRAWDĘ utrudnia życie, czy tylko zakłóca spokój pedantom? Rozumiem Tawa - siłą rzeczy dla niego najważniejsze są wspomniane znaczenia pewnych pojęć i to ich będzie szukał. Jest jednak na tyle inteligentny, by wiedzieć, że opera to przede wszystkim dzieło muzyczne, a drzewo to roślina. Podobnie, jak sądzę, większość użytkowników internetu. I i tak - z disambiga klasycznego, czy tego "dziwacznego" trzeba kliknąć drugi raz. Nie widzę zaś problemu w tym, by oba typy artykułów znajdowały się w kategorii "strony ujednoznaczniające". W przykładzie z Nowym Jorkiem w en:Wiki jest sens odsyłania do klasycznego disambigu, gdyby zaś było tylko jedno lub 2, nawet 3 inne znaczenia pojęcia, można by już go nie tworzyć, traktując właśnie jako disambig ten główny artykuł (koniecznie wtedy wrzucać takie twory do kategorii SU).
Może nie dociera do mnie jakieś ważne kryterium, które powinnam wziąć pod uwagę. Cóż...
Selena